„Rozmowa Tygodnia”. Mark Kaleinikovas: Po prostu podoba mi się tutaj
Kolejnym gościem „Rozmowy Tygodnia”, czyli naszego cotygodniowego formatu był lMark Kaleinikovas. Litwin, występujący na co dzień w zespole JKH GKS-u Jastrzębie opowiedział nam, co sądzi o polskiej lidze i ocenił swoją aktualną formę. Podzielił się przemyśleniami na temat polskiego hokeja.
HOKEJ.NET: – Mark, to Twój pierwszy sezon w polskiej lidze. Podziel się z nami swoimi przemyśleniami na temat PHL i dotychczasowego pobytu w Polsce?
Mark Kaleinikovas, skrzydłowy JKH: – Jeśli chodzi o ligę, to na pewno mogę powiedzieć, że jest ona naprawdę ciężka i wymagająca. Czołowe drużyny tej ligi mają wielu dobrych zagranicznych zawodników i poziom jest wysoki. Przechodząc do drugiej części pytania - Polska jest dobrym krajem do mieszkania i życia. Po prostu podoba mi się tutaj.
Mieliście dość kiepski początek sezonu. Zdarzyło się Wam kilka porażek. Co trzeba było zmienić, by ta gra zaczęła wyglądać lepiej?
– Nic specjalnego, musieliśmy się lepiej zgrać. Mamy bardzo dobrą drużynę i to była tylko kwestia czasu, kiedy to zacznie dobrze funkcjonować.
Jaka jest atmosfera w szatni, i jakie cele zakładacie sobie na ten sezon?
– Kiedy wygrywasz, to myślę, że atmosfera zawsze jest dobra. Co do celów na sezon, zawsze jesteśmy ambitni i mierzymy tylko i wyłącznie w pierwsze miejsce. Te mecze teraz są dla nas trochę jak rozgrywki grupowe i wyznajemy w nich zasadę krok po kroku i mecz po meczu. Naszym najważniejszym celem jest pokazanie się z dobrej strony w play-offach i wygranie ich.
Jako zawodnik występowałeś w wielu klubach Grałeś między innymi na Litwie, na Łotwie, zdarzyło Ci się grać również w Chinach. Jakie są główne różnice pomiędzy wspomnianymi rozgrywkami a ligą polską?
– Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wszędzie na świecie hokej jest tą samą dyscypliną sportu. Pod wieloma względami nie jest istotne to, gdzie grasz i w jakiej lidze, ważne jest to, żebyś grał. W Chinach grałem w zespole młodzieżowym, występującym w lidze rosyjskiej. Teraz gram w seniorach i to jest dla mnie najbardziej odczuwalna różnica, pomiędzy grą w Chinach, a w Polsce.
W ostatnim czasie Twoja forma jest naprawdę wysoka, czy jesteś zadowolonych ze swoich indywidualnych osiągnięć w tym sezonie?
– Nie patrzę za bardzo na to, ile bramek strzelam lub jakie mam statystyki indywidualne. Ja jestem tu po to, aby pomóc drużynie i grać dobry hokej. Dla mnie to jest najistotniejsze.
Grasz, już w Polsce na tyle długo, by zwiedzić wszystkie hokejowe areny w naszym kraju, czy któraś spośród nich zapadła Ci w pamięć?
– Szczerze, to nie skupiam się na tym. Dla mnie każda tafla jest taka sama. Chcę tylko grać dobry hokej i na tym skupiam swoje myśli.
A co sądzisz o polskich kibicach?
– Na polskich lodowiskach pojawiają się świetni kibice i bardzo mi się to podoba. W każdej drużynie PHL, kiedy jedziesz na wyjazd da się odczuć dobry poziom kibicowania. Oczywiście kibice z Jastrzębia też robią fantastyczną robotę.
Wróćmy teraz z powrotem do Twojej osoby. Czy przed przyjazdem do Polski słyszałeś coś o polskiej lidze?
– Odpowiem szczerze, że niezbyt wiele. Tylko tyle, co wspominał mi mój agent przed podpisaniem kontraktu w Jastrzębiu. Powiedział, że to nie jest łatwa liga i będzie ona dla mnie dobrym, nowym wyzwaniem. Do tego oglądałem jeszcze w telewizji spotkania tegorocznej Ligi Mistrzów, czyli mecze Cracovii i GKS-u Katowice. Muszę przyznać, że pokazali się tam z bardzo dobrej strony.
Jesteś również etatowym zawodnikiem reprezentacji Litwy. Jak duża wartością dodaną jest dla Ciebie możliwość występów w rozgrywkach międzynarodowych?
– Mogę powiedzieć, że jest to dla mnie wielka dawka doświadczenia, którą wywożę z każdego zgrupowania kadry. Mamy bardzo dobrego trenera Rona Pasco, który bardzo nam pomaga i świetnego prezesa Dainiusa Zubrusa. Obaj Panowie starają się rozwijać hokej w naszym kraju. W zeszłym sezonie graliśmy w Dywizji IA przeciwko chociażby Słowenii czy Węgrom, które są bardzo dobrymi zespołami. Rywalizacja z solidnymi zespołami zawsze daje wymierne efekty w postaci zbierania cennego doświadczenia.
Na koniec zapytam jeszcze, który z zawodników PHL, lub Twojej drużyny zrobił na Tobie największe wrażenie?
– Jeśli chodzi o mój zespół to wskazałbym Josefa Mikyskę. Ma bardzo duże umiejętności i świetnie mi się z nim współpracuje. W całej lidze rzucił mi się w oczy środkowy zespołu z Katowic - Grzegorz Pasiut. Uważam, że jest on świetnym zawodnikiem i często gra, jak prawdziwy "Profesor".
Rozmawiał: Kamil Przegendza
Komentarze