Hokej.net Logo
MAJ
3
MAJ
7

Obszerne podsumowanie sezonu "Szabli" oraz UKH Unii Oświęcim

Zawodnicy UKH Unii Oświęcim oraz UHT Sabers Oświęcim. Od lewej: Jakub Najsarek, Szymon Fus oraz Jahor Pankrat (Foto: Jarosław Fiedor)
Zawodnicy UKH Unii Oświęcim oraz UHT Sabers Oświęcim. Od lewej: Jakub Najsarek, Szymon Fus oraz Jahor Pankrat (Foto: Jarosław Fiedor)

Zapraszamy do obszarnego podsumowania sezonu UHT Sabers Oświęcim oraz UKH Unii Oświęcim, które zostało przeprowadzone z zawodnikami tych drużyn. Jest to Jakub Najsarek, Szymon Fus oraz Jahor Pankrat. Zawodnicy opowiadają o minionym sezonie, współpracy z trenerem, planach na przyszłość i wiele więcej.

HOKEJ.NET: - Zacznijmy od sezonu w Młodzieżowej Hokej Lidze. Jakie mieliście tam cele?

Szymon Fus: - Cel zawsze jest jeden. Jest nim walka o złoto.

Pierwszy mecz chyba był dla was całkiem dobry, wszakże wygraliście z Opolem 7:6 po rzutach karnych, ale potem nastąpiła seria czterech porażek z rzędu, w tym dość wysokich. Z czego to wynikało?

Szymon Fus: - Początek meczu wyglądał w naszym wykonaniu tak, jakbyśmy chcieli, a nie mogli. Tworzyliśmy sobie dużo sytuacji, które nie kończyły się golem, a powinny. Wzięliśmy się jednak do odrabiania strat i w trzeciej tercji pokazaliśmy naszą siłe ofensywną, co poskutkowało wygraną. Z kolei mecz z Polonią graliśmy na dwie piątki, po bardzo ciężkiej przeprawie z Opolem. Po prostu brakowało nam sił, a drużyna przeciwna szybko to zweryfikowała.

Jakub Najsarek: - Wówczas dopiero zgrywaliśmy się ze sobą. Nowi zawodnicy, nowe taktyki i musieliśmy się nauczyć pewnych rzeczy na nowo.

Dużo czasu wam zajęło zgranie się? Bo nie da się ukryć, że skład względem poprzedniego sezonu znacząco się zmienił.

Jakub Najsarek: - Zgrywaliśmy się z meczu na mecz. Trener dobrze nas ustawił w formacjach, co poskutkowało dużą ilością zdobytych bramek. Po pewnym czasie paru zawodników zdecydowało się zakończyć hokejową karierę i skład trochę się ukruszył i trzeba było na nowo ustawiać formację i się w nich zgrywać, a jednak w połowie sezonu to nie jest przyjemna sytuacja.

Szymon Fus: - Przez cały sezon skład zmieniał nam się trzy razy, więc zgranie trwało niemalże od początku aż do końca sezonu.

Z czego wynikał fakt, iż w trakcie sezonu zawodnicy rezygnowali z hokeja?

Jakub Najsarek: - Nie chcę za bardzo wypowiadać się za innych, ale najwidoczniej mieli po prostu ważniejsze rzeczy niż hokej, co w przyszłości czeka każdego z nas.

Następnie po dwutygodniej przerwie w rozgrywkach wygraliście domowe starcia z Sokołami (7:3) oraz Stocznią (7:4). Czy był to efekt mocniejszych treningów w tej przerwie?

Jahor Pankrat: - Wydaje mi się, że była to hokejowa złość i chęć zamazania wcześniejszych porażek.

Potem większość spotkań wygrywaliście i to nawet z mocniejszymi rywalami jak Naprzód Janów. Było to pokłosie tego, że właśnie osiągnęliście swój docelowy poziom jak to wówczas przyznał Kuba?

Szymon Fus: - Moim zdaniem, to spotkanie z Janowem zaliczyłbym do jednego z najlepszych w naszym wykonaniu.

Czy tym meczem udowodniliście właśnie, że potraficie wygrywać z każdym i należy się z wami liczyć?

Szymon Fus: - Tym meczem pokazaliśmy, że każdy musi się z nami liczyć i nie można nas lekceważyć. Gdy mieliśmy swój dzień, to każdy musiał się namęczyć, żeby urwać nam punkty.

