Przesądziły rzuty karne! GKS Tychy przełamał serię porażek
Sporych emocji dostarczyło spotkanie 32. kolejki TAURON Hokej Ligi pomiędzy GKS-em Tychy a Comarch Cracovią. Rozstrzygnięcie zapadło dopiero w serii rzutów karnych, w której decydujący cios zadał Jakub Bukowski. Tym samym trójkolorowi przełamali serię trzech ligowych porażek z rzędu.
Zawodnicy Cracovii tuż po wygranym buliku błyskawicznie ruszyli na bramkę strzeżoną przez Tomáša Fučíka. Tyski golkiper po intensywnym początku spotkania zasłużył na pochwałę, ponieważ obronili konkretną nawałnicę strzałów.
Później mecz się wyrównał, a obie ekipy konstruowały niebezpieczne akcje. W to spotkanie dobrze wszedł także bramkarz „Pasów”, Filip Krasanovský. Raz za razem blokował uderzenia tyskich napastników i popisywał się pewnymi paradami. Szansą dla podopiecznych Pekki Tirkkonena było wykluczenie dla Karola Sterbenza w 9. minucie gry. Tyszanie większość przewagi przebywali w tercji przeciwnika i starali się oddawać strzały z każdej nadarzającej pozycji. O wielkim pechu mógł mówić Olli Kaskinen, a dużym hokejowym szczęściu Filip Krasanovský. Tyski obrońca oddał strzał w odsłoniętą część bramki Cracovii, ale uczynił to zbyt lekko i niezbyt precyzyjnie, więc golkiper „Pasów” popisał się kolejną świetną interwencją. Intensywna końcówka pierwszej tercji była zapowiedzią nieuniknionych sportowych emocji w dalszej części meczu.
W drugiej odsłonie tego meczu to Cracovia pierwsza przystąpiła do zdobywania bramek. W 28. minucie gry Radosław Sawicki posłał mocny strzał po lodzie sprzed bulików. Po oddaniu uderzenia został przewrócony na lód i z impetem uderzył w tyskiego golkipera. Krążek szybciej przekroczył linię bramki GKS-u Tychy niż Sawicki wpadł w Fučíka, więc arbitrzy tego spotkania uznali tę bramkę.
Zaledwie 56 sekund po trafieniu dla „Pasów”, gumę z najbliższej odległości do bramki Cracovii wpakował Wiktor Turkin. Tyszanie poszli za ciosem i już w 31. minucie gry drugą bramkę zdobył Filip Komorski.
Sześć minut po trafieniu popularnego „Komory” do wyrównania doprowadził Alexander Younan. Były obrońca GKS-u Tychy, który przed sezonem przeniósł się do Comarch Cracovii, oddał strzał z bardzo ostrego kąta i skierował gumę tak, aby odbiła się od golkipera gospodarzy i wpadła do siatki.
Początek ostatniej tercji należał do tyskich hokeistów, którzy dobrze rozpracowywali rywali i kreowali sobie sytuacje strzeleckie. W 45. minucie spotkania Jakub Bukowski przejął ręką zagranie zawodnika Cracovii i wyprowadził wraz z Mateuszem Gościńskim zabójczą kontrę. Bukowski został obsłużony przez Gościńskiego podaniem na pozycję, z której mógł oddać uderzenie na pustą bramkę zawodników z Krakowa. Tyszanie wyszli ponownie na prowadzenie i wydawało się, że wykonali milowy krok w kierunku zwycięstwa. Nic bardziej mylnego.
Rudolf Roháček zdecydował się na kilka korekt taktycznych, które przyniosły efekt. 11 sekund przed syreną kończącą ostatnią tercję, krążek z linii niebieskiej posłał Alexander Younan. Guma znalazła się w sieci. Kibice zgromadzeni na Stadionie Zimowym byli świadkami dogrywki.
Ale i ona nie przyniosła rozstrzygnięcia. Sędziowie zarządzili serię rzutów karnych, które lepiej egzekwowali gospodarze. W czwartej serii zwycięstwo zapewnił Jakub Bukowski.
GKS Tychy - Comarch Cracovia 4:3 (0:0, 2:2, 1:1, d. 0:0, k. 3:2)
0:1 Radosław Sawicki - Tomáš Vildumetz, Sebastian Brynkus (27:16),
1:1 Wiktor Turkin - August Nilsson, Jakub Bukowski (28:12),
2:1 Filip Komorski - Bartłomiej Jeziorski, Christian Mroczkowski (30:22),
2:2 Alexander Younan - Radosław Sawicki, Tomáš Vildumetz (36:04),
3:2 Jakub Bukowski - Mateusz Gościński (44:27),
3:3 Alexander Younan - Johan Lundgren, Adam Raška (59:49),
4:3 Jakub Bukowski (65:00, Karny decydujący).
Sędziowali: Wojciech Wrycza, Przemysław Gabryszak (główni) - Sebastian Iwaniak, Dariusz Pobożniak (liniowi).
Minuty karne: 6-8.
Strzały: 37-44.
Widzów: 1200.
GKS Tychy: T. Fučík - O. Jaśkiewicz, O. Kaskinen; C. Mroczkowski, F. Komorski, B. Jeziorski - B. Pociecha, B. Ciura; I. Korenczuk, R. Rác, P. Padakin - M. Bryk, A. Nilsson; M. Gościński, W. Turkin, M. Ubowski - O. Bizacki (2); J. Bukowski, R. Galant (2), S. Marzec (2) oraz J. Krzyżek.
Trener: Pekka Tirkkonen.
Cracovia: F. Krasanovský - A. Ježek, J. Žůrek; M. Látal (2), A. Raška, M. Špaček - A. Younan, V. Kunst; M. Kasperlík, J. Lundgren, G. Berling - J. Jalasvaara, D. Krenželok (2); S. Brynkus, R. Sawicki (2), T. Vildumetz - M. Jaracz, L. Motloch; K. Sterbenz (2), A. Dziurdzia, K. Mocarski.
Trener: Rudolf Roháček.
Komentarze
Lista komentarzy
fruwaj
strata punktu na własne życzenie... jedyny pozytyw z tego meczu to wygrana
beny77
Jak Krasanovsky taki słaby to czemu nie gra Hebda?
Slavomirio
Dobry mecz dużo emocji Karne to lotto Bardzo ładne karne Turkina i Jeziora Soczyste Ale widać co znaczy Alan Graty dla obu drużyn bo walczyli do ostanich sekund