Niezbędnik kibica – GKS Katowice. "Marzenie o mistrzowskim hat tricku"
Przed rokiem, gdy GKS Katowice po 52-letniej przerwie zasiadł na mistrzowskim tronie, pojawiało się wiele pytań. To najważniejsze dotyczyło tego, czy podopieczni Jacka Płachty będą potrafili przeciwstawić się sile zbrojących się rywali i sprostają misji, jaką była obrona tytułu. Choć poprzedni sezon w wykonaniu GieKSy przypominał podróż rollercoasterem, to koniec końców mistrzowskie dystynkcje pozostały w stolicy województwa śląskiego. Czy teraz będzie podobnie?
Wzloty i upadki
Najprawdopodobniej każdy zetknął się chociaż raz z maksymą mówiącą o tym, że: ciężko jest wejść na szczyt, ale jeszcze ciężej się na nim utrzymać. I choć często zwrot ten traktowany jest w kategoriach frazesu, to mało kto przekonał się o jego trafności w tak dosadny sposób, jak kibice GKS -u Katowice.
Przebieg ubiegłorocznej kampanii w wykonaniu katowiczan odpowiadał klimatowi wydarzeń z mocnego thrillera. Spokojny, wręcz sielankowy początek sezonu z szybkim objęciem przewodnictwa w ligowej tabeli. Okraszony dobrymi występami na tle europejskich potentatów w Hokejowej Lidze Mistrzów. Ba, udało im się również zdobyć pierwszy w historii klubu Superpuchar Polski. Im dalej jednak w sezon, tym więcej było obecności „czarnej magii”. Marzenia o Pucharze Polski zakończyły się podobnie jak rok wcześniej w Bytomiu, na etapie meczu półfinałowego.
Kolejne potknięcia sprawiały, że coraz mocniej w oczy katowiczanom zaglądało widmo ciężkiej drabinki finałowej. A jak to w dobrych dreszczowcach bywa nie zabrakło bohaterów, którzy nie doczekali końca historii i zostali pożegnani. Tak było z Christianem Blomqvistem i Nikko Mikkolą, w których miejsce ściągnięto odpowiednio Juraja Šimka oraz Aleksiego Varttinena.
Twarde boje i finałowa dominacja
GKS Katowice ewidentnie nie potrafił nadążyć za walczącym o wierzchołek tabeli Cracovią i Unią Oświęcim. Celem na zakończenie rundy zasadniczej stała się więc walka o trzecie miejsce z wchodzącym na coraz wyższe obroty GKS-em Tychy. Ale to się nie udało i zespół z „Satelity” musiał w ćwierćfinale play-off zmierzyć się z niezwykle niewygodnym JKH GKS-em Jastrzębie. I wygrał tę rywalizację, ale dopiero po siedmiu meczach. Tak samo długo trwał również półfinał z Comarch Cracovią, która nie kryła swoich mistrzowskich aspiracji. W decydującym meczu katowiczanie pokonał krakowian aż 4:0, na dodatek w imponującym stylu.
Naturalne środowisko GKS-u Katowice? Finał play-off! Kolejny sezon i kolejny raz rywalizacja zakończona w stosunku 4:0, tym razem kosztem GKS-u Tychy. O tym jak bardzo wszystko pozostawało pod kontrolą katowiczan najlepiej niech zaświadczy fakt, że tyszanie w ciągu tych czterech spotkań byli na prowadzeniu… przez 3 minuty i 31 sekund.
Solidne zmiany w bloku defensywnym
O sportach zespołowych zwykło się mówić, że atakiem wygrywa się mecze, trofea zaś zdobywa się obroną. W formacjach defensywnych GKS-u roszad nastąpiło sporo, zaczynając od obsady bramki. W poszukiwaniu większej liczby minut Katowice opuścił Maciej Miarka, który zdecydował się na transfer do JKH GKS-u Jastrzębie. Odwrotny kierunek przyjął znany już z występów w GieKSie Michał Kieler i to właśnie on będzie uzupełniał w obowiązkach Johna Murraya.
