Rosja straci Mistrzostwa Świata? Co może się wydarzyć?
Po agresji na Ukrainę Rosja może stracić prawo organizacji hokejowych Mistrzostw Świata seniorów i juniorów. Nieoficjalnie mówi się, że poparcie dla takiej decyzji jest w międzynarodowym środowisku hokejowym duże. Wiadomo także, kto mógłby przejąć "rosyjskie" Mistrzostwa Świata.
Konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę dla światowego hokeja będą tematem jutrzejszego posiedzenia zarządu Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF). Tak się złożyło, że Rosja ma przyznane na przyszły sezon dwa najważniejsze międzynarodowe turnieje w męskim hokeju: Mistrzostwa Świata seniorów w Petersburgu w maju 2023 i juniorski czempionat na przełomie 2022 i 2023 roku w Nowosybirsku i Omsku. Wobec ostatnich wydarzeń oba stoją jednak pod dużym znakiem zapytania.
Szerokie poparcie dla odebrania Mistrzostw Świata
Komentator kanadyjskiej telewizji TSN Gord Miller twierdzi, że kontaktował się w ostatnim czasie z przedstawicielami związków hokejowych wielu krajów i poparcie dla ukarania Rosji odebraniem turniejów jest bardzo szerokie.
Dla władz w Moskwie szczególnie dotkliwą porażką prestiżową byłoby pozbawienie możliwości organizacji MŚ seniorów. Symboliczną tym bardziej, że miałyby się one odbyć w rodzinnym mieście Putina i w zbudowanej na tę okazję największej hokejowej hali na świecie, która ma mieścić niemal 23 tysiące widzów.
Szwajcaria czeka od dwóch lat
Kto może przejąć ten turniej, gdyby Rosja została go pozbawiona? Naturalnym kandydatem wydaje się Szwajcaria. "Helweci" mają jeszcze "zaległe" Mistrzostwa Świata, ponieważ te, które mieli zorganizować w 2020 roku odwołano z powodu wybuchu pandemii. Mówiło się nawet o tym, że mogą odebrać Rosji turniej w 2023, gdyby Sportowy Sąd Arbitrażowy nie skrócił jej kary za zorganizowany system dopingu w tamtejszym sporcie. Rosjanie zostali jednak wykluczeni z organizacji wielkich imprez mistrzowskich nie na cztery, a na dwa lata i przyszłoroczny turniej pozostał przy nich.
Szwajcarzy zgłosili swoją kandydaturę do organizacji Mistrzostw Świata elity 2026. Decyzja w tej sprawie zapadnie na tegorocznym Kongresie IIHF w Finlandii, ale choć rywalizuje z nimi Kazachstan, to mogą być spokojni o zwycięstwo, ponieważ w społeczności hokejowej powszechne jest przekonanie, że MŚ się im należą. Być może jednak dostaną je nie za cztery lata, a już za rok.
Duńczycy znów chętni
Szwajcarski dziennikarz Klaus Zaugg napisał jednak na łamach portalu watson.ch, że na razie żadnego oficjalnego potwierdzenia zainteresowaniem MŚ 2023 ze strony tamtejszego związku nie ma. Udało mu się za to w różnych źródłach potwierdzić, że chętni do przejęcia imprezy są Duńczycy.
Dania była bardzo chwalona za organizację Mistrzostw Świata 2018 w Kopenhadze i Herning. W 2025 roku ma zorganizować kolejne mistrzostwa, tym razem wspólnie ze Szwecją (Sztokholm i Herning). Ale Duńczycy już w zeszłym roku byli chętni do goszczenia części Mistrzostw Świata, gdy zapadła decyzja o odebraniu tego prawa Białorusi. Ostatecznie jednak cały turniej dostała Łotwa.
O Mistrzostwa Świata dla Danii bardzo stara się prezydent Duńskiej Unii Hokeja na Lodzie (DIU) i jednocześnie wiceprezydent IIHF ds. Europy i Afryki Henrik Bach Nielsen, który ma mieć duży wpływ na prezydenta IIHF Luca Tardifa. Podobnie zresztą jak działacze z innych nordyckich krajów. Zaugg pisze obrazowo, że o ile poprzedniemu prezydentowi federacji, sprzyjającemu Rosji i Białorusi René Faselowi zarzucano stworzenie "osi zła" Zurych-Moskwa-Mińsk, to Tardif może stworzyć "oś dobra" Zurych-Kopenhaga-Sztokholm-Helsinki (w Zurychu znajduje się siedziba IIHF - red.), a odbierając Rosji Mistrzostwa Świata symbolicznie zakończyć erę swojego poprzednika, który był do tego stopnia bliski Putinowi, że pojawiał się nawet na jego urodzinowych przyjęciach.
Pieniądze czy wartości?
