Transferowy styczeń! Wzmocnienia czy uzupełnienia?

31 stycznia zamknęło się okienko transferowe. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi przewidywaniami nie należało ono do zbyt pasjonujących, bo polskie kluby zdecydowały się raczej na uzupełnienie swoich kadr. 

Już tydzień przed zamknięciem okienka transferowego informowaliśmy, że zawodnicy z dobrym CV, którzy rozegrali w tym sezonie sporo meczów, raczej nie będą zainteresowani przenosinami do Polski. I tak też się stało.

Powodem była wciąż słaba hokejowa infrastruktura w Polsce, renoma TAURON Hokej Ligi i kilka sytuacji „finansowych” z przeszłości.

Na żadne wzmocnienie „last minutes” nie zdecydowali się działacze PZU Podhala Nowy Targ.

 

GKS Katowice

Mistrzowie Polski wydają się dysponować bardzo dobrze zbalansowaną kadrą, w której sporo jakości można odnaleźć w każdej formacji. Stąd też w styczniowym okienku ekipa z alei Korfantego ograniczyła się do jednego ruchu transferowego, ściągając Miro Lehtimäkiego. 

27-latek, mający w swoim CV, krótki epizod z polską ekstraligą w barwach KH Energi Toruń, zdaje się coraz lepiej czuć w drużynie Jacka Płachty. Napastnik dobrze wpisał się w schemat gry, w 8 spotkaniach notując dwie bramki oraz dwie asysty. Co warte podkreślenia aż cztery punkty Lehtimäki zanotował w trzech ostatnich spotkaniach.

Re-Plast Unia Oświęcim

Biało-niebiescy zdecydowali się skorzystać z usług dobrze znanego na polskich taflach Elliota Lorraine’a, który w poprzednim sezonie reprezentował barwy Marmo Ciarko STS-u Sanok. 

Tegoroczne rozgrywki rozpoczął w Dunaújvárosi Acélbikák, jednym ze słabszych zespołów węgiersko-rumuńskiej Erste Ligi. W jego barwach rozegrał 32 mecze, strzelił 10 bramek i zaksięgował 12 kluczowych zagrań. Ten dorobek dał mu miano najlepiej punktującego zawodnika „Stalowych Byków”. 

29-letni napastnik świetnie przedstawił się oświęcimskiej publiczności, zdobywając bramkę w swoim debiutanckim spotkaniu przeciwko GKS-owi Katowice (4:3 d.). Został on ustawiony u boku Daniela Olssona Trkulji i Andrija Denyskina. Jak zaprezentuje się w tym ataku? Czas pokaże. 

GKS Tychy

Języczkiem uwagi w styczniowym okienku transferowym pozostawał GKS Tychy. Ekipa z „piwnego miasta” kolejny rok z rzędu nie ukrywa swoich mistrzowskich aspiracji. Gdy w drugiej połowie stycznia gruchnęła informacja o dłuższej przerwie Alana Łyszczarczyka, jasnym się stało, że tyszanie będą się rozglądali za wzmocnieniami. 

W grę wchodził powrót kanadyjskiego duetu Alexandre Boivin - Jean Dupuy, ale obaj zostali w Lidze Azjatyckiej. Trzeba było poszukać planu B i zakładał on prostszy w wykonaniu transfer z krajowego podwórka. 

Z Marmy Ciarko STS-u Sanok dołączył dobrze zbudowany skrzydłowy Mark Viitanen. Estoński napastnik rozegrał w tegorocznych rozgrywkach 28 meczów, w których zdobył 11 bramek i zanotował 4 asysty, Na ławce kar spędził 43 minuty.

Nie udało się zakontraktować Marcusa Kallionkieliego, który odrzucił zarówno zaloty tyszan, jak i katowiczan.

 

JKH GKS Jastrzębie

Aktywnym graczem styczniowego okienka transferowego okazał się JKH GKS Jastrzębie. Przed dwoma tygodniami formację ofensywną wzmocnił 28-letni Nick Ford. Choć Amerykanin nie miał wcześniej kontaktu z europejskim hokejem, jego proces adaptacji z drużyną przebiegł błyskawicznie, wręcz niezauważalnie. Dobrze zbudowany napastnik w czterech spotkaniach zdołał zdobyć sześć punktów, na które złożyły się dwie bramki oraz cztery asysty. 

W ostatni dzień okienka transferowego zespół znad czeskiej granicy postanowił również uzupełnić formację defensywą, kontraktując Conora MacEacherna. W obecnym  sezonie 25-latek był czołowym obrońcą STS-u, w barwach którego rozegrał 34 mecze. Zdobył w nich 3 bramki i zanotował 9 asyst. Na ławce kar spędził 36 minut. Był również etatowym członkiem formacji specjalnych.

Z drużyną rozstał się Ričards Bernhards, z którym zdecydowano się rozwiązać umowę. Bernhards po raz ostatni wystąpił 7 grudnia, w przegranym 1:5 meczu z Comarch Cracovią. Później - na jednym z treningów - doznał kontuzji twarzy. Co istotne dla jastrzębskich kibiców, nową 3-letnią umową z klubem zdecydował się związać trener Róbert Kaláber.

