Roháček: Wiadomo, chcemy grać jak najlepiej, ale co z tego będzie?
Comarch Cracovia po ośmiu porażkach z rzędu wreszcie odniosła zwycięstwo. W meczu 40. kolejki TAURON Hokej Ligi „Pasy” pokonały Marmę Ciarko STS Sanok 5:1. Jak ten ocenił mecz i przygotowania ocenił trener Rudolf Roháček?
HOKEJ.NET: – Gratuluję zwycięstwa po tym trudnym dla was okresie. Udało wam się wygrać w Sanoku, choć, oczywiście, byliście faworytem.
Rudolf Roháček, trener Cracovii: – Ciężko pracowaliśmy, szczególnie nad systemem gry. W ostatnich pięciu meczach strzeliliśmy w sumie pięć bramek, więc widać efekty naszego wysiłku i miejmy nadzieję, że to dobry początek. W piątek czeka nas ciężki mecz z Katowicami i to będzie dla nas poważny sprawdzian.
Powoli wchodziliście w dzisiejsze spotkanie, tego worka z bramkami nie dało się szybko rozwiązać.
– Chcieliśmy grać od tyłu na zero, a mecz rozstrzygnął nam się de facto w przewagach. Było to pierwsze spotkanie po przerwie, więc widać, że dokonaliśmy optymalnych zmian.
Co powiedział pan zawodnikom po meczu? Nawet sztab mówił, że odprawa pomeczowa była nadzwyczaj długa.
– Długa? Raczej standard. Podziękowałem sztabowi, podziękowałem zawodnikom za wygraną, za to, co dobrze zrobili, powiedziałem co poszło gorzej i nad czym musimy się skoncentrować. Potem mówili zawodnicy, może dlatego trwało to nieco dłużej.
Radość, którą było słychać w korytarzu, to kwestia przełamania tych ośmiu porażek? Drużyna, jak rozumiem, jest zadowolona?
– Niby osiem porażek, ale punkty zebraliśmy w meczach tak z Tychami jak z Oświęcimiem, czy Jastrzębiem. Ostatnie nasze mecze to brak skuteczności i cały czas nad tym pracujemy.
Ta kolejka to już w zasadzie przygotowania do play-offów. Czy trener dostosowuje już treningi pod tą najważniejszą część sezonu?
– Mamy ten komfort, że gramy teraz z najsilniejszymi zespołami i uważam, że jest to bardzo dobre przygotowanie do rundy play-off.
Czy jest pan, panie trenerze, zadowolony z poszczególnych zawodników? Sanok jest jednak mocno osłabiony, w składzie jest wielu wychowanków, więc czy wasza skuteczność jednak nadal nie była mimo wszystko nie najwyższa?
– Nie, to jest bardzo dobry wynik, przecież nie strzeliliśmy piętnastu, czy dwudziestu goli. Jestem zadowolony, cieszę się, że wpadło pięć bramek, bo w ostatnich dwóch meczach nie wpadła żadna.
Wchodzimy w decydującą fazę i zawsze wtedy typuje się czarnego konia. Czy Cracovia może nim być? Czarnym koniem, na którego nie każdy z automatu postawi?
– Zobaczymy kto nas wybierze w pierwszej rundzie, Katowice, czy Tychy… nie mamy na to wpływu. Wiadomo, chcemy grać jak najlepiej, ale co z tego będzie? Wiemy, że zespoły nad nami w tabeli są bardzo mocne, pokazały to wielokrotnie.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze