Zapachniało play-offem. Derby Śląska dla GieKSy [FOTO, WIDEO]
Jak mawiał Piotr Ćwielong: niedziela, godzina 17:00 nie sprzyja do grania. Na szczęście tych słów nie wzięli sobie do serca zawodnicy GKS-u Katowice oraz GKS-u Tychy. W derbowym pojedynku lepsi po dogrywce okazali się mistrzowie Polski. Bohaterem GieKSy był strzelec dwóch bramek Noah Delmas.
Bez zbędnych półśrodków podeszli do rywalizacji w dzisiejszym spotkaniu zawodnicy obu ekip. Sygnał do ataku nadał Jakub Wanacki, który wrzucając krążek spod niebieskiej linii zadał sporo trudu Tomášowi Fučíkowi. Tyski golkiper po instynktownej interwencji nie potrafił zlokalizować odbitego krążka, jednak z pomocą swojemu bramkarzowi przyszli obrońcy, którzy w porę oddalili zagrożenie.
W 4. minucie Oskar Jaśkiewicz oddał strzał na katowicką bramkę, do odbitego przez Murraya krążka momentalnie dopadł Filip Komorski. Zaabsorbowani walką o gumę z kapitanem gości, katowiccy defensorzy nie dostrzegli nadjeżdżającego Pawło Padakina, który wyłuskał krążek i otworzył wynik spotkania. W 8. minucie tyszanie stanęli przed pierwszą sposobnością do gry w przewadze, gdy arbitrzy zdecydowali się na ławkę kar odesłać Jakuba Wanackiego. Kolejne dwie minuty upłynęły jednak bez wydarzeń wartych odnotowania. Po wyrównaniu formacji na lodzie, kibice otrzymali wszystko, czego wymaga się od derbowych pojedynków. Żadna ze stron nie zamierzała pozwolić przeciwnikom na zdominowanie wydarzeń. Ku atrakcyjności widowiska zawodnicy do sporej dawki fizyczności dołożyli również wysoką kulturę rozegrania krążka. W 17. min otwierające podanie po bandzie otrzymał Hampus Olsson. Rosły Szwed pomknął na tyską bramkę, dochodząc do dogodnej pozycji strzeleckiej. Widzący co się święci Mateusz Bryk podjął decyzję o faulowaniu napędzającego się rywala w związku z czym po chwili zasiadł na ławce kar. Ledwie 16 sekund potrzebowała GieKSa aby zamienić swój „power play” na bramkę. Po wygranym wznowieniu krążek trafił na niebieską linię do Noaha Delmasa, który mocnym uderzeniem wyrównał stan rywalizacji. Wraz z wpadającym do bramki krążkiem, na tafli zaroiło się od pluszowych maskotek, które kibice kibice rzucili w ramach akcji „Teddy Bear Toss”. Do końca pierwszej tercji katowiczanie szukali kolejnej bramki, mocno pracując na Tomášu Fučíku.
Druga odsłona rozpoczęła się pod znakiem szarpanej gry. Do kolejnych przerw w grze w głównej mierze przyczyniali się tyszanie, którzy próbując wyprowadzać ataki, dopuszczali się pozycji spalonych. Gospodarze choć dłużej utrzymywali krążek w tercji rywala, to musieli uważać na szybkie kontry przyjezdnych, o czym dosadnie przypomniał w 26. minucie Mroczkowski. W 36. minucie GieKSa próbowały kolejny raz zamknąć rywali w tercji. Gdy zespół Jack Płachty pozwolił się wypchnąć tyszanom z tercji i wydawało się, że ta akcja już nic dobrego nie przyniesie, sprawy w swoje ręce wziął Miro Lehtimäki, który po indywidualnej akcji wyprowadził mistrzów Polski na prowadzenie. Nie lada sztuką było nadążyć nad wydarzeniami ostatnich minut drugiej tercji. Jednym z głównych aktorów ostatniego aktu tej odsłony był Olaf Bizacki, który najpierw próbował soczystym uderzeniem z lewego bulika zaskoczyć Johna Murraya, a w 40. minucie został wykluczony z gry na dwie minuty.