Ale odebranie Rosji organizacji Mistrzostw Świata będzie miało poważne konsekwencje. Znacznie poważniejsze niż rezygnacja z rozegrania połowy ubiegłorocznych MŚ w Mińsku. Rosja ma bowiem w światowym hokeju znacznie silniejszą pozycję od Białorusi. Nie tylko sportowo, ale także finansowo ze względu na skalę nakładów na hokej w Rosji. Można się spodziewać, że taka decyzja spowoduje wycofanie się także rosyjskich sponsorów, choć wydaje się, że z tym hokejowi działacze są pogodzeni. Do tego pojawiają się problemy natury prawnej, bo porozumienia w sprawie organizacji przyszłorocznych Mistrzostw Świata zostały już podpisane.
- W przeciwieństwie do Mistrzostw Świata czy Igrzysk Olimpijskich hokejowe Mistrzostwa Świata to nie jest impreza o globalnym zasięgu i przynosząca miliardowe zyski - pisze Zaugg. - Hokejowe Mistrzostwa Świata to jest dobry interes na małym rynku, a na tym małym rynku Rosja jest sportowym i finansowym tytanem.
Warto dodać, że odebranie Mistrzostw Świata Rosji musiałby zatwierdzić Kongres IIHF, czyli zgromadzenie wszystkich członków organizacji.
Co z juniorami?
O ile chętnych na seniorskie MŚ raczej nie będzie brakowało, to nieco trudniej może pójść ze znalezieniem organizatora juniorskiego turnieju.
W ostatnich dwóch latach w okresie pandemii za awaryjne rozwiązanie służyła zwykle prowincja Alberta w Kanadzie, ale przeniesienie do Edmonton i okolic kolejnego turnieju oznaczałoby rozgrywanie tam MŚ po raz trzeci, a właściwie czwarty z rzędu, do tego drugi w ciągu pięciu miesięcy. Miasto Edmonton samo organizowało juniorski czempionat na przeomie 2020 i 2021 roku, a razem z Red Deer przerwane z powodu wzrostu liczby zakażeń MŚ juniorów w grudniu ubiegłego roku. Ten turniej ma jednak zostać rozegrany od nowa w sierpniu, więc lokalne władze podejmą wysiłek organizacyjny już po raz trzeci. W zeszłym roku w Calgary w Albercie rozegrano też przeniesione Mistrzostwa Świata kobiet.
Czy Rosja może zagrać? Zdania podzielone
Oprócz samego odebrania organizacji Mistrzostw Świata Rosji pozostaje także do rozstrzygnięcia kwestia udziału w turniejach międzynarodowych reprezentacji tego kraju.
Gord Miller pisze, że z jego rozmów z przedstawicielami krajowych związków wynika, że w tej sprawie zdania są znacznie bardziej podzielone niż w przypadku pozbawienia Rosji organizacji turniejów.
- Byli tacy, z którymi rozmawiałem, którzy uważali, że byłoby niesprawiedliwym karanie rosyjskich sportowców - zwłaszcza nastolatków - za to, co zrobił ich rząd. Inni uważają, że rosyjskim drużynom nie powinno się pozwalać brać udziału w turniejach w obecnych okolicznościach - pisze kanadyjski dziennikarz na Twitterze.
Gretzky nie ma wątpliwości
Tej nocy swoje zdanie wyraził Wayne Gretzky, który odniósł się do planowanych na sierpień, przełożonych Mistrzostw Świata juniorów i pochwalił przy okazji piłkarską reprezentację Polski za zapowiedź zbojkotowania barażu do piłkarskich Mistrzostw Świata przeciwko Rosji.
- Wszyscy zgadzamy się, że to jest bezsensowna wojna. (...) Cieszę się, że reprezentacja Polski w piłce nożnej wyszła i powiedziała: "nie będziemy z nimi grać". I myślę, że IIHF powinna powiedzieć: "nie pozwolimy im grać w Mistrzostwach Świata juniorów". A my, jako Kanadyjczycy powinniśmy zająć stanowisko, bo turniej będzie się odbywał w Edmonton - powiedział "The Great One" w telewizji TSN.
Wykluczenia Rosji z rozgrywek międzynarodowych domagał się także wczoraj na antenie szwedzkiej telewizji C More były trener reprezentacji Szwecji Niklas Wikegård. - Przyszedł czas, żeby hokej zajął jasne stanowisko. Już wystarczy. Pewna grupa hokeistów na tym ucierpi, ale tak samo jest teraz. To musi kosztować - powiedział.
Dziś przy okazji opuszczenia KHL przez Dinamo Ryga Łotewska Federacja Hokejowa zapowiedziała, że reprezentacja Łotwy nie rozegra zaplanowanych sparingowych meczów z Rosją i Białorusią przed tegorocznymi Mistrzostwami Świata i zaapelowała o zawieszenie obu tych państw w prawach członka IIHF.
Komentarze