Jahor Pankrat: - Wydaje mi się, że po drugim meczu z Bytomiem inne drużyny mogły też stwierdzić, że nie jesteśmy chłopcami do bicia i walczyliśmy z każdym i chcieliśmy każdemu napsuć krwi.

Rozmawiałem właśnie wówczas z Szymonem i przyznał, że byliście nieco zawiedzeni, bo wiedzieliście, że mecz z Opolem i Bytomiem był do wygrania.

Jakub Najsarek: - Owszem były. W pierwszym meczu z Polonią nie było o czym rozmawiać, bo przegraliśmy 1:13, a rywale pokazali kawał dobrego hokeja. Natomiast w drugim przegraliśmy przez kary i braku sił momentami, bo nie raz zdarzało się, że z kolegą z obrony byliśmy trzy minuty na lodzie, bo nie było jak dokonać zmian, z czego robiły się błędy i wpadały bramki lub też łapaliśmy wykluczenia.

Przed 1,5 miesięczną przerwą wygraliście z Cracovią 7:2. Jednakże po wznowieniu rozgrywek mieliście dość spory dołek i przegrywaliście mecz za meczem. Z czego wynikała wasza taka słaba dyspozycja?

Jahor Pankrat: - Słabo przetrenowaliśmy 1,5 miesięczną przerwę od meczów i potem były tego efekty, a godziny treningów były dramatyczne. Były to strasznie późne godziny.

Czy wygrana z Gdańskiem dała wam nieco wiatru w żagle i nadzieję na to, że wrócicie na właściwe tory?

Szymon Fus: - Mecze ze Stoczniowcem były tego typu, że musisz je wygrać i nam się to udało, ale potem znowu coś poszło nie tak.

Jakub Najsarek: - Fajnie było się odbić w końcu po porażkach, ale nie trwało to zbyt długo, a wygrana z Gdańskiem nie była taka łatwa, bo musieliśmy się sporo  z nimi namęczyć, a wynik był na styku.

Ta seria trwała dokładnie jeden mecz. Kolejny mecz udało wam się wygrać dopiero miesiąc później z Tychami (6:5).

Szymon Fus: - Tak, udało nam się wygrać z Tychami, lecz uważam, że nie było to łatwe i przyjemne starcie.

Do ostatniej kolejki walczyliście o awans do fazy play-off. Chyba nie tak sobie wyobrażaliście ten sezon?

Szymon Fus: - Graliśmy wówczas na dwie ligi i czasem było po prostu ciężko z siłami. Oczywiście walczyliśmy do końca, ale jak na złość nic nam nie szło. Z SMS-em Toruń przegraliśmy zaledwie 0:1, gdzie uważam, że byliśmy zespołem lepiej grającym.

Sezon zakończyliście natomiast przegraną z Naprzodem Janów 5:6 po dogrywce.

Jahor Pankrat: - Mecz z Janowem był dla nas bardzo ciężki. Rywale mieli pełen atak z GKS-u Katowice, ale uważam, że jednak był to nasz najlepszy mecz w sezonie.

Szymon Fus: - Idealnie weszliśmy w to spotkanie i prowadziliśmy 3:0, ale potem wkradło się rozluźnienie i skończyło się to przegraną.

Podsumowując ten sezon to czego wam zabrakło, żeby osiągnąć coś więcej?

Szymon Fus: - Przede wszystkim stabilnej trzeciej formacji, jak i nieco szczęścia. Często mieliśmy także problem z wykańczaniem dogodnych sytuacji.

Jakub Najsarek: - Był on dobry ze względu na dużą liczbę meczów. 2 ligi, nowe osiągnięcia - mam tu na myśli 3 miejsce w Europejskiej Lidze Akademickiej - oraz przetarcie nowych szlaków, jak i debiut z Oświęcimiem w Polskiej Hokej Lidze. Jak dla mnie sezon na duży plus.

Pytanie do Jahora i Szymona. Czego wam zabrakło, aby zadebiutować w pierwszej drużynie Unii?

Szymon Fus: - Myślę, że jest to pytanie raczej do trenerów. Nie chciałbym się wypowiadać za nich. Najwidoczniej byliśmy po prostu za słabi.

Jahor Pankrat: - Podzielam opinię mojego przedmócy.

