5. miejsce Chemika w Karmas Cap
Kilka dni temu, a dokładniej w połowie listopada (13-15.11) w Kravare odbył się międzynarodowy turniej amatorów - Karmas Cap. Wzięły w nim udział ekipy z Czech, Słowacji, Finlandii, a także Polski. Nasz kraj reprezentowali hokeiści z Kędzierzyna.
Chemik zainaugurował rozgrywki w ramach turnieju Karmas Cap w meczu przeciwko HC Koty Kravare. Niestety, nieco stremowani kędzierzynianie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w tym spotkaniu i wyraźnie ulegli drużynie czeskiej, przegrywając 8:3.
W sobotę rano Chemik zmierzył się z kolejnym przeciwnikiem, którym była drużyna HC Litvinov. Pomimo tego, że spotkanie odbyło się o dość wczesnej porze, to przebiegało w dość szybkim tempie. Obie ekipy skupiły się przede wszystkim na pilnowaniu swoich bramek. Po dwóch odsłonach utrzymywał się wynik remisowy 4:4. Początek ostatniej tercji przyniósł prowadzenie drużynie z Litvinova i mimo tego, iż Chemik miał wiele doskonałych, wynik nie uległ już zmianie. - Mieliśmy trochę pecha w tym meczu, bo w trzeciej tercji, to nasz zespół przeważał. Tylko doskonała postawa czeskiego bramkarza i nieporadność naszych napastników nie pozwoliła nam wygrać tego meczu - stwierdził po meczu jeden z kędzierzynian, Marek Stochaj.
W ostatnim meczy grupowym przeciwnikiem kędzierzynian była drużyna Makovci Bratysława. Całe spotkanie ułożyło się po myśli hokeistów z Kędzierzyna. Już po 9 min. Chemik prowadził 3:0, a pierwsza tercja skończyła się wynikiem 4:1. W drugiej i trzeciej odsłonie nadal doskonale spisywali się zawodnicy TMHL Chemik. Dzięki temu mecz zakończył się zwycięstwem polskiej drużyny, 8:3. - Wyszliśmy do tego spotkania bardzo zmotywowani, gdyż był to mecz ostatniej szansy na dobre zaprezentowanie się na tym turnieju. Pomimo tego, iż drużyna Makovci wygrała poprzednie spotkania, to wyższość Chemika w tym spotkaniu nie podlegała dyskusji. - skomentował Marek Stochaj.
Wygrana pozwoliła naszym zawodnikom na to, aby w niedzielę walczyć o miejsce piąte z ekipą Vegas Brno. Kędzierzynianie już od samego początku całkowicie zdominowali przeciwników. Napastnicy Chemika dość systematycznie powiększali przewagę i po pierwszej odsłonie prowadzili 3:1. W drugiej tercji doszło do prawdziwej "demolki" drużyny z Brna. Chemik zdobył w tej odsłonie aż pięć bramek. W ostatniej tercji, która upłynęła w przyjaznej atmosferze, można było zobaczyć indywidualne popisy zawodników. Mecz zakończył się wynikiem 9:3, co zapewniło Chemikowi piąte miejsce w tym turnieju.
Bramkarza Jerzego Kuziana i obrońcę Grzegorza Kulika wybrano najlepszymi zawodnikami na swoich pozycjach. - Po ochłonięciu możemy powiedzieć, że rozegraliśmy dobre zawody. Początki mamy zawsze trudne, bo nie trenujemy w ogóle z powodu braku lodowiska i dlatego potrzebujemy trochę czasu, żeby się rozkręcić. Jednak kiedy już się rozgrzejemy, to naprawdę gramy dobry hokej. Piąte miejsce jest dobre, ale już w kolejnym turnieju z cyklu EUROPA HOKEY TOUR, który odbędzie się w kwietniu w Bratysławie, powalczymy o lepsze miejsce - zapewnia Stochaj.
Dla Chemika gole strzelali: M. Stochaj - 5, S. Bojar -4, J. Kocur - 4, S. Cygan - 4, Z. Nikodym - 2, J. Wiśniewski - 2, D. Pietras, A. Masalski.
Turniej wygrała drużyna Mesto Kravare, pokonując w finale HC Litviniv.
Skład Chemika: J. Kuzian, R. Asman, Z. Nikodym, J. Wiśniewski, S. Bojar, M. Stochaj, G.Kulik, B.Kulik, D.Pietras, A.Masalski, J. Kocur, S. Cygan.
Komentarze