Z porodówki na lód. Perfekcyjny wieczór obrońcy (WIDEO)
Z hali na porodówkę i z powrotem, prosto na lód w meczu półfinału play-off. 28-letni hokeista miał naprawdę szalony wieczór. - Ten dzień nie mógł być lepszy - skomentował jednak.
Kanadyjski obrońca austriackiej drużyny Vienna Capitals Jérôme Gauthier-Leduc tuż przed planowanym rozpoczęciem rozgrzewki przedmeczowej pojechał do szpitala, by być przy porodzie swojego trzeciego dziecka. Wszystko poszło zgodnie z planem, Gauthier-Leduc był obecny przy narodzinach córeczki, ale w szpitalu nie mógł zostać długo, bo wzywały inne obowiązki.
Jak najszybciej wrócił do hali, w której rozpoczął się czwarty mecz półfinału międzynarodowej ICE Hockey League pomiędzy Capitals a HC Bolzano. Już w 6. minucie spotkania dołączył do kolegów w boksie. Mimo że toczył się ważny mecz, partnerzy z zespołu powitali go na ławce owacyjnie, a już 4 minuty później był na tafli, gdy jego klubowy partner Taylor Vause otworzył wynik spotkania.
Jérôme Gauthier-Leduc w boksie i na lodzie przy golu, prosto ze szpitala
To był naprawdę wielki dzień O 18:30 urodziła się moja córeczka, później szybko wróciłem do hali, od razu wszedłem na lód i wygraliśmy. Nie mogło być lepiej
Mówiąc szczerze, rozgrzewka zawsze pomaga, ale miałem dzisiaj trochę dodatkowej energii i wszystko wyszło całkiem dobrze
Komentarze