Ledwie wyrównały się formacje po karze Bizackiego, a kolejny raz otworzył się tyski boks kar. Tym razem zawitał do niego Bartosz Ciura. Skandynawska formacja naszpikowana fachowcami od rozgrywania przewag wzięła się do mocnej pracy. Z chirurgicznym sznytem posyłali krążek pomiędzy siebie zawodnicy GieKSy, pieczęć na tym koronkowym rozegraniu postawił Santeri Koponen, który w swoim stylu, niemalże rozrywając siatkę podwyższył prowadzenie. Podrażnieni tyszanie już po 56 sekundach pokazali katowickiej publiczności, że im również hokejowe rzemiosło nie jest obce. Obsłużony dobrym podaniem w tempo, akcje wykończył nieprzyjemnym strzałem przy krótkim słupku Mateusz Bryk. Iście derbowa temperatura towarzyszyła nam do ostatnich minut spotkania. Efektem nieustępliwej walki, były obustronne wykluczenia dla Marklunda i Ciury, którzy w dosadny sposób pod bramką Fučíka przedstawiali sobie wzajemnie argumenty.
W 55. minucie na Jakuba Wanackiego została nałożona kara mniejsza dwóch minut, jednak GieKSa wyszła z tej opresji obronną ręką, próbując odgryźć się kontrą Bartosza Fraszki. Na półtorej minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, trener Tirkkonen podjął się ryzykownego manewru wycofując z bramki swojego golkipera. Pełen ciężar na swoje barki wziął Filip Komorski. Kapitan tyszan uderzeniem w samo okno bramki Murraya wyrównał wynik spotkania. Pomimo, że do końca spotkania zostało nieco ponad minutę, nikt nie myślał o biernym czekaniu na dogrywkę. Atomowe uderzenie po raz kolejny posłał Koponen i z największym trudem musiał interweniować Fučík. Pod naporem GieKSy zimnej krwi zabrakło Illi Korenczukowi, który w 60. minucie został odesłany na ławkę kar za opóźnianie gry.
W związku z karą tyskiego napastnika, dogrywkę rozpoczęliśmy w formacji 4 na 3. Katowiczanie błyskawicznie zamknęli broniących osłabienia gości. Świetnie na bramkarzu pracował Sam Marklund, który ograniczał jego widoczność. Już po 34 sekundach bohaterem GieKSy stał się Noah Delmas, który w swoim stylu potężnym uderzeniem zmieścił krążek pod poprzeczką bramki Fučíka.
GKS Katowice - GKS Tychy 4:3 (1:1, 1:0, 1:2, d. 1:0)
0:1 Pawło Padakin - Filip Komorski (03:31),
1:1 Noah Delmas - Bartosz Fraszko, Sam Marklund (16:39, 5/4),
2:1 Miro Lehtimäki - Bartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut (35:20),
3:1 Santeri Koponen - Aleksi Varttinen, Hampus Olsson (44:01, 5/4),
3:2 Mateusz Bryk - Roman Rác (44:57),
3:3 Filip Komorski (58:39),
4:3 Noah Delmas - Bartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut (60:34, 4/3).
Sędziowali: Sebastian Kryś, Krzysztof Kozłowski (główni) - Maciej Byczkowski, Michał Kłosiński (liniowi).
Minuty karne: 6-10.
Strzały: 40-31.
Widzów: 1420.
GKS Katowice: J. Murray - N. Delmas, K. Maciaś, S. Marklund (2), G. Pasiut, B. Fraszko - A. Varttinen, S. Koponen, O. Iisakka, J. Monto, H. Olsson - J. Wanacki (4), R. Cook, M. Lehtimäki, B. Sokay, S. Hitosato - B. Chodor, D. Lebek, M. Bepierszcz, I. Smal, M. Michalski.
|Trener: Jacek Płachta
GKS Tychy: T. Fučík - O. Jaśkiewicz, O. Kaskinen, C. Mroczkowski, F. Komorski, P. Padakin - J. Jaroměřský, B. Ciura (4), I. Korenczuk (2), R. Rác, M. Ubowski - O. Bizacki (2), M. Bryk (2), M. Gościński, W. Turkin, J. Bukowski - B. Pociecha, K. Sobecki, J. Krzyżek, R. Galant, S. Marzec.
