Wanacki: Najważniejsza jest jedność w szatni i na lodzie
Re-Plast Unia Oświęcim pokonała w swoim pierwszym sparingu Zagłębie Sosnowiec 5:4 po rzutach karnych. – Jak na pierwszy sparing, nie było źle. Owszem jest masa elementów do poprawy, ale do startu ligi pozostało jeszcze pięć tygodni – powiedział Jakub Wanacki, obrońca biało-niebieskich.
Po pierwszej odsłonie więcej powodów do zadowolenia mieli sosnowiczanie, którzy wypracowali sobie dwubramkową zaliczkę.
– Nie zgodzę się z opiniami, że pierwsza tercja była słaba w naszym wykonaniu. Wynik nie odzwierciedlał tego, co działo się na lodzie. To my kreowaliśmy grę, próbowaliśmy coś stworzyć, ale rywal wykorzystywał nasze błędy – ocenił Wanacki.
Oświęcimianie w drugiej odsłonie odrobili straty po golach Andreja Themára i Martina Przygodzkiego. Mogli objąć prowadzenie, ale dobrej okazji nie wykorzystał Gregor Koblar. Regulaminowy czas gry zakończył się wynikiem 4:4, więc sędziowie po konsultacjach z trenerami zarządzili pięć serii rzutów karnych.
– Rozstrzygnięcie zapadło w dwunastej. Śmiałem się, że jeszcze pięć serii i będę miał szansę się wykazać – żartował 28-letni obrońca, który w pierwszym meczu był kapitanem biało-niebieskich.
– Taką decyzję na razie podjął trener. Było mi niezwykle miło pełnić tę funkcję, ale być może w kolejnych meczach sparingowych będzie ona przechodnia. Najważniejsze dla mnie jest to, abyśmy byli jednością w szatni i na lodzie – zaznaczył.
Jakub Wanacki rozpoczął mecz w pierwszej formacji, a jego partnerem z obrony był doświadczony reprezentant Słowenii Klemen Pretnar.
– W ostatnich latach miałem szczęście grać u boku naprawdę dobrych zawodników: Martina Čakajíka i Eetu Heikkinena. Teraz występuję w duecie z Klemenem, który jest obrońcą z najwyższej półki. Wychodzę z założenia, że na naukę nigdy nie jest za późno i u tak klasowych graczy zawsze można coś ciekawego podejrzeć – wyjaśnił „Wanawa”.
I dodał: – Jeśli polskie kluby będą sprowadzać takich zawodników, to na pewno poziom krajowych rozgrywek będzie coraz wyższy.
Dziś o 18:00 Re-Plast Unia Oświęcim podejmie Slezana Opawa.
Komentarze