Z Polskiej Hokej Ligi do topowych lig światowych
Wakacje pełną parą, jednak my postanowiliśmy spojrzeć nieco wstecz, by przyjrzeć się zawodnikom, którzy w ostatnich latach występowali w polskiej ekipie, z której przenieśli się do topowych lig światowych.
Zacznijmy od naszych rodzimych zawodników i od Arona Chmielewskiego, którego nie trzeba zbytnio przedstawiać.
„Chmielu” po trzech latach spędzonych w Comarch Cracovii trafił do czeskiej Extraligi, podpisując kontrakt z HC Oceláři Trzyniec. Tam od samego początku musiał walczyć o swoje. Nie poddał się i walczył o marzenia.
W barwach tego klubu występuje do dziś, a ze „Stalownikami” zdobył trzy złote medale i jeden srebrny. Został też umieszczony przez ekspertów w drużynie gwiazd Pucharu Spenglera.
Podobną drogę przeszedł też Paweł Zygmunt, który przed wyprowadzką do Czech reprezentował barwy „Pasów”. Od sezonu 2019/20 występuje w barwach HC Vervy Litvínov i ciągle się rozwija.
Wychowanek KTH Krynica jest chwalony przez ekspertów i dobrze wywiązuje się ze swoich zadań na lodzie. Odpowiedzialny jest głównie za skuteczną grę w destrukcji oraz bronienie osłabień.
Z Polskiej Hokej Ligi do DEL trafił Paweł Dronia, podpisując roczny kontrakt z ekipą Schwenninger Wild Wings. Tam spędził jednak tylko rok, ale miał okazję grać wspólnie z Adamem Borzęckim.
„Dronson” od dłuższego czasu występuje na zapleczu niemieckiej ekstraligi, gdzie wyrobił sobie solidną markę. Wielu ekspertów zalicza go do grona najlepszych defensorów typu „two-way” w DEL2.
Obcokrajowcy, którzy nie odcinali kuponów
Zawodnikiem, który również trafił do DEL jest Tomáš Sýkora. Słowak przez trzy sezony występował na polskich taflach. Pierwsze dwa spędził w Comarch Cracovii, a ostatni w GKS-ie Tychy. Stamtąd jako świeżo upieczony mistrz Polski trafił do Fischtown Pinguins.
Jeśli już mowa o zawodnikach, którzy z PHL trafili do silniejszej ligi, to nie sposób nie wspomnieć o Samsonie Mahbodzie. Dynamiczny Kanadyjczyk przygodę z naszymi rozgrywkami rozpoczął od występów w GKS-ie Katowice, a następnie trafił do zespołu Ciarko PBS Bank Sanok. Poprowadził on ekipie z Podkarpacia do tytułu mistrzowskiego. Wystąpił w 55 spotkaniach i zdobył w nich bagatela – 108 punktów. Złożyło się na nie 36 bramek oraz 72 asysty. Po niezwykle udanej przygodzie w PHL udał się do Rosji do ekipy Torosiu Nieftiekamsk z Wyższej Hokejowej Lidze.
Sezon później występował już natomiast w fińskiej Liidze, a później spełnił swoje marzenie i zagrał w KHL dla chorwackiego Medveščaka Zagrzeb. Później grał też w niemieckiej DEL i czeskiej ekstralidze.
W fińskiej Liidze zagrał też Teddy Da Costa, ale miejsce na najwyższym szczeblu rozgrywkowym wywalczył po świetnym sezonie w Mestis, w drużynie Hokki. Okazał się najlepszym strzelcem tego klubu.
Ale, że do KHL-u?
Czy z naszej ligi można trafić bezpośrednio KHL? Odpowiedź brzmi: można! Niech przykładem będą tutaj rosyjski defensor Kiriłł Lamin, który rozegrał 19 meczów w ekipie GKS-u Katowice, a następnie podpisał kontrakt z Witiaziem Podolsk.
Ciekawy jest też przypadek Victora Bartleya, jednego z najtwardziej grających obrońców ostatnich lat. Trafił on do Re-Plast Unii podczas pandemii koronawirusa, występując przed tym w Kunlunie Red Star.
W biało-niebieskich barwach rozegrał 9 meczów, zaksięgował sześć asyst, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +3. Z Oświęcimia wyjechał nagle, z przyczyn rodzinnych. Znów wrócił do ekipy z Chin i mógł nawet zagrać w reprezentacji tego kraju na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Z udziału w tym turnieju wyeliminowała go jednak kontuzja.
Testowy kontrakt w KHL, a konkretnie w Mietałłurg Magnitogorsk, podpisał też Andriej Fiłonienko, który w poprzednim sezonie grał w Zagłębiu Sosnowiec. Jego szansę na grę w drużynie finalisty play-off drugiej najsilniejszej ligi świata są niewielkie. Wszystko wskazuje na to, że jednak zagra w jej farmerskiej drużynie w Wyższej Hokejowej Ligi.
Jeden zawiódł, drugi błyszczał
Ciekawy jest także przypadek Bretta McKenziego. Przychodził do Unii Oświęcim jako jeden z najlepszych graczy East Coast Hockey League. W grodzie nad Sołą zawiódł i w 18 ligowych spotkaniach zdobył 9 punktów za 2 bramki i 7 asyst.
Jego powrót za ocean był niezwykle udany. Podpisał kontrakt z Tolledo Walleye, skąd niemalże od razu wypożyczony do Grand Rapids Griffins, czyli do zespołu występującego na bezpośrednim zapleczu NHL.
Z GKS-u Katowice do szwedzkiej ekstraligi trafił niedawno Anthon Eriksson i jesteśmy ciekawi, jak sobie w niej poradzi. O ile w GieKSie był odpowiedzialny za zdobywanie bramek, grał w formacjach specjalnych, o tyle w IK Oskarshamn czekać go będzie rola napastnika „energetycznego”. Masa zadań destrukcyjnych, twarda gra na bandach i inicjowanie kontrataków.
Powroty
Trzeba też zaznaczyć, że Martin Dudáš dwukrotnie z Comarch Cracovii przenosił się do HC Vítkovic, którego jest wychowankiem.
Do słowackiej ekstraligi udało się wrócić Martinowi Vozdecký’emu czy Miroslav Zaťko.
Komentarze
Lista komentarzy
Ligota_GKS
Eriksson to pierwszy "transfer" do SHL od czasu Czerkawskiego. Mam nadzieję, że mu się tam będzie wiodło. Gdyby jednak słabiej poszło zapraszamy na play-off do Katowic.