Zagłębie zwyciężyło Naprzód
W ostatniej kolejce spotkań rundy zasadniczej, hokeiści Zagłębia Sosnowiec pokonali na własnym lodzie Naprzód Janów (9:4).
Pogrążone w kryzysie zespoły Zagłębia i Naprzodu dopięły swego! Kluby, mimo ogromnych problemów, dotrwały do końca sezonu regularnego, choć w trakcie tegorocznych rozgrywek, co najmniej kilka razy były bliskie wycofania się z nich. Po ostatnim, nierozegranym pojedynku (z Unią Oświęcim – przyp. red.), z drużyną Zagłębia została już tylko garstka najwierniejszych fanów.
Problemy kadrowe były widoczne zwłaszcza w drużynie Naprzodu. Krzysztof Kulawik nie dysponowali nawet trzema pełnymi formacjami (do Sosnowca przyjechało czternastu zawodników z pola oraz dwójka golkiperów). Do personalnych przetasowań doszło także w zespole Zagłębia. Tym najważniejszym okazało się przesunięcie do linii ataku 19-letniego obrońcy, Mateusza Białka, który w niedzielnym pojedynku strzelił dwa gole i zaliczył jedną asystę. – Miałem sytuacje, to strzelałem – wykorzystałem dobre podania kolegów. Na początek wystarczy – mówił najlepszy gracz sosnowieckiego teamu.
Niedzielna wygrana kosztował hokeistów Zagłębia mnóstwo sił. Przez długi czas napotykali bowiem na spory opór ze strony gości.
Jako pierwszy, na listę strzelców wpisał się Rafał Cychowski. Sosnowiecki defensor zaskoczył Szymona Niemczyka uderzeniem spomiędzy bulików. Bramkę wyrównującą strzelił w 8. minucie Łukasz Sośniesz (Naprzód grał wówczas w liczebnym osłabieniu). Po sześćdziesięciu kilku sekundach, miejscowi znów jednak wyszli na prowadzenie. Najpierw, bramkę z rzutu karnego (podyktowanego za faul Michała Krokosza) uzyskał Jarosław Dołęga, a chwilę potem – drogę do siatki gości znalazł Marcin Kozłowski. Zagłębie miało w pierwszej tercji jeszcze kilka dogodnych okazji strzeleckich, ale po żadnej z nich nie padła bramka. W końcówce, poszczęściło się za to drużynie Naprzodu. Na 39. sekund przed syreną, gola kontaktowego strzelił Marek Pohl, zaś w 32. minucie, trafienie dające gościom remis uzyskał Krokosz. Później inicjatywę ponownie przejęli gospodarze. W odstępie niespełna trzydziestu sekund, gole zdobyli wspomniany wcześniej Białek oraz Łukasz Podsiadło.
Na początku trzeciej części gry, kontaktową bramkę dla Naprzodu zdobył Marek Sowiński, lecz od tamtego momentu, na lodzie brylowali już tylko zawodnicy Zagłębia. Gola na 6:4 strzelił w 43. minucie Rafał Twardy, potem natomiast, swoje bramki zdobywali kolejno: Białek, Cychowski i Podsiadło (trzy ostatnie przepuścił już Sebastian Stańczyk).
– Już nawet nie mam sił, by narzekać. W najważniejszych momentach spotkań, kiedy łapiemy kontakt z przeciwnikiem, tracimy 2-3 głupie bramki, które przesądzają o losach spotkania. Brakuje nam odnowy biologicznej, masażystów, zawodników. Kontuzje, które zwykle leczy się w kilka dni, moich zawodników wykluczają na dwa tygodnie. We wtorek, prezes Grycner wybiera się do Warszawy na rozmowy ze związkiem – komentuje szkoleniowiec Naprzodu, Krzysztof Kulawik.
– Kończymy sezon w nie najgorszym stylu. W chwili przejęcia przez nas drużyny, ósmą pozycję bralibyśmy w ciemno. Dzisiejsze spotkanie było już formą przygotowania do fazy play-off. W pierwszej tercji, zawodnicy byli jakby trochę rozkojarzeni, ale potem nie było już większych problemów – mówił trener Zagłębia, Mariusz Kieca.
Zagłębie Sosnowiec – Naprzóg Janów 9:4 (3:2; 2:1; 4:1)
1:0 – Cychowski (Dołęga, Voznik) 06.05’
1:1 – Sośnierz (Petrina, Krokosz) 07.48’SH
2:1 – Dołęga 08.55’ PS
3:1 – M. Kozłowski (T. Kozłowski, Białek) 09.10’
3:2 – Pohl (Sośnierz, Petrina) 19.24’ PP
3:3 – Krokosz (Kogut) 32.28’ PP
4:3 – Białek (Jaskólski) 34.59’
5:3 – Podsiadło (Bernat, Zachariasz) 35.14’
5:4 – Sowiński (Mihalik) 41.40’
6:4 – Twardy (Dołęga) 43.05’
7:4 – Białek (M. Kozłowski, T. Kozłowski) 43.32’
8:4 – Cychowski (Dołęga) 53.35’ PP
9:4 – Podsiadło (Zachariasz, Bernat) 54.46’ PP
Kary: 14-14 min.
Strzały: 32-31
Sędziowali: Rokicki oraz na liniach Hyliński i Cudek.
Widzów: 300
Zagłębie: Dzwonek (od 30.07 Blot) – Cychowski (6), Kulik (2), Twardy (2), Voznik, Dołęga, Duszak, Kuc, M. Kozłowski, T. Kozłowski, Białek (2), Jaskólski, Banaszczak (2), Podsiadło, Zachariasz, Bernat
Naprzód: Niemczyk (od 43.06 Stańczyk) - Działo (4), Urbańczyk, Kogut, Pohl (2), Sośnierz (2), Sitko, Krokosz, Adamus, Podsiedlik, Mihalik (4), Petrina (2), Ślusarczyk, Gryc, Sowiński
Komentarze