Nowotarska masakra kijem hokejowym w Hali Olivia (WIDEO)
To był prawdziwy pogrom w piątkowym spotkaniu w Hali Olivia. Hokeiści Tauronu Podhala Nowy Targ rozbili zespół GKH Stoczniowca Gdańsk 13:1. Hat trickiem popisał się w tym meczu prawoskrzydłowy pierwszego ataku Mateusz Bepierszcz.
Już od pierwszych minut spotkania goście dali gdańszczanom do zrozumienia, kto w tym meczu będzie dyktował warunki gry. Na bramkę Michała Kielera sunął atak za atakiem i tylko dzięki świetnej dyspozycji naszego reprezentacyjnego bramkarza gospodarze pierwszego gola stracili dopiero w 14. minucie. Pierwsze uderzenie Bartłomieja Neupauera golkiper „Stoczni” jeszcze odbił, ale wobec poprawki był już bezradny. Nie minęło trzydzieści sekund, a krążek po raz drugi zatrzepotał w siatce gospodarzy. Maciej Sulka efektownym strzałem zdjął pajęczynę z okienka bramki ponad odbijaczką Michała Kielera.
Gospodarze w swej grze przypominali zamroczonego boksera po nokdaunie. W 18. minucie doszło do kuriozalnej sytuacji pod bramką gospodarzy, kiedy Dzmitryj Bandarenka o mały włos nie pokonał własnego bramkarza. Ostatecznie obrona wyjaśniła sytuację i na pierwszą przerwę gospodarze schodzili przegrywając tylko 0:2, co i tak było najniższym możliwym wymiarem kary.
Drugą tercję „Szarotki” rozpoczęły od mocnego uderzenia. Świetnie dziś dysponowany Mateusz Bepierszcz w 21. minucie wykorzystał podanie Emila Šveca i sprytnym strzałem po lodzie pokonał Michała Kielera. Oblężenie bramki gdańszczan trwało w najlepsze, jednak to, co wydarzyło się między 33. a 34. minutą przypominało prawdziwe trzęsienie ziemi! Nieco ponad 60 sekund wystarczyło nowotarżanom aby zaaplikować przeciwnikowi aż trzy gole! Najpierw Alexander Pettersson wykorzystał świetne podanie Łyszczarczyka i z bliska strzałem pod poprzeczkę zaskoczył Kielera. Pół minuty później Ernest Bochnak na pełniej szybkości wjechał w tercję obronną gospodarzy i atomowym uderzeniem zmusił golkipera do kapitulacji. Na 6:0 podwyższył obrońca gości Adrian Gajor, który posłał gumę po długim rogu ponad odbijaczką Kielera.
Tego było za wiele dla trenera Lehmanna, który wziął czas dla swojego zespołu i zdjął z boiska dobrze broniącego, ale podłamanego psychicznie Kielera. Między słupkami bramki zameldował się Wiktor Soliński. Manewr ten nie zdał się na wiele, bo goście ani myśleli zwalniać tempa. Już po trzech minutach Soliński musiał wyciągać krążek z siatki po solowej akcji Bepierszcza, który kapitalnie przymierzył w okienko. Na tym strzeleckie popisy „Szarotek” w tej odsłonie meczu dobiegły końca.
Trzecia tercja to dalsza kanonada gości, przerywana rzadkimi kontratakami Stoczniowca. 50 sekund po pierwszym rzuceniu krążka w tej części spotkania Emil Švec objechał bramkę Solińskiego i zmieścił gumę między słupkiem a parkanem bramkarza, który nie zdążył przesunąć się i zamknąć dostępu do bramki. Festiwal strzelecki kontynuował Kacper Kamieniecki, który w 47. minucie posłał prawdziwą bombę w okienko z przestrzeni pomiędzy bulikami.
Wysokie prowadzenie spowodowało chwilową dekoncentrację i rozluźnienie w szeregach Podhala, co wykorzystał w 47. minucie Josef Vitek, który zdobył honorowego gola dla gospodarzy. To jednak było wszystko, na co „Stocznię” było tego wieczoru stać w ofensywie. Do końca spotkania strzelali już tylko nowotarżanie, którzy za cel przyjęli uzyskanie „dwucyfrówki”. Dopięli swego w 51. minucie za sprawą Michala Vachovca, który w sytuacji sam na sam przymierzył tuż przy słupku i Soliński nie miał nic do powiedzenia. Kolejne trafienie było również dziełem tego hokeisty: wspólnie z Timo Hiltunenem rozklepali defensywę Stoczniowca i Vachovec posłał gumę po lodzie niemalże do pustej bramki obok kompletnie zdezorientowanego golkipera gospodarzy. Autor jedenastego gola trzy minuty później wyłożył jak na tacy krążek Mateuszowi Bepierszczowi, a ten technicznym strzałem po lodzie między parkanami Solińskiego skompletował hat tricka. Dzieła zniczczenia w 59. minucie dopełnił Patryk Wsół, który ustalił wynik spotkania na 13:1. To był nokaut!
GKH Stoczniowiec Gdańsk – Tauron KH Podhale Nowy Targ 1:13 (0:2, 0:5, 1:6)
0:1 – Bartłomiej Neupauer – Alexander Pettersson, Petr Chaloupka (13:06)
0:2 – Maciej Sulka – Michal Vachovec, Kacper Kamieniecki (13:33)
0:3 – Mateusz Bepierszcz – Emil Švec (20:51)
0:4 – Alexander Pettersson – Alan Łyszczarczyk, Maciej Sulka (32:37, 5/4)
0:5 – Ernest Bochnak – Jakub Worwa, Petr Chaloupka (33:14)
0:6 – Adrian Gajor – Kasper Bryniczka, Alan Łyszczarczyk (33:41)
0:7 – Mateusz Bepierszcz – Michal Vachovec, Emil Švec (36:52)
0:8 – Emil Švec – Mateusz Bepierszcz (40:50)
0:9 – Kacper Kamieniecki (46:10)
1:9 – Josef Vitek – Mateusz Rompkowski (46:42)
1:10 – Michal Vachovec (50:31)
1:11 – Michal Vachovec – Timo Hiltunen (54:01)
1:12 – Mateusz Bepierszcz – Michal Vachovec (57:25)
1:13 – Patryk Wsół – Maciej Sulka, Bartłomiej Neupauer (58:36)
Sędziowali: Daniel Lipiński, Patryk Kasprzyk (główni) – Sławomir Szachniewicz, Michał Gerne
(liniowi).
Minuty karne: 6 – 10.
Strzały: 25 – 49.
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
GKH Stoczniowiec: Kieler (od 33:41 Soliński) – Mateusz Rompkowski, Liśkiewicz; Vítek, Mocarski, Zając – Lehmann, Strużyk; Bandarenka (2), Pesta, Wołoszyk – Leśniak, Wala; Maciej Rybak, Drozd-Niekurzak, Stasiewicz – Żurauski, Michał Rybak; Drąg, Sadowski, Niedźwiecki (4).
Trener: Krzysztof Lehmann.
Tauron Podhale: Odrobny (Bizub n/g) – Kamieniecki (2), Sulka; Švec, Vachovec, Bepierszcz – Mrugała (2), Gajor (2); Pettersson, Neupauer, Hiltunen (2) – Chaloupka (2), Patryk Wsół; Worwa, Słowakiewicz, Bochnak – Bryniczka oraz Łyszczarczyk.
Trener: Andriej Gusow.
Komentarze