Zabójcza kontra "Stalowych Pierników" [WIDEO]
W pierwszym meczu ćwierćfinałowym na Tor-Torze hokeiści KH Energi Toruń pokonali Comarch Cracovię 2:1. Decydującego gola na wagę zwycięstwa zdobył w 59 minucie Michaił Szabanow.
Podopieczni Juryja Czucha okazali się lepsi od swoich rywali z południa Polski, za sprawą Michaiła Szabanowa. Rosyjski napastnik zdobył decydującą bramkę na 98 sekund przed zakończeniem regulaminowego czasu gry.
Spotkanie było istnie wyrównane o czym świadczy wygrana torunian zaledwie jedną bramką. Na pierwsze trafienie w meczu musieliśmy czekać aż do 21 minuty meczu gdy Erik Němec zdobył bramkę po dokładnym dograniu pod bramkę Luki Ferrary. Wyrównującą bramkę dla gospodarzy zdobył w 33 minucie Elias Elomaa, który mierzonym strzałem zza bulika zaskoczył Pieriewozczikowa. Wtorkowe spotkanie było także świetnym popisem obu bramkarzy którzy bronili ze skutecznością 97% (w przypadku Svenssona) oraz 92% (w przypadku Pieriewozczikowa).
Po meczu powiedzieli:
Juryj Czuch (trener KH Energi Toruń): - Zagraliśmy dzisiaj świetny mecz za co dziękuje chłopakom. Nie widziałem jeszcze tak zmobilizowanego zespołu, aż nie trzeba było nic mówić. Na pewno zabrakło nam skuteczności w przewagach, bo mogliśmy strzelić bramki wcześniej nawet z karnego i byłoby nam łatwiej. Myślę, że wszystkie mecze takie będą na styku. Na razie jest 1-0 dla nas i idziemy dalej. Teraz to już historia i przygotowujemy się na środowe spotkanie.
Rudolf Roháček (trener Comarch Cracovii): - Na gorąco po meczu mogę jedynie powiedzieć, że z jedną zdobytą bramką ciężko myśleć o zwycięstwie, zwłaszcza jeśli gra toczy się w fazie play-off. W pierwszej tercji Toruń miał mnóstwo okazji, a my musieliśmy się bronić w pojedynczej i podwójnej przewadze. Zdobyliśmy jako pierwsi gola, ale rywale dążyli do wyrównania i to im się udało. W końcówce również zachowali zimną krew i zdołali objąć prowadzenie, którego już nie oddali. Musimy popracować nad grą w przewagach, ale nic się nie stało, ponieważ jutro też jest mecz. Teraz musimy odpocząć, przespać się i dokonać analizy tego spotkania.
KH Energa Toruń – Comarch Cracovia 2:1 (0:0, 1:1, 1:0)
0:1 Erik Němec - Luke Ferrara, Maksim Ignatowicz (20:56),
1:1 Elias Elomaa - Dienis Sierguszkin (33:01)
2:1 Michaił Szabanow - Jegor Szkodienko (58:22)
Sędziowali: Michał Baca, Patryk Pyrskała (główni) – Artur Hyliński, Rafał Noworyta (liniowi).
Minuty karne: 6-18 (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Csamangó).
Strzały: 26-31.
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:0 dla KH Energi Toruń
Następny mecz: w środę w Toruniu (18:30).
KH Energa Toruń: Svensson – Kozłow, Orłow; Nowożyłow, Fieofanow (2), Sierguszkin – Szkodienko (2), Jaworski; Bondaruk, Czwanczikow, Szabanow – Smirnow, Kuzniecow; Elomaa, K.Kalinowski, Saloranta – Gusevas, Olszewski; M.Kalinowski, Rożkow, Osipow.
Trener: Juryj Czuch
Comarch Cracovia: Pieriewozczikow – Dudaš (2), Ignatowicz; Murphy, Goodwin, Kapica – Doherty, Gutwald; Ferrara, Welsh, Němec – Saukko, Kostromitin; Tiala, Sołowjow (2), Oksanen – Gosztyła, Gula; Brynkus, Ježek, Csamangó (12).
Trener: Rudolf Roháček.
Komentarze