Szóstka Hokej.Netu – 36. kolejka PHL

Patrik Spěšný (Ciarko STS Sanok), Peter Novajovský (GKS Tychy), Arkadiusz Kostek (JKH GKS Jastrzębie), Darcy Murphy (Comarch Cracovia), Marek Hovorka (JKH GKS Jastrzębie), Maciej Witan (Ciarko STS Sanok) – to szóstka najlepszych graczy 36. kolejki Polskiej Hokej Ligi wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.

Bramkarz:

Patrik Spěšný (Ciarko STS Sanok) [*5]

– Czeski golkiper walczył jak lew o zwycięstwo swojej drużyny, broniąc 35 strzałów „Szarotek”. Był jednym z trzech filarów niespodziewanej wygranej sanoczan, która zepchnęła nowotarżan na siódmą pozycję w tabeli; pozostałe dwa stanowili Maciej Witan oraz ofensywne fińskie trio. Pozostając przy Spěšným, skapitulował on dwukrotnie w ciągu ostatnich trzech minut, kiedy w szeregi hokeistów z Podkarpacia wkradło się nieco rozluźnienia przy korzystnym wyniku 5:0. Jego świetna postawa prezentowana od początku spotkania sprawiła jednak, że zasłużył bez dwóch zdań na miejsce w naszej „Szóstce”.

Obrońcy:

Peter Novajovský (GKS Tychy) [*4]

– Trójkolorowi widowiskowo przypieczętowali pierwszą pozycję w sezonie zasadniczym, notując dwucyfrówkę w meczu z czerwoną latarnią ligi. Novajovský był obecny na lodzie przy połowie zdobytych przez tyszan goli, sam natomiast miał swój znaczny udział przy dwóch akcjach bramkowych. Przy czwartym trafieniu z chirurgiczną precyzją posłał krążek tuż pod poprzeczkę; na swoje konto dopisał także asystę przy ostatniej, dziesiątej bramce mistrzów Polski. Kolejny plus przy nazwisku słowackiego defensora stanowi zero z tyłu zachowane wspólnymi siłami przez Ondřeja Raszkę i Kamila Lewartowskiego.

Arkadiusz Kostek (JKH GKS Jastrzębie)

– Obrońca zdobywców Pucharu Polski rozegrał wybitne zawody, notując w meczu z KH Energą Toruń aż trzy asysty. W szczególności zaimponował nam kluczowym podaniem przy „hat-trickowym” golu Marka Hovorki. Znakomicie wyprowadził on krążek, a po jego precyzyjnym dograniu Hovorce nie pozostało nic innego, niż tylko posłać go obok bezradnego Mateusza Studzińskiego. W klasyfikacji „plus minus” wypadł on na +3, a na dodatek nie było go na lodzie przy żadnym z goli zdobytych przez „Stalowe Pierniki”.

Napastnicy:

Darcy Murphy (Comarch Cracovia)[*3]

– Rozmiary zwycięstwa „Pasów” z GKS-em Katowice to jedna z największych sensacji bieżącego sezonu, a kluczowy udział w tym dziele zniszczenia miała pierwsza formacja krakusów, tworzona przez Darcy’ego Murphy’ego, Davida Goodwina oraz Damiana Kapicę, gdzie każdy z wymienionych dopisał do swego konta aż sześć punktów. My postanowiliśmy uhonorować jednak pierwszego z wymienionych, wszak nie co dzień zdobywa się hat-tricka. Przy pierwszych dwóch trafieniach błysnął on niebanalnym instynktem strzeleckim, hat-tricka okrasił natomiast efektownym rajdem, zakończonym umieszczeniem krążka między słupkami bramki Macieja Miarki. Ponadto, asystował także przy trzech golach swoich kolegów. Obrońcy KH Energi Toruń już intensywnie myślą nad tym, jak zneutralizować w play-offach kanadyjskiego napastnika Comarch Cracovii.

Marek Hovorka (JKH GKS Jastrzębie) [*6]

– Zwycięzca ligowej klasyfikacji kanadyjskiej oraz król strzelców sezonu zasadniczego w pojedynku ze „Stalowymi Piernikami” potwierdził, że jest nietuzinkowym w skali naszych rozgrywek hokeistą. Ponownie dał jastrzębianom nieoceniony atut podczas gier w przewagach: przy swym pierwszym trafieniu „przebił” Mateusza Studzińskiego potężnym strzałem z klepy, mocnym huknięciem dołożył także kolejną bramkę. Trzecie trafienie było natomiast owocem świetnego dogrania ze strony Arkadiusza Kostka, zdobyte po kontrze w osłabieniu.

Maciej Witan (Ciarko STS Sanok)

– Trzech wyróżnionych napastników i trzy hat-tricki. Maciej Witan do końca życia zapamięta swoje 20. urodziny – hat-trick to chyba wymarzony prezent każdego hokeisty, a jak wiadomo, ten pierwszy raz zawsze smakuje wyjątkowo. Przy bramce numer 1 przyłapał on Przemysława Odrobnego na przemieszczeniu i kąśliwie zaatakował jego dalszy słupek, nie pozostawiając mu najmniejszych szans na reakcję. Przy drugim trafieniu krążek odnalazł go buliku po świetnym podaniu Eetu Elo. Wreszcie, jego trzeci gol był efektem dobrego ustawienia, które stworzyło mu szansę na dobitkę, której nie zmarnował.