Jak układała wam się współpraca z trenerem Lubomirem Witoszkiem?

Jakub Najsarek: - Dobrze, ma dobre podejście i chce, a to najważniejsze. Nie zawsze wychodzi, ale należy mu się szacunek jak i każdemu innemu trenerowi za wkładaną pracę i spędzony czas na lodzie.

Szymon Fus: - Trener jak każdy inny. To co mówi to jest święte i my mamy to wykonywać. Miał swój plan, który jednym się podobał, a drugim nie, ale trzeba było go realizować.

Inauguracyjne spotkanie w ramach EUHL-u rozegraliście na własnej tafli przy 250-osobowej publiczności. Na dodatek wygraliście to starcie z HC Unizą 11:2. Był to chyba mocny start, prawda?

Jakub Najsarek: - Lepszego startu chyba nie można było sobie wyobrazić. Owszem lepiej grałoby się przy liczniejszej publiczności, ale to i tak dużo jak na juniorów w Oświęcimiu.

Szymon Fus: - Cieszymy się, że zachęciliśmy tak liczne grono na obejrzene naszego występu w lidze akademickiej, a wynik był podziękwoaniem za głośny doping.

Czy jednak nie zawiedliście się nieco na kibicach biorąc pod uwagę cały sezon? Wszyscy przyszliście z Sanoka, gdzie ta publiczność była jednak liczniejsza.

Jahor Pankrat: - W sanoku na Mistrzostwach Polski Juniorów mieliśmy 2000 osób, natomiast w Oświęcimiu kibice bardziej zainteresowani są ekstraligą. Myślę, że gdyby Sanok występował w EUHL-u, to na trybunach zasiadłoby 1500 osób.

Jakub Najsarek: - Publiczność w Sanoku była praktycznie na każdym meczu liczna. W szczególności, że przyszliśmy tutaj po sezonie, gdzie dwa lata z rzędu rozgrywaliśmy finały mistrzostw Polski, gdzie publiczność liczyła około 2000 osób, więc była to dla nas lekkie zaskoczenie, że tutaj mało kto przychodzi na te mecze. Szczególnie, że mecze były praktycznie wtedy, co seniorskie. Gdyby w Sanoku był mecz Ligi Akademickiej po meczu seniorów, to gwarantuję, że nikt by z miejsca nie wstał. Jedynie na papierosa co najwyżej. Szczególnie, że mecze są za darmo.

Szymon Fus: - Sanoccy kibice są po prostu nie do zastąpienia.

Później 21 listopada padło na mecz z Bańską Bystrzycą, który przegraliście 3:9. Był to dla was bardzo ciężki pojedynek?

Szymon Fus: - Przegraliśmy ten mecz w drugiej tercji przez nasze głupie kary. Straciliśmy w tym aspekcie sześć bramek. Jednakże, gdy gra się na dwie formacje, to brakuje tych sił z czego biorą się właśnie te kary.

Następnie przyszły dwa mecze pod rząd z "Filozofami". Pierwszy mecz wygrany 5:3, a drugi mecz wygrany 10:3 i zapamiętany dużą liczbą kar (133:108 minut).

Jahor Pankrat: - Duża liczba kar wynikała z faktu, iż na koniec meczu stoczyliśmy z rywalami bój bokserski. Oczywiście rywale dostali od nas (śmiech).

Szymon Fus: - Drużyna z Nitry niewytrzymała psychicznie w tym meczu i zaczęli nas prowokować do bójki. Z pewnością bolał ich fakt, że polski zespół zdominował drużynę ze Słowacji, gdzie jest to sport narodowy.

Stoczyliście także dwa ciężkie boje z Gladiatorsami. Z pierwszego starcia wyszliście zwycięsko 4:3 po dogrywce, ale drugie już przegraliście 0:9. Jaki była przyczyna tego? Zmęczenie?

Jakub Najsarek: - Zdecydowanie tak. W pierwszym meczu nasz bramkarz wybronił nam praktycznie cały mecz, bo miał aż 61 strzałów do obrony. W drugim meczu niestety wszyscy nie zagrali i mecz kończyliśmy w 9, co nie jest zbyt gajne i przyjemne w hokeju szczególnie na tak dobrą drużynę, która ma 4 piątki.

Jahor Pankrat: - To był bardzo ciężki przeciwnik. Niemalże wszystkie siły straciliśmy w pierwszym meczu.

