Hokej.net Logo
KWI
18
KWI
19

I liga: Dwa weekendowe zwycięstwa Legii

I liga: Dwa weekendowe zwycięstwa Legii

Dwa zwycięstwie spotkania odniosła Legia Warszawa w weekendowych spotkaniach 1 ligi. W sobotę legioniści pokonali SMS Sosnowiec 8-6 a w niedzielę KTH Krynicę 6-4.

Legia Warszawa – SMS I Sosnowiec 8:6


Niespodzianki w Warszawie nie było

Mecz rozpoczął się po myśli i pod dyktando warszawskiej Legii. Już w 4. minucie spotkania Adrian Maciejko jako pierwszy wykorzystał – wydaje się trwający większą cześć pierwszej tercji – brak koncentracji bramkarza z Sosnowca Mateusza Skrabalaka i wyprowadził swoją drużynę na jednobramkowe prowadzenie. Minutę później Damian Kran potwierdził prowadzenie Legii pięknym strzałem „spod niebieskiej” i po raz drugi w imieniu legionistów umieścił krążek w bramce.

Legia nadal przeważała, ale gra po obu stronach uspokoiła się po bramce kontaktowej w wykonaniu Macieja Stehlika, któremu po ataku zza bramki udało się pokonać Michała Strąka. W 13. minucie, powołany niedawno do reprezentacji Polski U20, Karol Szaniawski, zdobył bramkę na 3-1. Przez dłuższy czas w pierwszej tercji mieliśmy do czynienia z naprawdę ładną, twardą, ale i czystą, grą. W 15. minucie doszło jednak do pierwszej „ostrzejszej” wymiany zdań. Kacper Samolej i Mateusz Bepierszcz po krótkim pojedynku na pięści zostali wysłani przez sędziego na ławkę kar.

Chwilę później Patryk Wąsiński bardzo precyzyjnym strzałem między parkanami pokonał niepewnie interweniującego bramkarza z Sosnowca. Dosłownie minutę przed końcem pierwszej tercji kapitan Legii Warszawa Mateusz Wardecki oraz Radosław Nalewajka po „wymianie uprzejmości” zostali ukarani za nadmierną ostrość w grze. Po syrenie kończącej pierwszą tercję na tablicy widniał wynik 4-1 dla Legii Warszawa i po 59 sekund kary pozostałych do odbycia dla dwóch krewkich zawodników.

Druga tercja trochę wymknęła się spod kontroli legionistów. Mimo bardzo przekonującego początku i zdobycia bramki przez Filipa Komorskiego w 23. minucie spotkania, już minutę później Mateusz Sordon wykorzystał podanie od Radosława Nalewajki, który zazdroszcząc Damianowi Kranowi strzału z pierwszej tercji spotkania, pięknym uderzeniem „spod niebieskiej” pokonał Michała Strąka, zdobywając tym samym drugą bramkę dla Sosnowca. 25. minuta spotkania. Karol Szaniawski zostaje przygwożdżony do bandy m.in. przez grającego z numerem 5 Krystiana Korneckiego, któremu odwdzięcza się paroma siarczystymi ciosami, sprowadzając swojego przeciwnika do parteru. Kornecki nie pozostał dłużny i obaj zostali wysłani przez sędziego pod prysznic.

W 31. minucie krążek po strzale Filipa Komorskiego z lewej strony otarł się o słupek, przeleciał za plecami bramkarza, ale ostatecznie nie znalazł schronienia w bramce. Nie ma jednak tego złego… 33 minuta: Grzegorz Rostkowski uderza krążek, który odbija się od bandy i kiedy znajduje się przed bramką Mateusza Skrabalaka, Patryk Wąsiński w pozycji „na śledzia” wbija bramkę niemalże na miarę NHL. Jednak na miano bohatera sobotniego meczu powoli wyrastał Damian Kran, który wyjątkowo „męczył” Mateusza Skrabalaka swoimi strzałami z dystansu. Przebudzenie Sosnowca to zdecydowanie 40. minuta spotkania. Najpierw Mateusz Krupiński zmusza do kapitulacji Michała Strąka, a dosłownie kilka sekund później po wznowieniu gry i po ładnej, szybkiej dwójkowej akcji Daniela Kapicy i Damiana Zarotyńskiego, ten ostatni umieścił krążek w siatce Strąka, który najwyraźniej nie otrząsnął się jeszcze po stracie trzeciej bramki. Druga tercja kończy się wynikiem 6-4 dla Legii Warszawa.

