Unia wygrywa w Toruniu. Dublety Dziubińskiego i Denyskina [WIDEO]
W meczu 25. kolejki Polskiej Hokej Ligi Re-Plast Unia Oświęcim pokonała na wyjeździe KH Energę Toruń 6:4. Po dwie bramki dla biało-niebieskich zdobyli Andrij Denyskin i Krystian Dziubiński. Dodajmy, że dla torunian była to już dziesiąta porażka z rzędu.
Biało-niebiescy przyjechali do Torunia bez trzech zawodników: Filippa Pangiełowa-Jułdaszewa, Kamila Paszka i Alexandra Szczechury. Ukraińskiego defensora z gry wykluczyły problemy rodzinne, a dwaj pozostali zmagają się z urazami. Z kolei w ekipie „Stalowych Pierników” zabrakło fińskiego defensora Jessego Ahonena.
Wicemistrzowie Polski wywiązali się z roli faworyta i odnieśli pewne zwycięstwo. Grali cierpliwiej, dokładniej i wykreowali sobie więcej okazji strzeleckich. Trzeba jednak przyznać, że cały mecz nie był porywającym widowiskiem. Emocje pojawiły się dopiero w końcówce meczu, w której torunianie po wycofaniu bramkarza zdobyli kontaktowego gola.
Oświęcimianie już w pierwszej minucie mogli wyjść na prowadzenie, ale uderzenie z bekhendu Teddy’ego Da Costy o centymetry minęło prawy słupek. „Tadek” w 8. minucie poprawił celownik i otworzył wynik spotkania. Wykorzystał sytuację sam na sam z Mateuszem Studzińskim, uderzając w „piątą dziurę”. Warto dodać, że ekipa z Małopolski grała wówczas w... liczebnym osłabieniu.
Gospodarze tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony doprowadzili do wyrównania, wykorzystując serię błędów oświęcimian. Spod linii niebieskiej huknął Jakub Gimiński, a Kevin Lindskoug nie zdążył w porę zareagować.
Podopieczni Nika Zupančiča w tym sezonie są niezwykle skuteczni w drugich odsłonach. Do momentu meczu z torunianami, zdobyli w nich aż 38 z 86 bramek! W starciu ze „Stalowymi Piernikami” powiększyli ten dorobek. Cztery gole strzelone w tej części gry okazały się milowym krokiem w kierunku zwycięstwa. Ale po kolei.
W 26. minucie prowadzenie Re-Plast Unii dał Krystian Dziubiński, który precyzyjnie przymierzył z prawego bulika. Dodajmy, że gra toczyła się wówczas w czteroosobowych zestawieniach.
Dwie minuty później wicemistrzowie Polski perfekcyjnie rozegrali jedyną tego wieczoru przewagę. Michael Cichy wypatrzył Teddy’ego Da Costy, a ten wyłożył gumę jak na tacy Andrijowi Denyskinowi. Najwyższy zawodnik PHL nie miał żadnych problemów, by posłać gumę do siatki.
Co prawda w 33. minucie straty zmniejszył Adrian Jaworski, ale na trafienie toruńskiego obrońcy oświęcimianie odpowiedzieli z nawiązką. Na listę strzelców wpisali się Denyskin (skutecznie założony forechecking) i Roman Graborenko (uderzenie spod linii niebieskiej).
W trzeciej odsłonie „Stalowe Pierniki” nie miały nic do stracenia, więc rzuciły wszystkie siły do ataku. Oświęcimianie zbyt frywolnie zagrali w defensywie i zapłacili za to solidną cenę. Kevina Lindskouga pokonali Elias Elomaa i Patrik Szécsi. Gol węgierskiego obrońcy padł na 54 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry i był efektem udanego manewru z wycofaniem bramkarza.
Szanse torunian odżyły i trener Teemu Elomo jeszcze raz zdecydował się na pokerową zagrywkę z wprowadzeniem do gry dodatkowego napastnika. Tym razem ten manewr zakończył się stratą bramki. Pieczęć na zwycięstwie postawił Krystian Dziubiński, umieszczając gumę w pustej bramce.
KH Energa Toruń - Re-Plast Unia Oświęcim 4:6 (1:1, 1:4, 2:1)
0:1 Teddy Da Costa - Erik Ahopelto (07:06, 4/5),
1:1 Jakub Gimiński - Eemeli Jeskanen, Kamil Kalinowski (19:42),
1:2 Krystian Dziubiński - Pawło Padakin (25:16, 4/4),
1:3 Andrij Denyskin - Teddy Da Costa, Michael Cichy (27:54, 5/4),
2:3 Adrian Jaworski - Illa Korenczuk (32:28, 5/4),
2:4 Andrij Denyskin - Michael Cichy, Teddy Da Costa (34:36),
2:5 Roman Graborenko - Łukasz Krzemień, Sebastian Kowalówka (39:29),
3:5 Elias Elomaa (53:52),
4:5 Patrik Szécsi - Niki Koskinen, Illa Korenczuk (59:06, 4/4),
4:6 Krystian Dziubiński (59:56 - do pustej bramki).
Sędziowali: Paweł Breske, Robert Długi (główni) - Mateusz Kucharewicz, Łukasz Barutowicz (liniowy).
Minuty karne: 6-12.
Strzały: 24-23.
Widzów: 512.
KH Toruń: M. Studziński - A. Jaworski, P. Szécsi; M. Zając, N. Koskinen (2), M. Viitanen - J. Gimiński (2), O. Bajwenko; I. Korenczuk, M. Syty (2), M. Kalinowski - E. Augstkalns, M. Zieliński; E. Elomaa, K. Kalinowski, E. Jeskanen - E. Schafer; D. Olszewski, S. Maćkowski, J. Wenker oraz T. Szyrokow.
Trener: Teemu Elomo.
Unia (2): K. Lindskoug - K. Jākobsons, R. Graborenko (2); A. Denyskin, M. Cichy, T. Da Costa - R. Diukow, A. Jerofejevs; P. Padakin, K. Dziubiński (2), E. Ahopelto - P. Bezuška, P. Noworyta, J. Sołtys (2), Ł. Krzemień, S. Kowalówka - M. Noworyta; T. Laakso, D. Wanat (4), A. Prusak.
Trener: Nik Zupančič.
Komentarze
Lista komentarzy
omgKsu
Brawo za wygraną .
Momentami nonszalancko ale zwyciezcow sie niesądzi :)
Fajnie wygląda atak Denyskin z Tadkiem i Majkiem.
Dzis tez fajnie Laakso szarpał .
Głupia kara Darka przy wznowieniu , niemożna tak grać.
Konkretny atak Lindskouga na bandach 😁
Do następnego!
RafałKawecki
Dwa ostatnie zwycięstwa cieszą. Ale martwi, że Unia w końcówkach nie potrafi utrzymać wyniki. W PO gdy wszyscy będą grali z nożem na gardle, może z tego być problem.
Cola
Bardzo się naszym dzisiaj nie chciało :( Jak najszybciej zapomnieć o tym meczu.
PS czemu w takich meczach Kowal nie broni?
TH UNIA
Gratulacje panowie.
Mam nadzieję że ta dzisiejsza zabawa to po andrzejkach bo na Sanok to raczej nie wystarczy.
hanysTHU
No i dobre!
JARASSTO
Na tego nowego bramera długo jeszcze qrfa będziemy czekać?
Samymi ambicjami,to my daleko nie zajedziemy.
Jukka-Pekka
JARASSTO do wtorku