Szymon Fus: - W pierwszym meczu byliśmy wypoczęci i pokazaliśmy na co nas stać.

Nadszedł marzec i mecze z Pragą. Oba spotkania przegraliście (2:4, 1:10). Z czego wynikała wasza słaba dyspozycja? W końcu dysponowaliście szerszą kadrą niż rywale.

Szymon Fus: - Pierwszy mecz był grany po bardzo długiej podróży i tak naprawdę niewiele brakło w tym meczu, bo ostatni gol był strzelony do pustej bramki. Natomiast niedzielny mecz to było nieporozumienie. Mecz był prowadzony przez dwóch sędziów liniowych, bez głównego. Jedna z bramek została uznana po strzale, który wylądował na słupku, a kary dostawaliśmy zupełnie za nic. Oczywiście nie musiało się to skończyć takim dużym blamażem, ale ten mecz nie był podobny do gry w hokeja.

Nie myśleliście o tym, żeby starać się o walkower? Przecież nie można grać bez sędziego głównego.

Szymon Fus: - Nie powinniśmy się godzić na rozgrywanie tego meczu, ale nie my tu rządzimy, tylko trener. On podjął taką decyzję i musieliśmy rozegrać to spotkanie.

I przyszedł czas na play-offy. Byliście zadowoleni, że przystępujecie do nich z 3 miejsca?

Szymon Fus: - Wiadomo, że im wyżej tym lepiej zwłaszcza, że drużyny z pierwszego i drugiego miejsca zaczynały od półfinału.

Jakub Najsarek: - Oczywiście najlepiej byłoby wystartować z pierwszego miejsca, ale nie było nam to dane.

W ćwierćfinale zmierzyliście się z Sapientią U23. Pierwsze spotkanie wygraliście 3:1, jednak w drugim ulegliście rywalom 5:9 i o ostatecznym wyniku zadecydował trzeci meczu, który wygraliście 4:2.

Jahor Pankrat: - W drugim meczu mieliśmy mniej sił, a w trzecim spotkaniu pokazaliśmy po prostu jaja.

Szymon Fus: - W trzecim starciu zadecydował już tylko i wyłącznie charakter.

W półfinale po pierwszym walkowerze, który dostaliście z braku możliwości rozegrania go ze względu na zbyt małą liczbę graczy (którzy wówczas byli na Mistrzostwach Polski Juniorów) został wam decydujący mecz o wszystko. Niestety przegraliście go 4:7 i wróciliście do domu z brązowym medalem. Jaki był powód tej przegranej?

Szymon Fus: - Drugi mecz był dla nas meczem o wszystko. Niestety przegraliśmy go, a problemem było to, że przez tydzień w zasadzie mało co trenowaliśmy, ponieważ nasz trener był z juniorami w Tychach i zostało nas tylko siedmiu, przez co nie byliśmy gotowi fizycznie na to spotkanie, co okazało się kluczowe w III tercji i po prostu spuchliśmy.

Jakub Najsarek: - Dokładnie. Trener był z resztą drużyny, która grała MPJ w Tychach, a my mieliśmy zajęcia z trenerem Stachurą.

Przejdźmy zatem do indywidualnych osiągnięć. Szymon, ty sumarycznie zdobyłeś 65 punktów w 42 spotkaniach łącząc obie ligi i byłeś najskuteczniejszym graczem biało-niebieskich. Czego to zasługa?

Szymon Fus: - Wydaje mi się, że to zasługa moja jak i kolegów z formacji. Świetnie rozumiałem się na lodzie z Jahorem i Krzyśkiem. Przed każdym meczem wizualizowałem sobie jak on może wyglądać, co pomagało mi grać na luzie i pokazywać siebie w najlepszej mojej wersji.

Jahor, w minionym sezonie zaksięgowałeś 31 punktów w 24 spotkaniach Młodzieżowej Hokej Ligi oraz 22 punkty w 12 meczach Europejskiej Ligi Akademickiej. Dla ciebie chyba też był to niezły sezon.

Jahor Pankrat: - Miniony sezon pod względem statystyk był bardzo udany. Na lodzie wyśmienicie dogaduję się z Szymonem Fusem oraz Krzysztofem Dudkiewiczem. Ciesze się, że trener ustawił nas w jednym ataku, co skutkowało wysokimi miejscami naszej trójki w klasyfikacji kanadyjskiej. Jestem zadowolony także z doświadczenia jakie udało mi się zebrać podczas gry w EUHL. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie uda nam się sięgnąć wspólnie po najwyższe trofeum.

