Olsson: Gdyby było łatwo, nie byłoby radości
Świetną dyspozycję na najważniejszy okres sezonu przygotował Hampus Olsson. Rosły Szwed jest najlepszym strzelcem GKS-u Katowice w fazie play-off. Swoją wysoką formę potwierdził podczas drugiego spotkania finałowego, otwierając wynik spotkania oraz asystując przy trafieniu Mateusza Michalskiego. Po zakończonym spotkaniu napastnik przyjął nasze zaproszenie do wspólnego podsumowania pierwszych spotkań finałowych.
HOKEJ.NET: – Hampus, za Wami dwa mecze finałowej serii, po których utrzymuje się remis. Jak możesz je podsumować?
Hampus Olsson: – Sądzę, że najważniejsze jest to, że wygraliśmy mecz i wróciliśmy na właściwe tory. Przez tydzień byliśmy poza grą. Nie chcę, żeby to brzmiało jak wymówka, ale na pewno dzisiaj byliśmy lepiej przygotowani na trudy spotkania. Wczoraj byliśmy troszkę „elektryczni”, a z taką postawą ciężko o wygraną w finale. Dzisiaj byliśmy gotowi do walki, od samego początku i tak chcemy wyglądać aż do końca tej serii, bo to jest kluczem do sukcesu.
Świetnie wyglądaliście dzisiaj jako zespół, spore wrażenie robiła Twoja współpraca z Mateuszem Michalskim. Zdołaliście wspólnie wypracować dwie bramki dla drużyny. Chyba jest między wami spora nić porozumienia?
– Mateusz to świetny zawodnik, któremu możesz zaufać na lodzie. Kiedy Mateusz pozostaje przy krążku, to ja mogę zająć już odpowiednią pozycję, ponieważ wiem, że on wygra pojedynek z rywalem. Zdecydowanie jest między nami odpowiednia chemia. Co prawda, nie graliśmy zbyt dużo ze sobą, jednak dobra współpraca przychodzi nam bardzo łatwo. Wynika to z faktu, że Mateusz jest po prostu dobrym zawodnikiem, a z takimi zawsze przyjemnie się gra.
Po rywalizacji w „Satelicie”, nadszedł czas na dwumecz w Oświęcimiu. Jesteście gotowi, aby utrzymać swój poziom gry, w hali wypełnionej kibicami, którzy nie będą po waszej stronie?
– Oczywiście! To zawsze spora przyjemność. W Oświęcimiu kibice są naprawdę nieźli. Oczywiście, nasi kibice są niezastąpieni. Jednak na pewno będzie tam głośno. Myślę, że nasza obecność podgrzeję atmosferę i będzie nas czekało świetne widowisko. To dla mnie najlepszy czas w roku. Okres kiedy ekscytujesz się każdym meczem.
Na pewno czeka was kolejny twardy, play-offowy mecz. Mam jednak wrażenie, że Ty czujesz się wyjątkowo dobrze w takich pojedynkach?
– Zawsze miło jest rozgrywać mecze o wysoką stawkę. Tak naprawdę nie mamy nic do stracenia. Mamy za sobą świetny sezon i chcemy wykonać ostatni krok. Takim spotkaniem towarzyszą zawsze szalone emocje. Unia to naprawdę mocny rywal, więc nie będzie o to łatwo. Jednak o to chodzi, gdyby było łatwo, nie było by tej całej radości.
Rozmawiał: Mateusz Mrachacz
Komentarze
Lista komentarzy
Hokejowy1964
I to jest cały Hampus.