Spore zmiany nastąpiły w formacji defensywnej, z której odeszli rutyniarze. Kończący karierę Mateusz Rompkowski zatrzymał swój licznik na 853 występach w Polskiej Hokej Lidze, a dwaj górale - Marcin Kolusz i Patryk Wajda obrali kurs na Jastrzębie-Zdrój. „Kolos” (696 meczów w ekstralidze) znakomicie odnajdywał się w formacjach specjalnych. Potrafił z niezwykłą gracją wyprowadzić krążek z własnej tercji i zaintonować poczynania ofensywne swojej drużyny, a „Wajdzik” (788 spotkań) imponował ofiarnością i poświęceniem w grze defensywnej.
Po stronie wzmocnień należy zestawić pozostanie na kolejny sezon Aleksiego Varttinena, który w poprzednim sezonie pozwolił katowickim kibicom otrzeć łzy po Carlu Hudsonie. Do ekipy z alei Korfantego dołączył też inny fiński defensor - Santeri Koponen. Trzeba przyznać, że wychowanek Jokipojat wydaje się mieć pełnie argumentów, aby stać się ulubieńcem trybun „Satelity”. W przedsezonowych sparingach imponował soczystym uderzeniem.
Szefostwo klubu pozyskało również dobrze zbudowanego Ryana Cooka (191 cm, 100 kg) oraz Noaha Delmasa, który posługuje się prawym uchwytem kija i wykazuje aktywność do gry po obu stronach tafli.
Bez dwóch ważnych ogniw!
Istotną stratą w ofensywie jest odejście do Rødovre Mighty Bulls Brandona Magee, który zakończył poprzedni sezon z dorobkiem 22 bramek i 35 asyst. Katowiccy fani nie będą mieli również sposobności podziwiać jednego ze swoich ulubieńców - Matiasa Lehtonena. Mimo, że ubiegły rok upłynął Finowi w dużej mierze pod znakiem leczenia kontuzji pleców, to zdołał wrócić do zmagań w kluczowym momencie sezonu i pokazać, że w pełni dyspozycji ma ogromny wpływ na jakość gry GieKSy. Katowice zdecydował się również opuścić Patryk Krężołek, przenosząc się do Zagłębia Sosnowiec.
A kto ich zastąpi? Na pierwszy plan rzuca się tu postać Sama Marklunda. 30-letni Szwed ma ciekawe CV, w którym znajdują się 34 mecze szwedzkiej ekstralidze i aż 379 na jej bezpośrednim zapleczu. Jego atutem jest uniwersalność, bo może on grać na środku tafli, jak i na lewym skrzydle. Potrafi popracować po obu stronach tafli i dać swojemu zespołowi konkretną liczbę punktów. W ubiegłym roku z powodzeniem grał w Elite Ice Hockey League.
Z Wysp Brytyjskich do Katowic przeniósł się też Kanadyjczyk polskiego pochodzenia Ben Sokay. Szefostwo katowickiego klubu podpisało z nim dwuletnią umowę i z pewnością liczy na jego znajomość z Delmasem i Cookiem. Ten tercet występował razem w zespole Niagara University w lidze NCAA.
GieKSa pozyskała też fińskiego skrzydłowego Olliego Iisakkę, który w przedsezonowych sparingach zaprezentował się z niezłej strony i dobre wpasował się do schematu gry prezentowanego przez ekipę mistrzów Polski. Po roku do stolicy województwa śląskiego wrócił też Mateusz Michalski, który powinien być ważnym elementem niższych formacji.
