Šimboch: Mam nadzieję, że pomogę zespołowi
– Zdecydowałem się na GKS, ponieważ jest to jeden z najsilniejszych klubów w całej polskiej lidze – zaznaczył Juraj Šimboch, nowy bramkarz GKS-u Katowice. 28-letni Słowak staje przed trudnym zadaniem, jakim jest zastąpienie Szweda Robina Rahma.
Šimboch w rozmowie z oficjalną stroną GieKSy przyznał, że przed dołączeniem do ekipy z alei Korfantego zrobił mały wywiad środowiskowy. Postanowił znaleźć jak najwięcej opinii na temat katowickiego klubu.
– (…) Dowiedziałem się, że może się on pochwalić bardzo dobrą organizacją. Władze stworzyły ciekawy, mocny zespół, który ma ambicje wygrać mistrzostwo kraju, a to było dla mnie bardzo ważne – powiedział wychowanek HK Nitra.
– Kontaktowałem się z Filipem Stoklasą, z którym kiedyś grałem razem w lidze czeskiej, a on bardzo zachwalał Katowice i klub. Decyzja była dość prosta – dodał.
Przypomnijmy, że Šimboch przez ostatnie dwa sezony był zawodnikiem swojego macierzystego klubu. Przez ten czas rozegrał 79 spotkań, a w sezonie 2018/2019 sięgnął z Nitrą po wicemistrzostwo Słowacji.
28-letni golkiper miał już okazje zagrać przeciwko GKS-owi Katowice w Pucharze Wyszehradzkim, ale na razie nie chciał porównywać poziomu PHL do słowackiej ekstraligi. Opowiedział za to, jak porozumiewa się z kolegami z pola.
– Powiedzmy, że to jest taki polsko-słowacki gulasz (śmiech). Polski i słowacki są do siebie dosyć podobne, dlatego jestem w stanie zrozumieć całkiem sporo z tego, co słyszę – uśmiechnął się były młodzieżowy reprezentant Słowacji.
A co powiedział na temat swoich mocnych stron?
– Na pewno czytanie gry, duża aktywność w polu bramkowym i stabilne trzymanie pozycji. Teraz, w okresie przygotowań, bardzo ważne jest budowanie odpowiedniej komunikacji z resztą drużyny i nad tym sporo pracujemy. Jeśli chodzi o idoli, to bardzo lubię Martina Brodeura za jego grę kijem – zaznaczył Juraj Šimboch.
I dodał: – Mam nadzieję, że pomogę zespołowi w osiągnięciu wszystkich celów i czuję się naprawdę dumny, że tu jestem.
Komentarze