Prezydent IIHF: "Rosja chce wrócić? Pierwszym krokiem jest przestrzeganie zasad"

Prezydent Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) Luc Tardif zabrał głos w sprawie możliwości powrotu Rosji do rozgrywek międzynarodowych. - Rosja chce wrócić? Pierwszym krokiem jest przestrzeganie zasad - mówi.

Zarząd IIHF w poniedziałek podjął decyzję o przedłużeniu na kolejny sezon wykluczenia Rosji i Białorusi z rozgrywek międzynarodowych.

IIHF w swoich komunikatach cały czas nie pisze bezpośrednio, że przyczyną jest rosyjska agresja na Ukrainę, wspierana przez Białoruś, a "względy bezpieczeństwa".

- Wszystko znowu rozbija się o bezpieczeństwo, a niektóre elementy są poza możliwościami IIHF - tłumaczy prezydent Tardif. - Tu pytania trzeba kierować do organizatorów imprez.

Od ogłoszenia nowej decyzji federacji pojawiło się wiele głosów krytycznych. Nie tylko w Rosji, ale także w NHL. Prezydent Związku Zawodników ligi Marty Walsh zaapelował o dopuszczenie do rozgrywek rosyjskiej reprezentacji, argumentując, że hokeiści nie mają nic wspólnego z agresją na Ukrainę.

Decyzję krytykowali także rosyjscy zawodnicy NHL, a Jewgienij Małkin powiedział, że ma nadzieję, iż w tej sytuacji najlepsza liga świata nie wyśle swoich zawodników na igrzyska w Mediolanie.

Dziś z kolei rosyjskie media publikują i bardzo obszernie komentują list byłych i obecnych hokeistów młodzieżowej reprezentacji Rosji, którzy wskazują m.in. że w styczniu IIHF poinformowała, że w MŚ dywizji III grupy A do lat 20 w Bułgarii nie weźmie udziału Izrael, by po kilku dniach przywrócić go do gry. 

IIHF tłumaczyła wówczas, że nie jest to sankcja, a zdecydowała także obawa o bezpieczeństwo, w tym bezpieczeństwo samych zawodników, którzy wobec dość powszechnych na świecie nastrojów antyizraelskich mogliby być zagrożeni.

Kilka dni później federacja poinformowała jednak o dopuszczeniu Izraela do gry, wyjaśniając, że bułgarskie władze zobowiązały się wprowadzić niezbędne środki bezpieczeństwa podczas przeprowadzania imprezy. Izrael w Sofii nie tylko zagrał, ale wygrał i awansował do II dywizji.

- Chcielibyśmy wiedzieć, co się stało przez te 6 dni? Czy konflikt na Bliskim Wschodzie się skończył? Czy w tak krótkim czasie rozwiązaliście problemy z bezpieczeństwem? - piszą rosyjscy hokeiści.

Domagają się także jasnego stanowiska, jaka jest prawdziwa przyczyna odsunięcia Rosji, zamiast "biurokratycznych wymówek ukrytych za standardowymi, szablonowymi odpowiedziami".

17 podpisanych pod listem zawodników z roczników 2003-05 pyta, dlaczego IIHF chce, by jej rozgrywki przez wykluczenie Rosji miały niższy poziom, a także wskazuje na przykład NHL, która pozwala grać rosyjskim hokeistom oraz KHL, która nie zakazała gry zawodnikom zagranicznym [choć zmniejszyła limit obcokrajowców - red.]

Tardif w odpowiedzi przypomina jednak, że Rosja w ostatnim czasie podpadła władzom międzynarodowej federacji także na niwie czysto hokejowej.

- Jakoś wszyscy zapominają, że trwa postępowanie dyscyplinarne ze względu na wiele kwestii, które powstały między IIHF a Rosją - mówi.

Chodzi przede wszystkim o sprawę Iwana Fiedotowa, bramkarza cały czas występującego w CSKA Moskwa, mimo zawieszenia ze strony federacji.

Fiedotow w maju 2022 roku podpisał kontrakt w NHL z Philadelphia Flyers. Przed wylotem za ocean został jednak aresztowany pod zarzutem próby nielegalnego uniknięcia służby wojskowej i wysłany do jednostki.

Po odbyciu wojskowego przeszkolenia podpisał dwuletni kontrakt z CSKA, który został zatwierdzony przez KHL. IIHF na podstawie dokumentów przedstawionych przez Philadelphia Flyers uznała, że umowa bramkarza z "Lotnikami" jest ważna, zawiesiła hokeistę na 4 miesiące za podpisanie kontraktu z innym klubem i nałożyła na moskiewski klub roczny zakaz transferowy.

Rosjanie jednak nałożonych kar nie uznają i Fiedotow ma już na swoim koncie 41 występów w tym sezonie KHL.

- Pierwszym problemem jest przestrzeganie kontraktów, drugim przestrzeganie zasad transferów międzynarodowych, a trzecim przestrzeganie sankcji nałożonych przez IIHF oraz niezależną radę dyscyplinarną. Mam pytanie: rosyjski hokej naprawdę chce wrócić do rozgrywek pod egidą IIHF? Pierwszym krokiem jest przestrzeganie zasad - tłumaczy Luc Tardif.