A ty Jakubie, jakbyś ocenił ten sezon w swoim wykonaniu?

Jakub Najsarek: - Moim zdaniem na plus. Coś tam zapunktowałem, ale bardziej skupiałem się na obronie, bo to jest najważniejsze dla obrońcy. W klasyfikacji +/- też wyszedłem sporo na plus.

Jak oceniacie tę zmianę otoczenia w tym sezonie? Na plus czy raczej na minus?

Szymon Fus: - Ja uważam, że na plus, ponieważ dostałem bardzo dużo minut gry i mogłem się rozwinąć pod względem indywidualnym i taktycznym.

Jakub Najsarek: - Nowe otoczenie, nowe możliwości, nowa liga, więc ja osobiście oceniam wszystko na plus. Szczególnie, że udało mi się tutaj zadebiutować w Polskiej Hokej Lidze, czego nie udało mi się osiągnąć w Sanoku, co było dla mnie wyróżnieniem i pewnym osiągnięciem.

Jahor Pankrat: - Zmianę otoczenia oceniam na wielki plus, ponieważ rozwinąłem swoje umiejętności w zdobywaniu bramek - z czym miałem kiedyś większy problem - oraz poprawiłem swoją grę w obronie.

Jakie macie plany na przyszłość?

Szymon Fus: - Na razie nie chcę za wiele mówić. Wkrótce powinno się wszystko wyjaśnić.

Jakub Najsarek: - Zobaczymy jak sytuacja rozwinie się tutaj w klubie. Czy będzie szansa na seniorów czy MHL i EUHL, ale na pewno w przyszłym sezonie zostaje w Oświęcimiu, ponieważ dostałem wypożyczenie na dwa sezony z Sanoka, dlatego też więcej będę mógł powiedzieć o moich planach po kolejnym sezonie.

Jahor Pankrat: - Moim celem jest zostać tutaj i powalczyć w przyszłości o miejsce w pierwszej drużynie.