Z niezrozumiałych na chwilę obecną względów, na trzecią tercję nie pojawili się na lodowisku zdobywca pierwszej bramki Adrian Maciejko oraz zawsze wyjątkowo aktywny zawodnik Legii Warszawa, Mateusz Bepierszcz. Nie powstrzymało to jednak legionistów: w 49. minucie Filip Komorski po udanej indywidualnej akcji wykonuje niezły zwód, pokonuje Mateusza Skrabalaka i zdobywa siódmą bramkę dla Legii Warszawa. Damian Kran, w dzisiejszym meczu człowiek orkiestra – skuteczny zarówno w ataku, jak i w obronie – naszym zdaniem zdecydowanie MVP sobotniego meczu, uderza krążek, który po niecelnym strzale odbija się od bandy i po niepewnej interwencji bramkarza zaprasza Damiana do poprawki. Tej szansy Damian nie zmarnował i pewnym strzałem umieścił krążek w bramce. Drużyna z Sosnowca nie pozostała jednak dłużna. Kiedy już wydawało się, że po strzale Dawida Majocha krążek znalazł się w rękawicy Michała Strąka, ku zaskoczeniu wszystkich widzów - i wydaje się, że samego bramkarza – krążek zakończył swój lot w bramce. Piąta bramka dla Sosnowca stała się faktem. Sosnowiec, wykorzystując osłabienie Legii, wynikające z braku trzech podstawowych zawodników, przyjął wyjątkowo ofensywny styl gry. Przyniosło to efekty, ale niestety dla SMS-u, dopiero w ostatniej minucie meczu. Szóstą bramkę dla Sosnowca zdobył kapitan, grający z numerem 23 Damian Zarotyński, który kolejną ładną dwójkową akcję z Kapicą sam zamienił na bramkę, ustalając wynik spotkania na 8-6.

Legia Warszawa – KTH Krynica 6:4


Tym razem niespodzianka w Warszawie jednak była.

Po wczorajszym zwycięstwie 5:3 nad HC GKS Katowice drużyna z Krynicy zmierzała do Warszawy w roli zdecydowanego faworyta zarówno do zwycięstwa, jak i utrzymania pierwszego miejsca w tabeli I ligi. Zadanie okazało się jednak trudniejsze aniżeli najprawdopodobniej zakładali zawodnicy oraz trener KTH. Już w 29. sekundzie spotkania poinformował ich o tym Karol Wąsiński. Po akcji zainicjowanej przez Mateusza Bepierszcza i współpracy z Filipem Komorskim, Wąsiński ładnym strzałem z bliskiej odległości umieszcza krążek w siatce wyraźnie zaspanego przez całą pierwsza tercję bramkarza KTH, Kamila Skórskiego. Do Bepierszcza jeszcze nie raz powrócimy w niniejszym sprawozdaniu. Dwie minuty później KTH odpowiada, ale karą dla Grzegorza Myjaka, który za atak kolanem zostaje wysłany przez sędziego na 2-minutowy odpoczynek na ławkę kar.

Grzegorz Rostkowski w 5. minucie spotyka na swojej drodze szybujący dosłownie parę metrów od bramki krążek, który w iście lacrossowym stylu uderza do bramki. Sędzia nie podziela jednak entuzjazmu Rostkowskiego i publiczności – oznajmia grę wysokim kijem i bramki nie uznaje. Nie wpływa to jednak na morale legionistów, którzy chwilkę później rękami, a dokładniej strzałem z nadgarstka, Mateusza Bepierszcza zdobywają drugą bramkę. Tego dla trenera KTH było już za wiele. Zegar nie rusza, trener Josef Dobosz bierze czas i w bardzo wyraźny i dosadny sposób, słyszalny dla wszystkich osób zgromadzonych na warszawskim Torwarze, przekazuje swoje skargi i zażalenia pod adresem własnych zawodników. Rady trenera wydają się jednak nie robić wrażenia na zawodnikach KTH, którzy w 8. minucie tracą kolejną bramkę. Maciej Stępski przekazuje krążek Mateuszowi Bepierszczowi, który dzisiaj jak natchniony poszukiwał szansy na spotkanie ze Skórskim. Po pojedynku sam na sam, pięknym strzałem, Bepierszcz zapala lampkę znajdującą się za plecami bramkarza.