Trener: Pekka Tirkkonen
Komentarze
Lista komentarzy
rawa
Graty GieKSa!
Brawo Tychy za walkę do końca.
Mistrz, Mistrz GieKaS!
Domin55
Brava za walkę i za urwany chociaż jeden punkt.Klatwa z Katowicami dalej niestety trwa....
Wszystkie bramki dla Katowic zdobyli zagraniczni zawodnicy czyli Ci co mają robić w zespole wzmocnienie.Panie Matczak Pan się uczy kogo trzeba ściagac do naszego klubu i niech Pan wreszcie zadzwoni gdzie się szuka takich wzmocnień😂😂😂
Alex2023
No brakuje nam w tym roku jakości w ataku , brakuje ...
KrisssK
Zamknij się w końcu malkontencie!!! Wiecznie Ci coś nie pasuje. Co by się nie działo to kur...a niezadowolony!!!
Fakt, dziś kolejna, piata niestety przegrana z Gieksą, ale walczyli do końca i za to brawa. Wróci Alan, wróci Jezior, Wróci August, Vitanen pokaże po co do nas przszyszedł i będzie ogień. Ta przegrana i tak niewiele zmienia. Dalej mamy realne szanse na 2 miejsce i o to obecnie walczymy.
Aha .... wznowienia do zdecydowanej do poprawy.
jack_daniels
Krisss olej gościa, wygrają dwa mecze, ktoś tam coś strzeli i będzie wychwalał.
Jak się TYLKO pamięta dobre czasy to wiadomo że ciągły płacz i narzekanie.
Brawa dla Katowic
fruwaj
Nasi jak zwykle kompletne nic w przewagach w przeciwieństwie do rywala. Korenczuk karą chyba przypieczętował swój los w Tychach. Wynik i tak dobry patrząc na braki w składzie.
Hokejowy1964
Stracony jeden punkt zupełnie niepotrzebnie, uważam że dziś goście na niego nie zasłużyli. Pasiaki po raz kolejny odstawiły istny kabaret a ten że słuszną nadwagą, mieszkaniec naszego miasta najwyraźniej na mocnym kacu sędziował- innego tłumaczenia na jego "występ" nie znajduje.
Guzik
Hokejowy... A co Ci dziś w pasiakach przeszkadzało? Podaj kokrente sytuację.
Ja osobiście dziś jedyne co zrozumiałem z tego meczu to:
- że macie niezłego komentatora... Nie wiem czy żyje po meczu bo chłop się tak zapowietrzył jak strzeliliscie gola w dogrywce że szkoda gadać.
- dalej uważam że bydło jest bydłem, ale bydło w stodole jest tylko u Was.
- i że przy aktualnej formie, wasi hokeisci zasługują na mistrza.
szajbu
Hokejowy ten pasiak Sebastian Kryś to taki Mateu Lahoz w polskim hokeju.
rawa
Ja knefel u Wos w Tychach to jest wersal.
Guzik
Rawa... No w sumie w porównaniu do stodoły... To tu muszę Ci przyznać rację! 😏
rawa
Tyla Ci boroku zostało. Jestem w stanie zrozumieć Twoją frustrację.
PanFan1
Nie czytając danych meczowych, odnośnie "okrągłego" pasiaka, po komentarzu Hokejowego, już wiedziałem że idzie o Krysia - że jemu taryfy za nadregulaminowe zużycie lodu płacić nie każą, to ciekawe jest 😁😉
Domin55
Wzmocnienia na ten sezon aby zdobyć Mistrza z Katowicami w tym sezonie niestety ale za słabe.
Koreńczuk nic nie gra.
Krisssk masz coś jeszcze do dodania?Umiesz czytać?Co nie napisałem prawdy?