 

Comarch Cracovia

Sporą aktywność transferową wykazali również pod Wawelem. Ci z kibiców, którzy liczyli na solidne wzmocnienia, z dużym rozczarowaniem zapewne przyjęli informację o odejściu czołowego napastnika „Pasów” Martina Látala. 35-latek w głównej mierze na swoje barki brał odpowiedzialność za zdobywanie bramek. Dorobek 30 punktów za 14 goli i 16 asyst pozwolił Czechowi na miano najlepiej punktującego zawodnika ekipy Rudolfa Roháčka. 

Szefostwo Cracovii zdecydowało się pozyskać dwóch zawodników. Silną konkurencją dla Filipa Krasanovskiego w obsadzie bramki ma być Matthew Robson. Choć 27-letni Kanadyjczyk może pochwalić się niezłym CV, mając na swoim koncie 36 występów w AHL oraz epizod w DEL, to w obecnym sezonie swoje pierwsze minuty rozegrał dopiero w Krakowie. Rudolf Roháček postawił na Robsona w trzech spotkaniach, w których zachował on skuteczność obron na poziomie 91 procent%. 

Krakowską ofensywę na najważniejszą sezonu ma za zadanie wzmocnić Aapo Alapuranen. Alapuranen (180 cm, 80 kg) ma 25 lat i w swoim dorobku ma występy na zapleczach fińskiej i szwedzkiej ekstraligi. W Mestis rozegrał w sumie 92 mecze, w których zaksięgował 29 punktów za 9 bramek i 20 asyst. Z kolei w HockeyEttan, stanowiącej trzeci poziom rozgrywkowy w Szwecji, wystąpił 65-krotnie, notując 11 goli i 9 kluczowych zagrań.

 

KH Energa Toruń

Torunianie robili co w ich mocy, aby uzupełnić kadrę przed nadchodzącą fazą play-off. „Stalowym Piernikom” udało się wzmocnić tylko formację obronną. 

Do drużyny Juhy Nurminena dołączył Pauls Svars. 25-letni Łotysz, ostatnie dwa sezony spędził w Dunaújvárosi Acélbikák, gdzie w 71 spotkaniach zdobył 5 bramek oraz zanotował 25 asyst. swoim CV ma mistrzostwo i wicemistrzostwo Łotwy, po które sięgnął z Olimpem Ryga. W tegorocznych rozgrywkach był najlepiej punktującym zawodnikiem „Stalowych Byków”. Jego licznik zatrzymał się na 34 starciach i 17 punktach, na które złożyły się 4 gole i 13 kluczowych zagrań.

Jeśli chodzi o ofensywę, to tu szefostwo toruńskiego klubu spotkało się z wieloma odmowami.„Stalowe Pierniki” chciały pozyskać Elliota Lorraine’a (wolał dołączyć do Unii) i Czecha Jána Blaško, który występował ostatnio w węgiersko-rumuńskiej Erste Lidze.

 

Zagłębie Sosnowiec

Miło swoich sympatyków zaskoczyło szefostwo Zagłębia Sosnowiec. Kadra, jaka pozostaje do dyspozycji Piotra Sarnika, poszerzyła się o dwa nazwiska. Pierwszym nabytkiem okazał się 27-letni Fin Valtteri Niemi, który dotychczas występował w swojej ojczyźnie. W barwach Zagłębia Niemi ma na swoim koncie już 6 występów w których zdobył jedną bramkę oraz zanotował dwie asysty. U schyłku okienka transferowego do Zagłębia dołączył Czech Vlastimil Dostálek. 29-letni skrzydłowy w swoim hokejowym CV ma 53 mecze w czeskiej ekstralidze, w których strzelił 6 bramek i zanotował 5 asyst. Częściej i z lepszym skutkiem występował na jej bezpośrednim zapleczu. W Chance Lidze rozegrał bowiem 414 spotkań, zdobywając w nich 147 goli i notując 98 kluczowych zagrań. 

W ostatnich dniach grudnia sztab szkoleniowy Zagłębia podjął również decyzję o rozwiązaniu umowy z 26-letnim golkiperem, Loganem Flodellem, który po krótkim epizodzie z TAURON Hokej Ligą, przeniósł się na wyspy, gdzie podpisał kontrakt z drużyną Manchester Storm. 

 

Marma Ciarko STS Sanok

Działacze sanockiego klubu, dla którego nieubłaganie wraz z końcem fazy zasadniczej zbliża się koniec sezonu, podjęli decyzję o odciążeniu klubowego budżetu, dając wielu zawodnikom wolną rękę w szukaniu nowych pracodawców. I tak w ostatnich dniach z sanocką drużyną pożegnał się Mark Viitanen (dołączył do GKS-u Tychy), Connor MacEachern (JKH GKS Jastrzębie), Alexis Binner (Herning Blue Fox), Christian Lindberg (Kristianstads IK) oraz Dominik Salama (Fire Flyers) oraz Marcus Kallionkieli (Kiekko-Espoo).