Rozmawiał: Mikołaj Hoder

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Arma: Rozwiązanie jest proste, jak ktoś chce zmienić klub to niech to zrobi i tyle. Zupa ma prowadzić zespół i reagować na grę drużyny, nic poza tym. Najwyraźniej Zupa wyczuł że można wyczyścić drużynę i to mam nadzieję zrobi, niech mu wezmą ludzi którzy chcą pracować
  • emeryt: poczatek maja,mozna jeszcze dobrze poszukac sportowo i finansowo
  • Jamer: eme: mam nadzieję, że Zupa w 100% dobierze sztab i zawodników z którymi chce pracować...
  • sethmartin: Tychy na razie zbierają a kiedy zaczną szukać?
  • KubaKSU: Podejrzewam że Zupa ma już teraz 100 %manerw pod każdym kątem, inaczej nie zostałby .
  • Oświęcimianin_23: Jamer, jeżeli mamy większy budżet to zapewne będzie miał większy komfort:)
  • Luque: Seth po co się męczyć... Póki co nie widać szeroko wytężonej pracy Jarosława w porozumieniu z trenerem... Oby się nie okazało że będą same odgrzewane kotlety...
  • szop: kłapek to bylo do przewidzenia a licytowanie sie o Damiana mija sie z celem bardzo duzo kontuzji lapie a kontrakt trzeba placic czy gra czy nie
  • Luque: Kluby się chyba też zabezpieczają przed tym jak chłop nie gra
  • szop: niby jak Luq?
  • kłapek: Oto mi chodziło że wrócił rok temu bo nikt nie chciał kontuzjowanego tylko u nas się ucieszyli że wrócił
  • Jamer: Oswiecimianin_23: Na pewno tak i nowi zawodnicy podniosą jakość ( oczywiście lód zweryfikuje ) zależy mi na dobrej atmosferze wew klubu... Lina Zarząd - Trener - Sztab - Zawodnicy...
  • szop: ja uwazam ze Damian to swietny gracz jak gra ale niestety czesciej go nie ma wiec jak woli do Krakowa to trzeba to uszanowac
  • Luque: A no pewnie zależy od zapisów umowy i pewnie jakieś ubezpieczenie zdrowotne musi być, oni nie są na umowie o pracę...
  • szop: ale ubezpieczenie gracz bierze do kieszeni w razie kontuzji a klub placi mu jeszcze kontrakt
  • narut: Tipsport extraliga
    @telhcz
    Své zástupce na mistrovství světa bude mít #TELH také v reprezentaci Polska! 🇵🇱🙌
  • sethmartin: Sam Jarosław niewiele wymyśli wszak debiutuje na tym dość przecież eksponowanym i wymagającym (wiedzy,rozeznania, układów?) stanowisku. Oby mu się udało!! Ale do sukcesu daleko.
  • hubal: najwyżej założy szuły i pomoże na lodzie
  • Luque: Czekam na świeże nabytki Trenera i Jarosława, w końcu razem jadą na tym wózku
  • Luque: Hubi niy szuły ino szlynzuchy ;)
  • hokej_fan: Tychy mają nowego kierownika sekcji hokejowej, ale transfery po staremu
  • emeryt: _fanie...ale my też szabrowaliśmy z Sanoka,JKh czy Torunia,także tego...być moze też ktos teraz wpadnie
  • hubal: Luqu na szlynzuchy już chyba za późno , we szułach bydzie mu lepiyj :)
  • Oświęcimianin_23: Nigdy nie zapomnę jak nam tyscy podebrali Komorę, Ciurę, Bepierszcza i Kalinę.
  • hubal: 23 musisz przyznać wyszło im to na dobre
  • emeryt: my podebraliśmy Jastrzebiu Philipsa
  • Oświęcimianin_23: Myślę, że finalnie tak hubi
  • emeryt: także kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem
  • Arma: Trójce, Kalina nie zrobił takiej kariery jak mógł
  • emeryt: z własnej winy,tak nawiasem mówiąc
  • Luque: Hubi niy "za późno" ino niskorzij ;P
  • Luque: nieskorzij* ;)
  • hubal: Luqu staram się by Zamostowi też zrozumieli
  • uniaosw: W końcu się w Krakowie ktoś obudził. Duet Zielętara Szopen narobi zamieszania
  • Oświęcimianin_23: Może w tym sezonie bez medalu, ale za rok/dwa, kandydat na "pudło".
  • uniaosw: Ziętara*
  • uniaosw: A Tychy szkoda gadać
  • Luque: Też myślę że Ziętara z Szopińskim mogą w perspektywie 3 lat zrobić wynik i też wypromować sobie młodych graczy na najbliższe lata
  • Beta: eme nie tylko Zacka
  • emeryt: Beto to chyba ten najbardziej spektakularny
  • Arma: Dzięki Bogu że już nie bierzemy grajków z przypadku tylko to wszystko ma ręce i nogi
  • Luque: A tak tęskniliście za Roburem i wagonem Czechosłowaków...
