Szóstka Hokej.Netu - 25. kolejka THL
Patrik Spěšný (Zagłębie Sosnowiec), Emil Bagin (JKH GKS Jastrzębie), Bartłomiej Pociecha (GKS Tychy), Michał Kalinowski (KH Energa Toruń), Dominik Paś (JKH GKS Jastrzębie), Mirko Djumić (KH Energa Toruń) – to szóstka najlepszych graczy zaległej 25. kolejki TAURON Hokej Ligi wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.
Bramkarz:
Patrik Spěšný (Zagłębie Sosnowiec) [*4]
- Zespół z Zagłębia Dąbrowskiego w meczu 25. kolejki THL pokonał na własnym lodzie PZU Podhale Nowy Targ 1:0. Starcie było zacięte, wyrównane i pierwszoplanowe role odegrali w nim obaj bramkarze. Wyróżniamy tego, który pomógł swojemu zespołowi sięgnąć po pełną pulę. Spěšný pewnie strzegł swojego posterunku, bronił z ogromną dozą spokoju i wyczucia. Skutecznie interweniował przy wszystkich 26 uderzeniach nowotarżan i zaliczył drugie w tym sezonie czyste konto.
Obrońcy:
Emil Bagin (JKH GKS Jastrzębie) [*3]
- Podopieczni Róberta Kalábera po szalonym meczu pokonali na własnym lodzie Re-Plast Unię Oświęcim 8:5. Nie byłoby tego triumfu, gdyby nie świetna dyspozycja Bagina. Powiedzmy to wprost - rzadko się zdarza, aby obrońca skompletował hat tricka. Strzelił trzy gole, z których każdy był z „innej parafii”. 30-letni Słowak najpierw przymierzył spod linii niebieskiej, później ze stoickim spokojem egzekwował rzut karny, a na sam koniec umieścił gumę w pustej bramce. W klasyfikacji plus/minus wypadł na +2.
Bartłomiej Pociecha (GKS Tychy) [*2]
- Trójkolorowi pokonali na wyjeździe Marmę Ciarko STS Sanok 3:1, a solidny występ w tym spotkaniu zaliczył 31-letni defensor. „Pociech” zaprezentował solidną grę i bardzo spokojną w destrukcji. Nie popełnił rażących błędów, ale to nie wszystko. Z niezłej strony zaprezentował się też w ofensywie. Zanotował bowiem kluczowe zagrania przy dwóch golach Christiana Mroczkowskiego.
Napastnicy:
Michał Kalinowski (KH Energa Toruń)
- „Stalowe Pierniki” sprawiły nie lada niespodziankę, rozbijając na własnym lodzie GKS Katowice aż 7:2. Spory udział w tym zwycięstwie miał młodszy z braci Kalinowskich, który dał pokaz skutecznej gry. Dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i zaliczył asystę. W 24. minucie zaskoczył Michała Kielera, popisując się precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka w długi róg. Później idealnym podaniem obsłużył swojego starszego brata Kamila. To było „masełko”, po którym trzeba tylko odpowiednio dostawić łopatkę kija. Aż wreszcie najsprytniej zachował się z zamieszaniu podbramkowym i z najbliższej odległości skierował gumę do siatki.
Dominik Paś (JKH GKS Jastrzębie)
- Zaobserwowaliśmy pewną zależność. Im bliżej do fazy play-off, tym dyspozycja wychowanka jastrzębskiego klubu jest coraz lepsza. Do tej pory zdobył 12 bramek – tyle, ile w całym poprzednim sezonie! Ze znakomitej strony zaprezentował się w starciu z Re-Plast Unią Oświęcim (8:5). Był liderem swojego zespołu, nie bał się wziąć ciężaru gry na własne barku i popisał się bardzo dobrą produktywnością. Miał udział przy połowie goli zdobytych przez swój zespół. Dwukrotnie wpisał się na listę i asystował przy trafieniach Olliego-Petteriego Viinikainena i Emila Bagina.
Mirko Djumić (KH Energa Toruń) [*2]
- Wyróżniliśmy młodszego z braci Kalinowskich, czas napisać też kilka ciepłych słów na temat serbskiego napastnika. Przed rozpoczęciem sezonu mogło się wydawać, że Djumić będzie miał problemy z przystosowaniem się do realiów panujących w naszej lidze. Finalnie okazał się ważną postacią „Stalowych Pierników” i stworzył groźny atak razem z Rusłanem Baszyrowem i Mikałajem Sytym. W starciu z GKS-em Katowice strzelił gola, do którego dołożył dwa kluczowe zagrania.
Komentarze
Lista komentarzy
Janusz z Ratusza
Coś mi się wydaje, że to ostatni sezon Dominika w JKH. Dyrektor GKS Katowice mocno namawiał go na przenosiny. Całe zgrupowanie za nim gonił, ale się nie udało. Pewnie teraz będzie podejście nr 2 :)