KrisssK
Nie napisałeś... Umiesz tylko jęczeć i narzekać. A po zwycięstwach piejesz z zachwytu. Ciesz się, że masz możliwość dopingować drużynę, która praktycznie w każdym sezonie bije się o najwyższe cele. Ciesz się, że nie jesteś kibicem np. Sanoka, gdzie szczytem marzeń kibiców jest teraz to czy drużyna w ogóle przetrwa do następnego sezonu.
Andrzejek111
Co ja czytam? Skład finału ustalony?
NASA
@KrisssK
No powiem ci, bo może tego nie zauważyłeś, patrząc na dzisiejszy potencjał, to każdy finał bez GKS-ów to byłaby mega niespodzianka. I nie pisz, że to jest sport, bo niestety, budżetowo każda drużyna jest kilka schodów za wami i to się jeszcze długo nie zmieni.
Co do kibicowania, czy to się komuś podoba czy nie, to w KAŻDYM mieście na mecze przychodzi grupka półgłówków która myśli, że wyzywając przeciwników są super. Nie, nie są i nic się
Gość GKS
Dobry mecz w wykonaniu Katowic- gratulacje za wygraną- i bardzo szczęśliwy punkt dla GKS-u.
Szczęście dla jednych a nieszczęście dla drugich ,że kapitan GieKsy nie trafia i zwyczajnie ma taki sobie czas a pewnie wielu w K-wicach czeka na jego gole i lepszą grę. I to pewnie przyjdzie w PO
defcom
Guzik - Bydło i patologia jest tylko w dzbanolandi. Daliście pokaz kultury w ostatnim finale. Jesteście niedoścignionym wzorem dla całej reszty. !!!!
Guzik
No to popatrz, my w zeszłorocznym finale, a wy co mecz... Więc gdzie jest większe bydło? Chyba jednak na bazarze cygańskim
defcom
Guzik - Tak to jest, że jak się nie ma argumentów sportowych to trzeba się czepić czegoś innego. Daleko nam do was w kontekście bluzgania na meczach i choćbyś starał się zaginać rzeczywistość to ci się nie uda. Cóż każdy ma innego "konia" w tym wyścigu. My mamy takiego 5 do 0 w zasadniczym :)
szajbu
I po co zaczynasz matka polka w twoim wersalu a ty śpiewasz Pasiut cwe...l prawdziwa duma cię rozpiera
rawa
Tak knefel tymi swoimi zakompleksionymi wypocinami udawadniasz poziom jaki prezentujesz. Twoja kulturalna mamusia zabrała ciebie na ubiegłoroczny finał i trauma pozostała.
Luque
Przypomnijcie sobie Rawa, szajbu, defcom jak Wasze bydełko zdemolowało, zaatakowało boks zawodników na meczu w tym Waszym kurniku... Ba! Nawet komentatorom trzeba było postawić goryli, bo chyba nie czuli się zbyt bezpiecznie. A o tym jak małpy atakowały zawodników przy pleksach w niejednym meczu to też jakoś nie pamiętacie. Więc te bluzgi to jeszcze jest słabo w porównaniu z dokonaniami w kurniku... Co nie znaczy, że popieram jak ciągle leci "mięso" z trybun.
rawa
Guzik co się oderwał i stracił kontakt z bazą.
szajbu
Luque już Rawa tyle razy wam wyjaśniał tą kwestię z boksem, a ja wolę iść do kurnika i DOPINGOWAĆ swój zespół a wy śpiewacie Pasiut cw...l i wasz doping to 90% bluzgi i wyzwiska a 10% to doping swojego zespołu
rawa
Luque podesłać Tobie linki do opini kibiców zagranicznych drużyn na temat Waszych małpek z Pucharu Kontynentalnego z 2017 roku. To opinia innych nie nasza. Więc skupmy się na kibicowaniu i wspieraniu naszych družyn najlepiej jak potrafimy a nie licytowaniu kto ma więcej "guzików" na trybunach.
Luque
Ok bluzgi bluzgami ale jak widać Wasza patola co to nawet jest w stanie fizycznie zaatakować zawodników, sztab czy nawet komentatorów jakoś Wam nie przeszkadza? Bo Pasiut to może od kilku frustratów wysłucha i się pośmieje z tego, conajwyżej... A wczoraj jakoś tej magicznej kultury w tym Waszym dopingu nie było, więc zluzujcie majty.
