Jeden z najbardziej kuriozalnych goli tego sezonu padł ostatniej nocy. Przypadkowym rykoszetem zaskoczeni byli wszyscy, w tym bramkarz, który zostawił swoją bramkę pustą.
Rzadko się zdarza, by tak łatwy gol decydował o wyniku meczu NHL. Tym razem niezwykle szczęśliwy rykoszet pozwolił ekipie Florida Panthers skutecznie zakończyć pościg za rywalem.
Rok temu był najlepszym bramkarzem KHL, w lutym został mistrzem olimpijskim. Nawet najlepszym zdarzają się jednak kuriozalne błędy w dość prostych sytuacjach...
Nashville Predators pokonali Anaheim Ducks w pierwszym meczu finału konferencji zachodniej NHL i od razu przejęli przewagę własnej tafli. Ekipa z Tennessee swoje dwa najważniejsze gole strzeliła po rykoszetach od graczy rywali.