KTH ponownie odpowiada i ponownie karą. Tym razem to Krzysztof Zwierz udaje się na 2-minutową karę za zahaczanie. Dosłownie chwilę później swoją niedzielną przygodę z ławką kar rozpoczyna Damian Kran. Wyrównuje się tym samym stan osobowy na lodzie, ale zwiększa przewaga bramkowa Legii Warszawa. Jarosław Grzesik w 9. minucie zamienia podanie od Patryka Wąsińskiego na bramkę i Legia prowadzi już 4-0. Dla kibiców zgromadzonych w hali Torwaru ten mecz nie mógł się lepiej zacząć. Dla KTH, z drugiej strony, początek okazał się być jak z koszmaru. Dodatkowo w 11. minucie drużyna z Krynicy otrzymuje karę techniczną za zbyt dużą ilość zawodników. W pierwszej tercji bardzo niepewnie czuł się w bramce KTH Kamil Skórski, czego nie można powiedzieć o Michale Strąku, który dosłownie zamurował bramkę Legii dla zawodników KTH.

W 15. minucie ponownie na ławce kar ląduje Damian Kran. Osłabienia stołecznej drużyny zawodnicy z Krynicy nie są jednak w stanie wykorzystać, a zamek udaje im się ustawić dopiero mniej więcej 10 sekund przed końcem kary Krana. KTH zmienia taktykę i próbuje pokonać Michała Strąka strzałami z dystansu. Bez rezultatu. Nie udaje się również wykorzystać błędu Macieja Stępskiego, którego niepewne zagranie w strefie obronnej Legii umożliwia przejęcie krążka przez Damiana Zabawę. Jednak i w tym pojedynku Strąk jest górą. Ostatnie minuty pierwszej tercji wieszczą powolne przebudzenie kryniczan. W przedostatniej minucie KTH przypuszcza zdecydowany szturm na bramkę Strąka, ale strzały m.in. Kamila Pawlika odbijają się od parkanów bramkarza stołecznych. Syrena, koniec pierwszej tercji i pytający wzrok kibiców Legii: czy wytrzymają do końca?

Możemy sobie tylko wyobrażać, co usłyszeli zawodnicy KTH w szatni od trenera Dobosza. Drugą tercję inauguruje mocny strzał na bramkę Legii autorstwa Marcina Zabawy. W perspektywie całej drugiej tercji możemy uznać go za krynicki sygnał do ataku. Minutę później w ostatniej chwili udaje się Michałowi Strąkowi uprzedzić Tomasza Cieślickiego, wybijając kijem krążek sprzed nosa napastnika KTH. Na ławkę kar, jako pierwszy w drugiej tercji, udaje się zawodnik Legii Warszawa Maciej Stępski. Legia jednak nadal radzi sobie grając w osłabieniu i skutecznie utrudnia zawodnikom z Krynicy zdobycie bramki w przewadze.