  • Arma: Pleciesz głupoty, nie za Czechosłowakami a za tym by od czasu do czasu kogoś testować, zbyt mało docenia się fakt szukania perełek przez kluby, zawsze sparing jest ciekawszy bo ktoś może się pokazać, a nuż zostanie na dłużej
  • emeryt: Pepiki mialy swoje 5 minut,to byl bardzo popularny kierunek,Tychy również ochoczo z nich korzystaly
  • Oświęcimianin_23: Luque, Josef Dobos z bandą czechów na pace zawsze na propsie:)
  • emeryt: Bobcek pamietamy:)
  • emeryt: gralo sporo klasowych grajków z Czechosłowacji,teraz troche inna moda i inne finanse stąd mozna czesac rynek skandynawski
  • Oświęcimianin_23: Tychy się bawiły w Kartoshkinów itd.:)
  • narut: Latvijas pirmā pretiniece - Polijas izlase🇵🇱
    🚫Aiz borta atstāts četrkārtējs Čehijas čempions
    🧐 Čehu vārtsargs Polijas pasi ieguvis mazāk kā nedēļu pirms pasaules čempionāta
    💰 20 no 25 spēlētājiem nāk no vietējās līgas, kurā ir... pārāk daudz naudas
  • narut: Latvia's first opponent is the Polish national team 🇵🇱
    🚫 The four-time champion of the Czech Republic is left behind
    🧐 The Czech goalkeeper got a Polish passport less than a week before the World Championship
    💰 20 out of 25 players come from a domestic league that has... too much money
  • narut: tak nas widzą Łotysze...
  • szop: he czyli srednio ale fakt pieniedzy tu za duzo i psuja cala sytuacje
  • PanFan1: No niby miałoby się zgadzać
  • BOBEK: tego o Tychach to nie da się czytać już transfery po staremu Ludzie a skąd mają brać grajków podeślijcie parę CV Rzeszutce tych którzy lgną do PLH i prosto do Tychów i będą robić przewagę i jedli miskę ryżu Qurwa chłopy co z wami japi,...dajcie mu CV i nam i będziecie Tyskimi Skałtami !!!!!!
  • PanFan1: "too much money" well I wouldn't go that far, we can discuss balance in spreading money among Polish first and second division, but overpaid polish league is a mitth ;)
  • BOBEK: Jastrzębi Podhale Cracovia i inni tez biorą a nikt nie marudzi jak my ( wy )
  • szop: Fan nieprawdy nie napisali :)
  • PanFan1: Narut podeślij tam moją odpowiedź proszę
  • PanFan1: Ale i ździebko przesadzili Szopie
  • szop: duze pieniadze psuja ambicje zawodnikow i tu 100 % racji
  • narut: Poszło Fanie, jak będzie jakaś odpowiedź dam znać
  • staatys: Duże pieniądze psują w ogóle. A co do najbliższego meczu:
    Łotwo nie będzie.
  • szop: oj tak masz racje :)
  • narut: Fanie - to Tomek Valtonen rozrabia....
  • narut: "Problēma, kas eksistējusi jau ļoti ilgu laiku – Polijas hokejisti nespēlē spēcīgās ārzemju līgās. Jaunajiem Polijas hokejistiem vajadzētu braukt uz ārzemēm pēc iespējas ātrāk. Polijas čempionāts spēj piedāvāt tik labas algas, ka vadošie hokejisti mājās nopelnīs vairāk nekā ārzemēs. Lai izlauztos ārzemēs, vispirms jāpiekrīt algas samazinājumam, vairākus gadus smagi jāstrādā un tikai tad jābauda augļi. Manuprāt, tieši tā ir lielākā problēma," vērtēja Tomeks.
  • narut: „Problem istnieje od bardzo dawna – polscy hokeiści nie grają w mocnych zagranicznych ligach. Młodzi polscy hokeiści powinni jak najszybciej wyjechać za granicę. Mistrzostwa Polski mogą zaoferować tak dobre pensje, że czołowi hokeiści będą zarabiać więcej w kraju, a nie za granicą, żeby przebić się za granicą, trzeba przede wszystkim zgodzić się na obniżkę wynagrodzenia, trzeba ciężko pracować przez kilka lat, a potem dopiero cieszyć się owocami i to jest moim zdaniem największy proble
  • narut: – ocenił Tomek.
  • narut: https://sportacentrs.com/hokejs/pc_2024/09052024-pirma_pretiniece_polija_kurvitis_lielakaj
  • Arma: Czekajcie, chcecie powiedzieć że kluby mające budżet jak dwa inne kluby, psują rynek bo dają stawki z kosmosu i mogą każdego przebić w lidze ? Ja w szoku
  • Luque: Gadu, gadu, a jak przypadkiem zrobimy dobry wynik to ciekawe co wtedy powiedzą Łotysze...
  • PanFan1: Nie zgadzam się kompletnie Arma, w polskim hokeju nie ma jeszcze tyle hajsu żeby ustawiać "sellery cups" jak w NHL
