Themár: Najważniejsze jest to, że wygrywamy mecze
Gdybyśmy przyznawali nagrodę dla zawodnika tygodnia, to z pewnością trafiłaby ona do Andreja Themára. 33-letni skrzydłowy w weekendowych meczach zdobył aż… siedem punktów.
Re-Plast Unia Oświęcim odniosła w weekend dwa efektowne zwycięstwa. W piątek biało-niebiescy rozbili na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 9:2, a w niedzielę odprawili JKH GKS Jastrzębie 5:2. Ogromny udział w obu zwycięstwach miał Andrej Themár.
Pochodzący z Martina napastnik w meczu z sosnowiczanami skompletował hat tricka i zaliczył asystę przy trafieniu Aleksieja Trandina. Z kolei w starciu z jastrzębianami dwukrotnie znalazł sposób na Patrika Nechvátala, pokonując go precyzyjnymi uderzeniami z nadgarstka. „Maczał palce” też przy golu Johana Skinnarsa.
– Najważniejsze jest to, że wygraliśmy oba mecze i wciąż mamy szansę na awans do Turnieju Finałowego Pucharu Polski – przyznał „Themik”.
W tej chwili słowacki napastnik jest najskuteczniejszym (7 goli) i wspólnie z Łukaszem Krzemieniem, najlepiej punktującym graczem Unii (16 „oczek”). Wielu kibiców z pewnością zadaje sobie pytanie: czy wrócił stary, dobry Andrej Themár?
– Trudno powiedzieć. Cały zespół gra dobrze i wszyscy potrafią bramki strzelać. W ostatnich starciach byłem to ja, a jutro może być ktoś inny – zaznaczył z uśmiechem.
Biało-niebiescy mogą pochwalić się serią czterech ligowych zwycięstw z rzędu. Kluczem do zwycięstwa z jastrzębianami (5:2) i tym samym zrewanżowania się za porażkę w Superpucharze Polski była skuteczna gra w pierwszej odsłonie.
– Szybko strzeliliśmy gole i było 3:0 dla nas. Potem na moment przestaliśmy grać i rywal to wykorzystał. Strata bramki ponownie sprowadziła nas na właściwe tory – zaznaczył.
Paradoksalnie oświęcimianie odnoszą lepsze wyniki od momentu, gdy zaczęli zmagać się z problemami kadrowymi.
– Rzeczywiście jest nas za mało, a przed nami gra co dwa dni. Musimy umiejętnie gospodarować siłami i dobrze się regenerować – wyjaśnił Andrej Themár.
Do końca drugiej rundy zostały już tylko trzy kolejki. To one dadzą nam odpowiedź na pytanie, które ekipy ostatecznie zagrają w Turnieju Finałowym Pucharu Polski. Na razie pewni tego są hokeiści GKS-u Katowice. O trzy pozostałe miejsca wciąż walczą Re-Plast Unia Oświęcim, KH Energa Toruń, JKH GKS Jastrzębie, Comarch Cracovia i GKS Tychy.
Podopieczni Toma Coolena mają trudny terminarz, bo czekają ich mecze z krakowianami, tyszanami i katowiczanami.
Komentarze