W 25. minucie Matusz Bepierszcz w pojedynkę rusza z krążkiem na bramkę Skórskiego, który wybija krążek poza lodowisko, trafiając przy tym siedzących na ławce zawodników Legii, i zostaje ukarany przez sędziego za opóźnianie gry. W jego imieniu karę odbywa Damian Zabawa. W końcu przychodzi upragniony moment dla zawodników, i zapewne trenera, KTH. Grając w osłabieniu, kryniczanie w 26. minucie przeprowadzają bardzo ładną akcję. Robert Brocławik otrzymuje podanie od Grzegorza Horowskiego, uderza, aa krążek odbija się od parkanu Michała Strąka i trafia z powrotem wprost pod kij Brocławika, który nie myśląc długo, budzi swoją drużynę z dotychczasowego letargu. Bramka i 4-1. Grzegorz Horowski wyraźnie zainspirowany działaniem swojego kolegi z drużyny w 27. minucie znajduje się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Legii. Michał Strąk zachował jednak żelazne nerwy, wyczekał do ostatniej chwili i nie dał się sprowokować Horowskiemu do błędu. Dla Legii rozpoczyna się naprawdę trudny okres gry. Najpierw na ławkę kar na 4 minuty trafia kapitan Legii Warszawa Mateusz Wardecki, a minutę później dołącza do niego, ponownie, Damian Kran tym razem za spowodowanie upadku. Legioniści w liczbie trzech skupiają się przede wszystkim na tym, by nie stracić bramki. Mateusz Bepierszcz, który jak się okazuje nie tylko skutecznie atakuje ale i broni, z dużym poświęceniem rzuca się na lód i wybija krążek z tercji obronnej Legii dając drużynie chwilę oddechu. Kryniczanie się przegrupowują i zmieniają strategię. Tym razem na wokandę wchodzą strzały z dystansu. Pokaz rozpoczyna w 30. minucie Maciej Kruczek, który kilkakrotnie pięknymi strzałami spod niebieskiej usiłuje pokonać Michała Strąka. Jednak ten najważniejszy strzał z dystansu jest zasługą Grzegorza Myjaka, który w 30. minucie i 45. sekundzie spotkania zdobywa wyjątkowo urodziwą bramkę dla Krynicy grającej w przewadze. W kolejnych minutach nieśmiało próbują o sobie przypomnieć napastnicy Legii atakując bramkę Skórskiego, który w tej części spotkania wydaje się być kompletnie innym bramkarzem niż ten z tercji pierwszej. W tej tercji to jednak napastnicy KTH dyktują warunki na lodowisku. Potwierdza to w 35. minucie Grzegorz Horowski, który po otrzymaniu krążka od Piotra Pacha i indywidualnej akcji nie daje bramkarzowi Legii żadnych szans. Tym razem to trener Legii Warszawa, Zbigniew Stajak, nie wytrzymał i poprosił o czas. Do końca drugiej tercji byliśmy jeszcze świadkami kary dla KTH oraz kilku ładnych parad obu bramkarzy, ale wynik nie uległ już zmianie. Krynica wygrywa drugą tercję 3-0, a stan meczu wynosi 4-3.

Jeżeli ktoś myślał, że pierwsza i druga tercja pojedynku pomiędzy Legią Warszawa a KTH Krynica była emocjonująca, to nie widział jeszcze trzeciej. Po wydarzeniach drugiej tercji tym razem to w szatni warszawskiej Legii musiało być gorąco. Na twarzach legionistów widać było determinację i wiarę, że drużynę z Krynicy można pokonać. Ładną akcję w 44. minucie przeprowadzają wspólnie Matusz Bepierszcz oraz Tomasz Grunwald. Jednak Kamil Skórski, w pełni już skoncentrowany, w niezłym stylu broni strzał Bepierszcza. Wymiana ciosów trwa. Krzysztof Zwierz strzela na bramkę, Strąk efektownie łapie krążek w rękawice, a chwilę później z bliskiej odległości do bramki KTH nie trafia Grzegorz Rostkowski. Emocje biorą górę i zawodnicy powoli zaczynają tracić cierpliwość do swoich przeciwników. Za cel zawodnicy z Krynicy obierają bramkarza Legii, Michała Strąka. Najpierw z niezrozumiałych względów Mateusz Dubel atakuje Michała Strąka, który bardzo szybko wstaje i gdyby nie sędzia dzielący obu zawodników doszłoby do ostrzejszej wymiany zdań. Chwilę później podobny proceder widzimy w wykonaniu Tomasza Cieślickiego. Ostatecznie to jednak Damian Kran z Legii ponownie wita się z ławką kar za atak ciałem.

W 48. minucie po strzale Piotra Pacha Legię Warszawa ratuje przed remisem poprzeczka. Dwie minuty później Legia nie ma już tyle szczęścia. Strąkowi udaje się wybronić pierwszy strzał Mateusza Dubla ale dobitki już nie, i Robert Brocławik ponownie wpisuje się na listę strzelców, doprowadzając do remisu. 4-4. Kolejne minuty źle układają się dla KTH. Na ławkę kar za podcięcie Filipa Komorskiego odesłany zostaje Marcin Zabawa, a chwilę później, po zgubieniu własnego kasku i tym samym za grę w nieprzepisowym sprzęcie, dołącza do niego Dawid Kruczek. Zawodnicy Legii dobrze wiedzą, że taka sytuacja może się już nie powtórzyć i w 51. minucie po pięknym strzale Mateusza Bepierszcza bramkarz KTH kapituluje.