  • RafałKawecki: Ta analiza Veltonena niestety nie trzyma się kupy. Gdyby było tak jak on pisze to obserwowalibyśmy zalew PLH młodymi Polakami. Niczego takiego się nie obserwuje.
  • RafałKawecki: @PanFan1 w polskim hokeju salary cap (a nie cup - bo to kubek) jest potrzebny z innych powodów. Żeby obniżyć koszty funkcjonowania drużyn. W przeciwnym razie prędzej czy później wykończymy wszystkie ośrodki. Apeluję o to od lat.
  • PanFan1: ... po drugie niech mi nikt nie próbuje nawet suflować rzewnych kawałków że bez odpowiedniego zasobu szmalu, da się porządny hokej dzisiaj robić
  • PanFan1: racja nie wyłączyłem słownika
  • PanFan1: Boże broń THL od salary cap - takie jest moje póki co zdanie
  • RafałKawecki: Ale nie da się zrobić porządnego hokeja bez powszechnego hokeja. Jasne, że nie będzie on nigdy w PL tak powszechny jak soker ale z 8-9 normalnie funkcjonującymi klubami świata nie zawojujemy.
  • Luque: Żeby hokej był porządny to popatrzmy na Słowaków chociaż... 2 porządne ligi po 14 drużyn to konieczne
  • RafałKawecki: Jak byliśmy 8-9 reprezentacją świata w zamierzchłych czasach to mieliśmy 2 ligi po 10 drużyn a i tak wtedy mówiło się, że baza jest mała.
  • RafałKawecki: Ale na tym można by już coś budować.
  • RafałKawecki: Obecny system jest patologiczny bo hokeiści krajowi zarabiają krocie a szkolące ich ośrodki pakujące w to masę kasy nie mają z tego nic. Nie dziwota, że nikt nie chce szkolić bo to jest po prostu palenie pieniędzy.
  • RafałKawecki: Lepiej wziąć gotowego do produkcji Szweda czy Fina.
  • PanFan1: Dlatego w odpowiedzi na to co rzucił Nrut, napisałem że problemem naszego hokeja jest rozkład środków (wszystko w THL) a nie jego przeinwestowanie
  • szop: Fanie ale po co ma sie przebijac za granica jak tu bez przebijania sie lepszy hajs zarobi ?
  • RafałKawecki: Ale kto zarabia ten mityczny hajs ? Wymień mi jednego młodzieżowca, który się w tym sezonie wybił w THL.
  • Arma: Macie przykład Bukowskiego, jeden dobry sezon w Sanoku i Tychy dały ofertę której nie mógł odrzucić. Tak byłoby z każdym młodym wyszkolonym za pieniądze klubu, w końcu bogaty wujek przyjdzie i da mu tyle ile nie zaproponujesz, bo chce.
  • PanFan1: Rośnie liczba młodych Polaków trenujących za granicą jak myślicie dlaczego ?
  • RafałKawecki: Bo polskie szkolenie jest słabe. Ale musi być słabe bo jest ekonomicznie nieopłacalne.
  • PanFan1: jest słabe bo nikt w nie nie inwestuje, przynajmniej nie tyle ile trzeba
  • RafałKawecki: Przypuszczam, że skumulowany koszt doprowadzenia zawodnika od żaka do pierwszej drużyny to ok. 1M zł. Po czym klub młodzieżowy (opłacany przez samorząd) dostaje za niego kilkanaście tysięcy ekwiwalentu za wyszkolenie.
  • RafałKawecki: Jak to się ma spinać ?
  • PanFan1: Skupiliśmy się wyłącznie na silnym THL, to faktycznie uważam za problem
  • RafałKawecki: No i przede wszystkim jak kogoś przekonać, żeby dał jeszcze więcej kasy ?
  • PanFan1: RK prowadzę, temat dobry do potem ?
  • RafałKawecki: Przede wszystkim 90% ludzi zupełnie nie rozumie, że kto inny ponosi koszty szkolenia (samorządy) a kto inny spija śmietankę - "profesjonalne" (cudzysłów zamierzony) kluby THL.
  • Arma: Nawet jakbyś miał najlepsze szkolenie w Polsce, nie masz możliwości utrzymać grajka u siebie dłużej niż sezon bo jak raz odmówi kontraktu 3 razy większego niż to co ty mu dajesz, to w następnym sezonie zażąda tyle samo u siebie. Nikt nie zatrudni super trenera do młodych by w dniu 18 urodzin patrzeć jak się pakuje i już nie wraca
  • RafałKawecki: Arma, przeczytaj moje poprzednie zdanie. Kluby nie "utrzymują" bo kluby nie szkolą. Robią to kluby młodzieżowe (w Osw UKH), które są zupełnie odrębnymi podmiotami.
  • RafałKawecki: Ale co do trenerów zgoda. Żaden samorząd nie wyda na trenera młodzieży dużej kasy bo to jest palenie pieniędzy.
  • szop: jutro zaczyna sie turniej :)
  • hubal: Heniu Gruth już wiele razy tłumaczył jak to powinno wyglądać
    Helweci to przerabiali
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe