Walka i konsekwencja
Jiří Šejba ma już na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w roli trenera Unii Oświęcim. Teraz jego zespół czeka trudny weekend, czyli mecze z TatrySki Podhalem Nowy Targ i PGE Orlikiem Opole.
Nim jednak do nich przejdziemy, jeszcze na chwilę przyjrzyjmy się wygranej z Polonią Bytom (5:4 d.). Oświęcimianie dobrze rozpoczęli to spotkanie i po 63 sekundach gry prowadzili 1:0. Na listę strzelców wpisał się Damian Piotrowicz.
– Niestety później rywale odpowiedzieli z nawiązką i musieliśmy gonić wynik. Nie pierwszy raz zdarzyło się, że po zdobyciu gola w nasze poczynania wkradło się zbyt dużo rozprężenia. Efekt był taki, że traciliśmy bramki lub łapaliśmy niepotrzebne kary, po których musieliśmy poświęcić sporo sił na bronienie osłabień. To trzeba wyeliminować – stwierdził nowy opiekun biało-niebieskich.
55-letni Czech na razie jest zwolennikiem gry na trzy pary obrońców i cztery ataki. Z tym, że jeden środkowy występuje zazwyczaj w dwóch formacjach ofensywnych.
– Z uwagi na obecną sytuację kadrową to optymalne rozwiązanie. Możemy sobie na to pozwolić, bo mamy niezwykle wydolnych zawodników. Mam tu na myśli Petera Tabačka (przestawiony z prawego skrzydła - przyp. red.) i Jana Danečka. W obwodzie jest także Adam Rufer, który również może występować z braćmi Kasperlikami – zaznaczył Jiří Šejba, który na mecz z GKS-em Tychy i Polonią Bytom przygotował dwa odmienne plany taktyczne.
– Inaczej gra się we własnej hali, a inaczej na wyjeździe. Jednak, jak już mówiłem wcześniej, zespół potrzebuje jeszcze trochę czasu, by w pełni opanować założenia taktyczne. Innymi słowy: by pewne zachowania na lodzie weszły zawodnikom w nawyk – analizował.
Przed zespołem z Oświęcimia dwa trudne mecze. W piątek biało-niebiescy podejmą z TatrySki Podhale Nowy Targ, a w niedzielę zmierzą się na wyjeździe z PGE Orlikiem Opole.
– Starcia z góralami zawsze są trudne. To zespół walczący od pierwszej do ostatniej minuty i twardo grający na bandach. My również tanio skóry nie sprzedamy i zrobimy wszystko, by osiągnąć z nimi jak najlepszy wynik. Musimy być jednak konsekwentni w naszych poczynaniach i wykorzystać nadarzające się okazje – stwierdził czeski szkoleniowiec.
Pierwsze starcie derbów Małopolski było bardzo wyrównane i ostatecznie rzutem na taśmę zwyciężyły „Szarotki”(4:3). Gdyby biało-niebiescy wykorzystali choć jeden z dwóch okresów gry w przewadze w trzeciej tercji, to wynik mógłby być całkiem inny. – W piątek też o losach spotkania zdecydują detale – zaznaczył Jiří Šejba.
Drugą rundę Polskiej Hokej Ligi oświęcimianie zakończą starciem z PGE Orlikiem Opole, z którym na własnym lodzie przegrali 2:5.
– Pojedziemy do Opola z myślą o zwycięstwie. W tabeli robi się coraz ciaśniej, więc musimy systematycznie punktować – zakończył szkoleniowiec biało-niebieskich.
Komentarze