ZMIANY W KADRZE
Przybyli:
Michał Kieler (B, JKH GKS Jastrzębie), Santeri Koponen (O, JoKP - Mestis), Noah Delmas (O, Worcester Railers - ECHL), Ryan Cook (O, Reading Royals - ECHL), Ben Sokay (N, Dundee Stars - EIHL), Olli Iisakka (N, Kiekko-Espoo - Mestis), Mateusz Michalski (N, Comarch Cracovia), Sam Marklund (N, Guildford Flames - EIHL)
Odeszli:
Maciej Miarka (B, JKH GKS Jastrzębie), Marcin Kolusz (O, JKH GKS Jastrzębie), Dawid Musioł (O, Marma Ciarko STS Sanok), Patryk Wajda (O, JKH GKS Jastrzębie), Mateusz Rompkowski (O, koniec kariery), Piotr Ciepielewski (N, Kiekko-Espoo U20 - U20 SM-sarja), Patryk Krężołek (N, Zagłębie Sosnowiec), Brandon Magee (N, Rødovre Mighty Bulls - Dania), Teemu Pulkkinen (N, Fife Flyers - EIHL)
Legenda: B – bramkarz, O – obrońca, N – napastnik, T – trener.
***
LIDER ZESPOŁU:
Grzegorz Pasiut: – Gra w hokeja wydaje się prosta, kiedy jesteś na tafli z doświadczonym środkowym. Jego atutami są niesamowity przegląd pola, prowadzący do kreowania licznych sytuacji, ale również umiejętność rozstrzygnięcia meczu soczystym strzałem. Charyzma i umiejętności - absolutny as w talii Jacka Płachty. To właśnie „Profesor” brał na swoje barki odpowiedzialność za grę w najgorętszych momentach zeszłorocznych play-offów. Efekt? 19 punktów za 13 bramek i 6 asyst.
NASZYM ZDANIEM
– Najważniejsi zawodnicy, którzy w ostatnich sezonach byli wyznacznikiem jakości GieKSy, pozostali w drużynie. Jednak część graczy, która walnie przyczyniła się do ósmego tytułu mistrzowskiego, latem opuściła szeregi GKS-u. W kadrze mistrzów Polski nie brakuje zarówno głębi składu, jak i odpowiedniego balansu pomiędzy formacją defensywną a ofensywną. Poczynione transfery do klubu wydają się gwarantować w najgorszym wypadku taki poziom sportowy, jaki prezentował GKS przed rokiem. Na papierze te personalia wyglądają bardzo dobrze, jednak liga w tym roku będzie najbardziej wyrównana od lat, zatem poprzeczka o nazwie „obrona tytułu” wydaje się być zawieszona jeszcze wyżej niż przed rokiem.
ZESPÓŁ W LICZBACH
Średnia wieku: 28,85
Średnia wzrostu: 185
Średnia waga: 87,2
Liczba wychowanków: 0
Liczba obcokrajowców: 10
BILETY:
normalny: 25 zł
ulgowy: 15 zł
rodzinny: 50 zł
VIP: 200 zł
MECZE SPARINGOWE:
10.08.2023 GKS Katowice – HC RT Torax Poruba 4:2
11.08.2023 GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec 4:2
17.08.2023 AZ Hawierzów – GKS Katowice 0:7
19.08.2023 GKS Katowice – Sokił Kijów 6:0
25.08.2023 GKS Katowice – Lausitzer Füchse 4:5 k.
26.08.2023 GKS Katowice – Lausitzer Füchse 6:2
1.09.2023 GKS Katowice – KH Energa Toruń 3:1
5.09.2023 HC RT Torax Poruba – GKS Katowice
Komentarze
Lista komentarzy
WitekKH
Roszady w składzie są nieuniknione, a każdego gracza da się zastąpić;jednak moim zdaniem lukę po monolicie defensywnym Kolusz-Wajda ciężko będzie tak z marszu uzupełnić. Osobiście szkoda mi też Miarki, ale dla dobra jego rozwoju i dla kadry lepiej, jak dostanie więcej gry. Tyle czy jest to wykonalne w Jastrzębiu?
Ze wzmocnień ciekawymi zawodnikami wydają się Marklund i Iisakka.
Mistrzowski hat-trick GieKSy przy tak wyrównanej stawce będzie sporym wyczynem, ale do zrobienia.