Nie lubi przegrywać
Marek Ziętara objął drużynę MH Automatyki Gdańsk. W rozmowie z klubową telewizją internetową opowiedział o planach na nowy sezon i swojej wizji prowadzenia zespołu.
O propozycji gdańskich działaczy
– Szefostwo MH Automatyki kontaktowało się ze mną już dwa sezony temu, ale wtedy byłem związany z Podhalem. Tegoroczne negocjacje były konkretne, co miało ogromny wpływ na moją ostateczną decyzję. Owszem miałem kilka innych propozycji, ale po rozmowie z prezesem Purzyńskim wiedziałem, że to dojdziemy do porozumienia. Ważnym aspektem było to, że jest tutaj znaczna grupa miejscowych zawodników. W pracy trenera, a przynajmniej w moim odczuciu, ma to ogromne znaczenie, bo jest to „szkielet”, który można w jakiś sposób obudować.
Miałem już okazję pracować w Gdańsku, a było to 17-18 lat temu. Wówczas funkcjonowała tutaj Szkoła Mistrzostwa Sportowego, a ja byłem przez rok głównym trenerem. Gdańsk wspominam świetnie. To piękne miasto.
O planie treningowym
– Odbyłem spotkanie z drużyną i zawodnikami. Chłopcy dostali ode mnie wytyczne na okres najbliższych dwóch miesięcy. Udało się też wspólnie z zarządem zorganizować trenera od przygotowania motorycznego i kondycyjnego. Tą osobą jest Maciej Bielski, z którym też wcześniej spotkałem się tutaj i ustaliliśmy pewien plan.
Z chłopakami porozmawialiśmy również o wstępnym zarysie naszej pracy. Oczywiście główne takie spotkanie odbędzie się 1 sierpnia, kiedy wspólnie zaczniemy trenować na lodzie.
Optymalnym rozwiązaniem, które zresztą zawsze stosowałem, było wspólne przygotowanie letnie już od samego początku. Jednak musimy spojrzeć na realia finansowe klubu. Wszystko trzeba wkalkulować do budżetu, więc doszliśmy do takiego wniosku. Maciej Bielski będzie nadzorował przygotowania od strony motorycznej.
O zmianach w regulaminie
- Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. Ja jako trener muszę po prostu przeanalizować całą sytuację i dopasować się do zasad, które będą obowiązywały. Nie mam zamiaru niczego negować. Najważniejsza zasada dotyczy tego, że bramkarz będzie liczony za dwóch.
O swoich przemyśleniach dotyczących nowej drużyny
- Zanim jeszcze podpisałem kontrakt dość wnikliwie analizowałem zapisy wideo z meczów MH Automatyki Gdańsk z poprzedniego sezonu. Mam swoje przemyślenia i odczucia i największym problemem drużyny jest linia defensywna. Brakowało w niej graczy, którzy potrafią wyprowadzić krążek z własnej tercji, rozegrać go, czy też operować nim podczas gry w przewadze. Łączność między defensywą a ofensywą była znikoma. Było zbyt mało doświadczonych zawodników, którzy w meczach o dużym ciężarze gatunkowym brakowało doświadczenia, odpowiedzialności. Wniosek jest prosty, musimy pozyskać doświadczonych graczy.
O zawodnikach, którzy opuścili klub
- Działacze rozmawiali o przedłużeniu kontraktu z Vlastimilem Bilčíkiem, ale podjął decyzję, że wraca do pierwszej ligi czeskiej. Trzeba uszanować jego decyzje. Rozmawialiśmy także z Patrykiem Wysockim na temat jego dalszej gry w Gdańsku, ale chce on spróbować sił w mocniejszej drużynie PHL-u.
Jeśli chodzi o obcokrajowców, to pożegnaliśmy się z Samusienką i Skutchanem. Z uwagi na nowy regulamin potrzebujemy zawodników bardziej doświadczonych, którzy potrafią w odpowiednim momencie wziąć ciężar gry na siebie i takich zawodników na pewno teraz będę szukał. Między innymi z tego względu dołączyli do nas Mateusz Danieluk i Tomasz Pastryk, którzy mają bogaty bagaż doświadczenia, zarówno w meczach fazy zasadniczej czy play-off.
Tej drużynie potrzeba zawodników doświadczonych, bo patrząc na naszą defensywę ciągle mamy tam bardzo młodych chłopców jak Kamil Dolny czy Gilbert Leśniak. W tej chwili dołączą do nas perspektywiczni wychowankowie Stoczniowca.
O stylu, jaki będzie prezentowała MH Automatyka
- Chciałbym, aby moja drużyna grała przede wszystkim hokej dobrze poukładany pod względem defensywnym. Swoich szans będziemy szukać w kontratakach, ale w niektórych meczach, zwłaszcza u nas w Gdańsku naszym celem będzie twarda i ofensywna gra.
Musimy jeszcze pozyskać kilku zawodników, którzy wpasują się do naszej koncepcji. Zapewne pojawią się w zespole na początku sierpnia.
O porażkach i zwycięstwach
- Znany jestem z tego, że nie lubię przegrywać. Do każdego meczu będziemy podchodzić z wolą zwycięstwa. Oczekuję od mojego zespołu, że będzie miał charyzmę, grał z ogromną determinacją i w każdym meczu zostawi serce na lodzie, walcząc o każdy centymetr lodu. Że nie będzie dla niego straconych krążków i odważnie będzie kroczył do postawionych celów.
Drużyna przez ostatnie dwa sezony grała o utrzymanie i trzeba to zmienić. Naszym minimalnym celem jest gra w ósemce, bo chciałbym żebyśmy zrobili krok do przodu. Wiem, że kibice są przywiązani do niektórych zawodników, kogoś lubią bardziej, a kogoś mniej. By grać o wyższe cele potrzebne są zmiany. Mam nadzieję, że fani MH Automatyki Gdańsk obdarzą mnie zaufaniem i będą mocno dopingować zespół. Wierzę, ze wesprą pracę, którą wspólnie z zawodnikami będziemy wykonywać.
Komentarze