Warszawski maraton hokejowy, czyli 9. i 10. kolejka I ligi w akcji
Najbliższe dni upłyną w stolicy pod znakiem „warszawskiego maratonu hokejowego”. Ciekawie prezentuje się jednak cała 9. i 10. kolejka ligowa.
W sobotę hokeiści Legii Warszawa gościć będą na swoim lodowisku SMS I Sosnowiec. SMS-owi w tym sezonie się nie wiedzie. Po sześciu spotkaniach zajmuje przedostatnie miejsce w lidze, mając na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo i aż pięć porażek, przy stosunku bramek 11-33. Po bardzo dobrym początku i troszkę „nierównej” kontynuacji, faworytem w Warszawie będzie jednak zdecydowanie Legia. Póki jednak końcowa syrena nie zabrzmi, wszystko jest możliwe. W niedzielę czeka stołecznych hokeistów znacznie poważniejsze wyzwanie, mianowicie pojedynek z KTH Krynica, która jest bardzo zmotywowana, aby w przyszłym sezonie powrócić do PLH. W obecnym I-ligowym sezonie ma jednak poważnego adwersarza i to właśnie dla dalszych losów „góry tabeli” 9. i 10. kolejka ma duże znaczenie.
Drużyna z Krynicy zajmuje obecnie drugie miejsce w lidze za HC GKS Katowice i do lidera traci 3 punkty. Przy zastrzeżeniu oczywiście, że lider ma obecnie na koncie jedno rozegrane spotkanie więcej. W sobotę obie drużyny zmierzą się w Katowicach w bezpośrednim pojedynku. Trudno jest wskazać wyraźnego faworyta. Dotychczas w tym sezonie obie drużyny spotkały się tylko raz i nieznacznie górą są katowiczanie, którzy wygrali pierwsze spotkanie w Krynicy 2:1. Trudniejsze zadanie czeka raczej Krynicę, która zmierzy się w niedzielę z GKS-em przed katowicką, z reguły liczną, publicznością. W przypadku wygranej z KTH, GKS umocni się na pozycji lidera. Zwłaszcza, że w niedzielę, również przed własną publicznością, podejmie w Spodku nienajlepiej spisującą się w tym sezonie drużynę z Sosnowca i w przypadku porażki KTH w niedzielę w Warszawie (po zapewne wyczerpującym sobotnim meczu nie jest to wykluczone) GieKSa może uzyskać 9 punktową przewagę w tabeli. HC GKS Katowice ma zatem o co walczyć w najbliższy weekend. Dla KTH Krynica jest to równie ważny weekend. Jeśli zanotuje dwie porażki, z GKS-em oraz z Legią, nie tylko oddali się od pozycji lidera tabeli, ale również straci drugie miejsce na rzecz stołecznej drużyny. Z drugiej strony, jeśli KTH będzie w stanie wywieźć z Katowic, a dzień później z Warszawy po 3 punkty, z jednym meczem rozegranym mniej, stanie się liderem tabeli. Z tej, póki co hipotetycznej, wyliczanki dużo wynika również dla warszawskiej Legii, która zajmuje obecnie trzecie miejsce. Udany weekend gwarantuje awans w tabeli, połowicznie udany weekend gwarantuje status quo, a zły weekend oznacza najprawdopodobniej zrównanie się punktami z Polonią Bytom, która w sobotę zagra z najsłabiej spisującą się w tym sezonie drużyną z Opola.
Złą wiadomością dla Legii jest to, że w najbliższych meczach, najprawdopodobniej również i w tych dalszych, będzie ona musiała poradzić sobie bez podstawowego zawodnika - Rafała Solona, który doznał kontuzji w ostatnim meczu z Polonią Bytom. Strata tego bramkostrzelnego obrońcy może być dla Legii bardzo dotkliwa. W obecnym sezonie I ligi Solon ma już na koncie 3 bramki i wraz z Maciejem Kruczkiem (KS KTH), Bartłomiejem Bychawskim (Orlik Opole) oraz Kevinem Kozłowskim (HC GKS Katowice) prowadzi w statystykach obrońców pod względem liczby zdobytych goli. Warszawski maraton hokejowy zakończy się 8 listopada meczem Pucharu Polski z MMKS Podhale. Podhale, obecnie na ostatnim miejscu w PLH, może okazać się troszkę łatwiejszym przeciwnikiem dla stołecznych pierwszoligowców aniżeli dotychczasowi rywale AKSAM Unia Oświęcim i JKH GKS Jastrzębie.
Wniosek z powyższych rozważań jest zatem prosty. Czeka nas wyjątkowo interesujący weekend, po którym dużo może się wyjaśnić ale również i nieźle skomplikować. Nie zostaje nam zatem nic innego, jak udać się na I-ligowe lodowiska i osobiście śledzić poczynania naszych faworytów.
Komentarze