Worwa o porażce z GKS-em Tychy. "Szybko stracone trzy bramki nas dobiły"
Tauron Podhale Nowy Targ przegrało w drugiej kolejce z GKS-em Tychy 6:1. Czasu jest niewiele na poprawki a przed nimi, w następnej kolejce kolejny poważny test z Cracovią.
Nowotarżanie dobrze rozpoczęli spotkanie z trójkolorowymi Ofiarnie grali w destrukcji, a swoich szans szukali w szybkich kontrach Co jak co, ale charakteru nie można było im odmówić.
Potencjał ofensywny tyszan jest ogromny i to oni po czterdziestu minutach prowadzili 3:0. Sygnał do ataku dał „Góralom” Alex Maunula.
– Determinacja, poświęcenie i walka do końca. To jest teraz to co nam najlepiej wychodzi i musimy to robić. Musimy popracować nad skutecznością i grze w ataku. Mieliśmy dużo sytuacji strzeleckich, ale ich nie wykorzystaliśmy – wyjaśnił Jakub Worwa, napastnik Podhala.
Na dodatek w końcówce podopieczni Juraja Faitha i Marcela Skokana w ciągu zaledwie 221 sekund stracili trzy bramki.
– Ciężko mi się wypowiedzieć na temat tego meczu. Mieliśmy dobry początek. Graliśmy dobrze przez pięćdziesiąt minut, ale później zaprezentowaliśmy się słabo. Było 3:1 i złapaliśmy kontakt. Byliśmy blisko wyniku. Niestety straciliśmy szybko trzy bramki pod koniec meczu i to nas dobiło – powiedział Jakub Worwa.
Podhale w piątek o godzinie 18:30 zmierzy się na wyjeździe z Comarch Cracovią. Będzie to dla nich kolejny trudny wyjazd, lecz nie zamierzają składać broni.
– Mam nadzieję, że o wiele lepiej. Zagramy najlepiej jak umiemy i na pewno będzie lepiej. Mogę zapewnić, że będziemy walczyć do końca – zaznaczył Worwa.
Komentarze
Lista komentarzy
PanFan1
Trzymamy za słowo Kuba, sam wiesz że akurat w hokeju zaangażowaniem i charakterem, można sporo nadrobić.