Nieskuteczni gospodarze. Lewartowski show! [WIDEO]
Hokeiści KH Energi Toruń przegrali w niedzielny wieczór na Tor-Torze z GKS Tychy 2:3. Bohaterem spotkania był Kamil Lewartowski, który obronił aż 42 z 44 strzałów.
Na pierwszego gola w tym spotkaniu kibice musieli czekać do 30 minuty gdy Christian Mroczkowski odczarował bramkę Conrada Möldera. Kanadyjczyk z polskim paszportem w zamieszaniu podbramkowym w okresie gry w przewadze wpakował gumę do bramki. Gospodarze wyrównali sześć minut później gdy Mateusz Zieliński huknął z niebieskiej tuż po wygranym buliku przez Kamila Kalinowskiego i po wycofaniu krążka przez Patryka Koguta. Guma wylądowała w okienku bramki Kamila Lewartowskiego. Na tym nie poprzestali torunianie bo już 51 sekund później Robert Arrak strzelił pod poprzeczkę po dokładnym zagraniu Lauriego Huhdanpää. To jednak nie był koniec emocji gdyż na sekundę przed syreną kończącą tercję uderzył z nadgarstka Bartłomiej Pociecha zaskakując bramkarza gospodarzy. Kilka sekund wcześniej Alexander Szczechura ostemplował poprzeczkę.
W trzeciej tercji padła tylko jedna bramka, która dała zwycięstwo gościom. Tyszanie wykorzystali fatalny błąd w 43 minucie Dmitrija Kozłowa, który stracił gumę na rzecz Kamila Wróbla. Krążek przejął Alexander Szczechura, objechał bramkę i wyłożył ją Wróblowi, który dał trzy punkty tyszanom.
Pewnym punktem w bramce był Kamil Lewartowski, który obronił 42 z 44 strzałów toruńskich zawodników.
- To był ciężki mecz i myślę, że zagraliśmy całkiem dobre spotkanie. Mieliśmy wiele okazji do zdobycia bramki, ale bramkarz Tychów zagrał dobry mecz. A my mieliśmy po prostu pecha. Myślę też, że popełniamy kilka błędów, które rywal skutecznie wykorzystał, więc musimy być lepsi we własnej tercji. Ale ogólnie była to dobra i szybka gra - powiedział napastnik gospodarzy, Lauri Huhdanpää.
KH Energa Toruń - GKS Tychy 2:3 (0:0, 2:2, 0:1)
0:1 Christian Mroczkowski - Michael Cichy (30:00, 5/4)
1:1 Mateusz Zieliński - Kamil Kalinowski, Patryk Kogut (35:37)
2:1 Robert Arrak - Lauri Huhdanpää (36:28)
2:2 Bartłomiej Pociecha - Radosław Galant - Artiom Smirnow (39:59)
2:3 Kamil Wróbel - Alexander Szczechura (42:47)
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Sebastian Kłaczyński (główni) - Mateusz Bucki, Rafał Noworyta (liniowi)
Minuty karne: 6-8
Strzały: 44-27
Widzów: 1300
KH Energa: Mölder - Kozłow, Szkrabow; Lehtimäki, K. Kalinowski, Kogut - Szkodienko, Rodionow; Szabanow, Arrak, Huhdanpää - Jaworski, Zieliński; Limma, Syty, Korczocha - Skólmowski, Olszewski; M. Kalinowski, Rożkow, Zając.
Trener: Jussi Tupamäki
GKS Tychy: Lewartowski – Seed, Bizacki; Szczechura, Cichy, Wróbel – Smirnow, Kasperek; Sierguszkin, Fieofanow, Mroczkowski – Pociecha, Biro; Gościński, Ubowski, Jeziorski – Kotlorz, Michałowski; Marzec, Galant, Gruźla.
Trener: Krzysztof Majkowski
Komentarze