Radosław Nalewajka: Jest w nas sportowa złość. Chcemy zdobyć brąz
Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie nie obronią mistrzowskiego tytułu. Ekipa znad czeskiej granicy przegrała półfinałową rywalizację z Re-Plast Unią Oświęcim 2:4 i teraz powalczą o brąz z GKS-em Tychy. – Każdy medal dla naszego klubu jest sukcesem – zaznaczył Radosław Nalewajka.
Podopieczni Róberta Kalábera przegrywali już w tej serii 0:3, jednak zdołali podnieść się i wygrać dwa spotkania: 4:3 po dogrywce i 3:2 po rzutach karnych. Ostatnie słowo należało jednak do biało-niebieskich, którzy wygrali na „Jastorze” 4:1.
– Na pewno jest w nas sportowa złość, bo ten finał był w naszym zasięgu. Myślę, że pozwalaliśmy zawodnikom Unii na zbyt dużo. Mam tu na myśli na pracę kijem w pobliżu naszej bramki i na dobijanie swoich strzałów – wyjaśnia Radosław Nalewajka, wychowanek klubu.
Ekipa JKH GKS-u zmagała się ze sporymi problemami zdrowotnymi. W trakcie sezonu zasadniczego wypadli Maciej Urbanowicz i Māris Jass, a ma pojedyncze mecze wypadali chorzy Roman Rác, Dominik Jarosz, Gleb Bondaruk czy Kamil Górny.
– Na tym etapie sezonu każda drużyna ma swoje problemy zdrowotne, więc nie ma co na to patrzeć. Trzeba było wygrać cztery mecze, my wygraliśmy tylko dwa – tłumaczy wychowanek jastrzębskiego klubu.
Drużyna z alei Jana Pawła II teraz musi się zmobilizować do walki o brązowy medal z również mocno rozczarowanymi hokeistami GKS-u Tychy, którzy odpadli po siedmiomeczowym boju z GKS-em Katowice. Pierwsze starcie o brąz już w poniedziałkowy wieczór.
– Naszym celem był finał. Jak już wcześniej powiedziałem jest w nas sportowa złość i chcemy zdobyć ten brąz. Każdy medal dla naszego klubu jest sukcesem – zapewnia Radosław Nalewajka, a następnie dodaje: – Trenerzy na pewno już mają w głowie pomysł na to, jak zagramy w tych meczach. Myślę, że obie drużyny dadzą z siebie wszystko, żeby zdobyć medal i będzie to dobra seria.
Komentarze