"Setka" Karlssona. Pierwszy taki wynik obrońcy od 31 lat [WIDEO]
Zespół San Jose Sharks rozgrywa sezon do zapomnienia, ale Erik Karlsson te rozgrywki może zapamiętać na długo. Obrońca "Rekinów" osiągnął tej nocy magiczną granicę i zapisał się w historii NHL.
Karlsson zdobył oba gole drużyny z Kalifornii w przegranym 2:6 meczu z Winnipeg Jets i został pierwszym w XXI wieku obrońcą, który w jednych rozgrywkach zasadniczych NHL zdobył 100 punktów. Szwed w 80 dotychczasowych meczach sezonu zgromadził na swoim koncie 25 goli i 75 asyst.
Karlsson jest szóstym w historii NHL obrońcą, który uzbierał 100 punktów w jednych rozgrywkach. Przed nim zrobiły to tylko legendy występujące na tej pozycji: Bobby Orr (6 razy), Paul Coffey (5), Denis Potvin, Al MacInnis i Brian Leetch.
Na osiągnięcie magicznej granicy przez gracza występującego w formacji obronnej trzeba było czekać aż 31 lat od sezonu 1991-92, gdy Leetch zrobił to jako ostatni, zdobywając dla New York Rangers 102 punkty.
- Fajnie było to zrobić, żeby wszyscy w końcu przestali o tym mówić - skomentował ze śmiechem Karlsson po meczu. - Ale i tak jest to duża rzecz, jestem z tego dumny.
Szwedzki obrońca jest w tym sezonie najlepiej punktującym graczem Sharks i aż o 33 "oczka" wyprzedza drugiego w wewnątrzklubowej klasyfikacji Logana Couture'a. W ogólnym ligowym rankingu punktowym zajmuje 10. miejsce, a pod względem liczby asyst wyprzedzają go w NHL jedynie Connor McDavid i Nikita Kuczerow.
Setny punkt Erika Karlssona w sezonie:
Od kiedy trafił do NHL, zdobył w 918 meczach 760 punktów za 178 goli i 582 asysty. Jest w tym okresie najlepiej punktującym obrońcą ligi. Tej nocy został także pierwszym Szwedem od 12 lat, który zdobył 100 punktów w jednym sezonie. Poprzednio zrobił to Daniel Sedin.
Ale zespołowych powodów do radości "EK65" już od dawna nie ma, bo drużyna z San Jose już po raz czwarty z rzędu nie zakwalifikowała się do fazy play-off. Na 2 mecze przed końcem rozgrywek zasadniczych zajmuje przedostatnie miejsce w dywizji Pacyfiku.
W trakcie sezonu mówiło się o tym, że przed zamknięciem okresu transferowego Karlsson może zostać oddany w wymianie do klubu, który ma większe szanse na walkę o Puchar Stanleya, ale ostatecznie został w Kalifornii. 32-latek przekonuje, że choć zespołowi ciągle nie idzie, to on akurat indywidualnie czuje się znakomicie.
- Fizycznie i psychicznie jestem w dobrym miejscu w moim życiu. Starałem się brać wszystko z dnia na dzień i przez cały sezon utrzymywać motywację najlepiej jak to możliwe. Ostatnio było trudno, ale udało mi się osiągnąć ten wynik i jestem z tego powodu szczęśliwy - skomentował Karlsson.
Komentarze