Z hokejowej ekstraklasy do Red Bull Crashed Ice
Żeby doświadczyć potężnego zastrzyku adrenaliny, jaki daje ice cross downhill, Łukasz Korzestański musiał wyrwać się z wiru rozgrywek o mistrzostwo Polski.
Debiut Łukasza Korzestańskiego w najszybszym z łyżwiarskich sportów miał miejsce w poprzednim sezonie. Jeden raz wystarczył, by młody Torunianin przekonał się ponad wszelką wątpliwość, że w jego życiu, od najmłodszych lat podporządkowanym hokejowemu reżimowi treningowemu, musi znaleźć się miejsce na downhill. Nie tylko na starty, ale i na dodatkowe, ściśle ukierunkowane przygotowania. Łukasz nie wchodzi na tor by pozjeżdżać. Zawsze walczy o zwycięstwo!
Pierwszy start Korzestańskiego na mistrzostwach świata juniorów Red Bull Crashed Ice miał miejsce w Marsylii. Lodowy tor wybudowano u wybrzeży Morza Śródziemnego. „Najbardziej zaskoczył mnie ogrom tego wszystkiego”, mówi nasz zawodnik, który zdobył wtedy 6. miejsce i okrzyknięty został przez media wielką nadzieją polskiego ice crossu. „Nie wiedziałem, że to jest aż tak wielkie! Tory, liczba ludzi, cała otoczka! Nie zapomnę swojego pierwszego wyścigu. Poczułem się jak żółtodziób - mimo że jeżdżę na łyżwach od 5 roku życia".
© Vincent Curutchet / Red Bull Content Pool
© T.Michalczuk
© Mark Roe
© Joerg Mitter / Red Bull Content Pool
Łukasz Korzestański i Robert Grochowicz
© Robert Heisig
Komentarze