Aleks4
Tychy niesamowita padlina. Oprócz pierwszej części I tercji to jak muchy w smole. Na miejscu Płachty bym ich brał w pierwszej kolejności w PO i wysłał na wakacje jeszcze przed fazą główną drabinki pucharowej.
Domin55
Krisssk posłuchaj.Co z tego że bijemy się o Mistrza skoro go nie zdobywamy?Dlaczego nie są wyciągane z tego żadne wnioski?
Ja wiem że zdobyliśmy już PP i Super PP ale naważnejsze w sezonie jest zdobycie MISTRZA reszta to tylko takie dodatki.
Nikt nie będzie rozpamiętywał tego że zdobyłeś vicemistrzostwo.Jesteś po porostu drugi a nie PIERWSZY!!! A jęczę i narzekam bo po pierwsze wku.... mnie to co robią u nas w klubie niektóre osoby a po drugie to jest tutaj forum aby napisać i wyrazić swoje zdanie.
KrisssK
Na podsumowania i ewentualne żale przyjdzie czas po sezonie. Teraz naszym zadaniem jest wspierać i dopingować drużynę a nie juziolić i narzekać bo nie wygraliśmy z nimi żadnego meczu fazy regularnej. No i co z tego? Oni wygrali z nami 5 meczów a 2 puchary są u nas :). Spokojnie - będzie i trzeci... :)
Kto powiedział, że nie wygramy z nimi też w PO jeśli na nich wpadniemy, a może ktoś inny odwali za nas tę robotę i wyautuje ich z PO. W tamtym raku niewiele brakowało aby odpadli w ćwierćfinale z JKH. PO to inna faza, inne nastawienie, inny klimat meczów.
My teraz powinniśmy patrzeć na siebie i walczyć o 2 miejsce, bo jakby nie było jest to handicap na PO. A co będzie to będzie.... ja jestem dobrej myśli w tym sezonie.
J_Ruutu
"wysoka kultura rozegrania krążka" :D
rawa
Luque te ciągłe Twoje wytykanie nam boksu i małpek a wybielanie swojej patologii jest żałosne. Poczytaj sobie na zagranicznych forach o Waszym kibolstwie latającym z nożami za zwykłymi kibicami. Żeby nie było nasze kibolstwo też lepsze nie jest.
J_Ruutu
Wszędzie gdzie na hokej chodzą w większej liczbie tzw "kibice" kopanej, jest niestety podobnie.
rawa
W pełni się z Tobą zgadzam Ruutu. Dlatego kibice hokeja zamiast skakać sobie do gardeł uprawiając sjopaną napinkę powinniśmy dla dobra naszego hokeja się wzajemnie szanować i piętnować swoich patusów a licytować się która małpka wyżej skacze.
głośny71
To i ja dorzucę swoje dwa grosze do tyskiego ogródka.
Nie wiem czy w tym sezonie zagraliśmy chociaż jeden mecz w pełnym składzie, zawsze ktoś wypada i to też odbija się na zawodnikach. Najlepszym tego przykładem jest Mroczek, który co dwa, trzy mecze gra z innymi partnerami w ataku co przekłada się na jego dorobek punktowy. Rac to zagra 4 mecze a potem wypada na 6. Co do przed sezonowych transferów to cały zaciąg wschodni był pomysłem Sidora, czy się sprawdził? Moim zdaniem NIE. O ile jeszcze Padakin i Turkin powiedzmy jakoś jeszcze się bronią. Szczególnie ostatnio odżył Padakin ale skorzystał na kontuzji Alana. To Korenchuk jest dużym rozczarowaniem, nawet sprawdziłem kiedy strzelił ostatniego gola a było to 3 października w Katowicach. Aaa i jest jeszcze Tavi, zawodnik widmo.
NASA
* w tej materii nie zmieni. Każdy musi patrzeć na swoje podwórko i robić u siebie porządek!