Unia Oświęcim to kolejny zespół, który na własnej skórze poznał siłę rażenia hokejowego Zagłębia. Kiedy w trzeciej odsłonie gospodarze (w odstępie zaledwie 28. sekund) strzelili dwie bramki, wydawało się, że unici wrócą do domu z bagażem co najmniej 10 goli. Do znokautowania rywala ostatecznie nie doszło, choć było naprawdę bardzo blisko.