Roztrwoniona przewaga JKH. Jastrzębie inkasuje dwa punkty po dogrywce (WIDEO)
Hokeiści z Jastrzębia-Zdroju mogą pluć sobie w brodę po dzisiejszym meczu z Podhalem Nowy Targ, bowiem nie wykorzystali dwubramkowego prowadzenia. Ostatecznie udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swą korzyść w dogrywce po bramce Marka Hovorki, a spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2.
Ekipy, które skrzyżowały ze sobą dziś kije na Jastorze, w niedzielę dopisały do swego konta trzy punkty. Jastrzębianie okazali się być lepsi od Unii Oświęcim, pokonując ją do 4:0. „Szarotki” natomiast nie pozostawiły szans hokeistom Stoczniowca Gdańsk. W składzie JKH, podobnie jak przed dwoma dniami, zabrakło Radosława Sawickiego oraz Jiříego Klimíčka.
Gospodarze nie najlepiej rozpoczęli to spotkanie, bowiem już w pierwszej minucie na ławkę kar odesłany został Kamil Górny. Nie minęło nawet 13 sekund, a miejsce obok kolegi zajął Roman Rác, który wystrzelił krążek poza bandy. Górale nie wykorzystali jednak tego prezentu, nie stwarzając większego zagrożenia. Dodało to jastrzębianom wiatru w żagle, bowiem to właśnie oni byli stroną dominującą, co przyniosło w końcu efekt w postaci bramki Arkadiusza Kostka, który najlepiej odnalazł się w podbramkowym zamieszaniu, gdy on i jego koledzy grali w „power-playu”.
Kolejna przewaga hokeistów znad czeskiej granicy również przyniosła bramkowy efekt. Martin Kasperlík na początku drugiej tercji wykorzystał swą dynamikę i (mimo niedokładnego zagrania) znalazł sposób na Ihara Brykuna. Ekipa przyjezdna nie imponowała już taką skutecznością. Najdogodniejsza okazja Podhala została powstrzymana przez Jakuba Michałowskiego, który podciął fińskiego napastnika. Chwilę później grając z przewagą jednego zawodnika, „Szarotki” tylko jakimś cudem nie trafiły do praktycznie pustej bramki. Szczególnie zaiskrzyło w końcówce, kiedy gra została przerwana po scysji Ihara Brykuna z Maciejem Urbanowiczem. Co ciekawe, bramkarz drużyny spod Tatr dopuścił się kilka minut wcześniej faulu, ratując się dalekim wyjściem i podcięciem przeciwnika. Tuż przed zakończeniem drugiej odsłony, Hiltunen opieczętował jeszcze słupek bramki. Jastrzębianie na ostatnie 20 minut spotkania tylko jeden cel – utrzymać dwubramkowe prowadzenie.
Skomplikowali sobie jednak to zadanie, kiedy Nechvátal przepuścił krążek po pozornie niegroźnym strzale Mateusza Bepierszcza. Nowotarżanie dopięli swego, kiedy zdecydowali się agresywniej zaatakować bramkę JKH, co w końcu zaowocowało golem Jakuba Worwy. Od tego momentu spotkanie toczyło się w niezwykle wyrównanym tempie, a każda ze stron miała swoje szanse. Ostatecznie nikt nie dał rady przechylić szali zwycięstwa na swą korzyść, co oznaczało dogrywkę.
Jastrzębianie przystępowali do niej z przewagą jednego zawodnika, bowiem w ostatnich sekundach pod bramką Brykuna rozgorzała mała awantura, w efekcie której na dwie minuty z gry wykluczony został Jakub Worwa. Gola na wagę dwóch punktów zdobył Marek Hovorka, który po raz drugi w tym sezonie zapewnił JKH zwycięstwo w nadprogramowym czasie gry.
Po meczu powiedzieli:
Marek Hovorka, napastnik JKH GKS Jastrzębie – Myślę, że nie zagraliśmy za dobrze; nie powtórzyliśmy meczu z Oświęcimiem. Nowy Targ zasłużenie wyrównał na 2:2 i mógł nawet wygrać. Nie spełniliśmy tego, co założyliśmy.
Damian Szurowski, obrońca Tauron KH Podhala Nowy Targ: – Na pewno zdecydowało osłabienie, które mieliśmy w dogrywce. Wszyscy wiemy, że Jastrzębie dobrze rozgrywa przewagi. Dodatkowo, sytuacja 4 na 3 dała im jeszcze więcej miejsca na lodzie i myślę, że to rozstrzygnęło o losach spotkania.
JKH GKS Jastrzębie – Tauron KH Podhale Nowy Targ 3:2 pd. (1:0, 1:0, 0:2, 1:0 d.)
1:0 – Arkadiusz Kostek – Roman Rác, Zackary Phillips (15:56, 5/4),
2:0 – Martin Kasperlík – Ēriks Ševčenko, Roman Rác (21:40, 5/4),
2:1 – Mateusz Bepierszcz – Michal Vachovec (40:19, 5/4),
2:2 – Jakub Worwa – Bartłomiej Neupauer, Adrian Gajor (49:58),
3:2 – Marek Hovorka – Maciej Urbanowicz, Mateusz Bryk (60:53, 4/3).
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Tomasz Radzik (główni) – Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi).
Minuty karne: 12-10.
Strzały: 31-32.
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
JKH GKS: Nechvátal – Bryk, Górny (4); Paś, Urbanowicz (4), Hovorka – Ševčenko, Kostek; Kasperlík, Rác (2), Phillips – Jass, Horzelski; Wałęga, Sołtys, Wróbel – Michałowski (2), Matusik; R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka.
Trener: Róbert Kaláber.
KH Podhale: Brykun (4) – Chaloupka, Kubát; Švec, Vachovec, Bepierszcz – Jaśkiewicz, Gajor; Pettersson (2), Neupauer, Hiltunen – Sulka, Mrugała; Guzik, Bryniczka, Wielkiewicz – P. Wsół, Szurowski (2); Bochnak, Słowakiewicz, Worwa (2).
Trener: Andriej Gusow.
Komentarze