9 minut do końca i przewaga jednej bramki, to zdecydowanie najlepszy przepis na wyjątkowo emocjonującą końcówkę. 7 minut do końca. Za przeszkadzanie sędzia odsyła na ławkę kar Piotra Pacha. 3 minuty do końca. Kamil Skórski zatrzymuje indywidualną akcję Grzegorza Rostkowskiego. 2 minuty do końca. Trener KTH stawia wszystko na jedną kartę i wzywa Skórskiego do siebie. Sześciu zawodników KTH zamyka Legię w tercji. Mateuszowi Bepierszczowi udaje się przejąć krążek, ale strzał zza połowy na pustą bramkę okazuje się niecelny. Kolejne wznowienie w tercji obronnej Legii. Sześciu kryniczan próbuje w każdy możliwy sposób umieścić krążek w bramce Legii. Michał Strąk dwoi się i troi, broniąc nawet na plecach z nogami w górze. Ponownie Bepierszcz, pusta bramka, strzał z dystansu i znowu pudło. Po raz kolejny dochodzi jednak do głosu zasada „do trzech razy sztuka”. Towar podnosi się z miejsc. Mateuszowi Bepierszczowi udaje się przejąć krążek przy linii środkowej lodowiska i tym razem już pewnie i w pełni kontrolując krążek, rusza po swoją zasłużoną czwartą, i szóstą dla Legii w tym spotkaniu, bramkę. 18 sekund przed końcem spotkania do bramki KTH wraca Skórski. Syrena i koniec. Zawodnicy Legii Warszawa nie kryją radości, a kibice, co raczej nie dziwi, głośno dziękują zawodnikom za wyjątkowo emocjonujący i trzymający do samego końca w napięciu mecz.

