Przetrzebiony kontuzjami zespół Colorado Avalanche poniósł trzecią porażkę z rzędu. Gdyby faza play-off startowała dziś, to mistrzowie NHL w ogóle by w niej nie wystąpili.
Najdłuższa aktualnie zwycięska seria w NHL została tej nocy wydłużona. Lider ligowej tabeli Boston Bruins wygrał kolejny mecz i notuje najlepszy start sezonu w historii klubu.
Brian Elliott wrócił do składu Tampa Bay Lightning po covidowej przerwie, ale ostatniego wieczoru ubiegłego roku nie zapamięta najlepiej. Bramkarz mistrzów NHL popełnił dwa fatalne błędy, a jego drużyna przegrała z New York Rangers.
Serię transferów przeprowadziły wczoraj i dziś w nocy polskiego czasu kluby NHL. Barwy zmienili między innymi: mistrz świata, aktualny mistrz NHL i niedawny numer 2 draftu.
Drużyna Carolina Hurricanes zrewanżowała się Tampa Bay Lightning za porażkę poniesioną dzień wcześniej i pokonała obrońców Pucharu Stanleya 4:1.
Trzecia formacja ofensywna dała Tampa Bay Lightning zwycięstwo w meczu numer 4 serii play-off z Columbus Blue Jackets. Już tylko jednej wygranej potrzebuje "Błyskawica", by zagrać w półfinale konferencji wschodniej.
Dopiero po raz trzeci w tym tysiącleciu San Jose Sharks nie wywalczyli kwalifikacji do fazy play-off. Dla kibiców „Rekinów” oznacza to brak występów swojej ukochanej drużyny co najmniej do grudnia, wciąż mogą jednak oni emocjonować się występami zawodników, którzy w większym lub mniejszym stopniu stanowili nie tak dawno o sile drużyny.
To były dwa wielkie wieczory drużyny Arizona Coyotes. "Kojoty" dzień po dniu przerwały zwycięskie serie dwóch najlepszych jak dotąd drużyn tego sezonu NHL i zrobiły to dokładnie w taki sam sposób.
Po ostatnich słabszych występach lidera NHL Tampa Bay Lightning trener Jon Cooper postanowił dokonać zmian w ustawieniu formacji. I choć nie odtworzył słynnego kiedyś ataku "trojaczków", to właśnie ten tercet poprowadził drużynę z Florydy do wygranej.
Klub San Jose Sharks przedłużył kontrakt ze swoim napastnikiem, mimo że ten w ostatnich sezonach raczej oddalił się od składu "Rekinów".