Liczba widzów: 217

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • dzidzio: Wóz albo przewóz można wycofać Fucika
  • fruwaj: Luq - nie mówię że nic ale skoro prezentuje teraz taki poziom jak prezentuje to absolutnie do kadry się nie nadaje...
  • szop: i tez mam taka nadzie Góralu ze Horawski bedzie bronil Naszej bramki z Pawłem
  • PanFan1: Nie no Luque, wiadomo że to poważna sprawa, piszę tylko że Łycha jeszcze daleko od swojej normalnej formy
  • szop: od czasu do czasu
  • Goral99.: A ja mam nadzieje ze Horawski dostanie naprawde szanse pokazania swoich umiejetnosci
  • szop: tylko nie taka jak w tym sezonie
  • szop: taka szansa to nie szansa a teraz bedzie juz lepiej bo bez takie przerwy i bedzie coraz lepszy oby tak bylo tylko niech maluje kask w Szarotke :)
  • Luque: Fruwaju myślę, że dojdzie do siebie, też nie ma co forsować się za mocno w sparingach po kontuzji
  • Goral99.: Zdecydowanie...o ile prawda jest ze zostanie u nas
  • PanFan1: Dobra dzięki za wspólne oglądanie, do niedzieli na Panthers/Tampa kto tam będzie mógł
  • PanFan1: 17:30
    polecam stream NHL66 . IR
  • Luque: Wronka nie miał żadnej kontuzji, a sobie jeździ jak na jeździe figurowej...
  • Goral99.: No i mam nadzije ze nasi wlodarze porzuca.pomysl sciagniecia do nas Raca
  • Goral99.: U Patryka wyraznie widac ze nogi ciezkie..
  • Luque: Ten Us to karne broni fatalnie
  • 1946KSUnia: Pas, Wałęga. Koncertowo strzelone karne, tak to powinno wyglądać!
  • Luque: Taki trochę jak Miarka w tym elemencie ;p
  • szop: trzym sie Fanie
  • szop: prosze Cie oby nie Rac
  • szop: trzeba obco takich co sa lepsi a nie takich co sa poprostu i nic wiecej
  • szop: Luq ciezko sie nie zgodzic
  • Luque: Rac już się w Naszej lidze chyba wyślizgał...
  • emeryt: trzeba bedzie poszukac nowego Raca na ellite...
  • szop: Rac cienki mocno nic nie wnosi do gry jak ma obcokrajowca Naszej lidze trzeba mlodych walczakow
  • Luque: Eme a co dobrego zagrał Rac w tym sezonie? 2-3 mecze z początku sezonu za Sidora?
  • szop: gosci z Kanady z Usa mlodych i ambitnych tam tego masa i chetnie przyjada za mniejszy hajs
  • Luque: Jak brać z USA/Kanady to takich Sadłochów czy jak kiedyś Mroczkowskich
  • emeryt: Luq problem jest taki że w Tychach mało kto wypłynon w ostatnim sezonie...co grał Bukowski,Korenczuk,Padakin itd
  • emeryt: przeciez dobrze wiecie kochani że w jednym klubie nie idzie,przechodzisz do innego i tam jestes liderem...,podobnie jak w robocie,trzeba znalesc swoje miejsce na ziemi
  • Luque: Eme przyczyna też jest prosta... takiego kontraktu jak w Tychach to gdzie indziej w PL już nie dostaną...
  • Luque: No i druga sprawa szatnia ma zbyt wiele do powiedzenia...
  • emeryt: masz racje ale to tylko potwierdza teze ze byc moze nie było to miejsce dla niego,finansowo owszem ale sportowo nie poszło
  • emeryt: Younan...w Cracovii czołowy def a w Tychach chyba szału nie było prawda?
  • Luque: Tu raczej niczego nie brakuje, zobaczymy jak to tąpnięcie wpłynie na zawodników ale wydaje mi się że jak kołcz 'Kryspin' (jak to mówisz) nie przesadzi i znajdzie zdrowy balans to będzie dobrze
  • Luque: Younan grał dobrze, trochę dziwiło że nie został u Nas
  • szop: Luq o tym mowie tam jest Naszych krajanow albo takich co maja korzenie na potege
  • szop: ale Rac sie ślizga od paru sezonów w paru juz klubach On tu jest za dlugo
  • szop: zreszta Ja uwazam ze ten słowacki talib jest juz cienki
  • whiteandblue: Ale to życie przewrotne. W kilka dni można nawet stracić tytuł naukowy :-). Infantylny Laskowski z tym "profesore" nie zauważył, że w finałach to ten zawodnik nie obronił matury a gdzie tam mgr, dr, prof :-)
  • Luque: "Talib" haha rozbroiłeś mnie ;p
  • jastrzebie: A młodzież Tyska tak dobrze prowadzona. Mistrz Polski w junior młodszy, młodzik. A trener sprowdzi więcej Suomi.
  • jastrzebie: Mądre to jest
  • Luque: Jastrzębiu jak będzie kołcz Naszą młodzież wprowadzał, pozbędzie się tłustych kotów to jeszcze możemy się zdziwić
  • szop: Luq no tak mi sie kojarzy :D
  • szop: ale przyznaj podobienstwo jest :)
  • szop: fajnie ze nawet My potrafimy razem sie posmiac hahahah
  • Luque: No jakby mu jakiś turban założyć to może coś by z tego było ;P
  • szop: bankowo do samolotu na wyjazd by nie wsiadl :D
  • jastrzebie: Rac kilka swietnych sezonów w JKH ale ostatni już słabo
  • Luque: Nie mów tak bo Emeryt się obrazi, toż to jego ulubiony grajek ;)
  • szop: i jezdzi z bomba po lodowisku :D
  • szop: Eme to nie klopot :D
  • emeryt: w JKh i Cracovii bardzo dobrze
  • szop: jastrzebie i to bardzo precz od NT
  • szop: tu ceni sie charakter
  • Luque: Szop tak patrzę na Wronka i nie wiem czy do końca charakter ;)
  • Luque: Wronkę*
  • emeryt: w sumie to i tak długo Rac wytrzymał bo zwykle drugi sezon czechosłowaków mocno słabszy
  • Polaczek1: Ciekawe gdzie pójdzie Bryk. Znow powrót do JKH ?
  • jastrzebie: W Cracovi już osłabł
  • Luque: Niejeden tam też dobrze umie liczyć dutki
  • szop: uwierz w tutaj mu go nie brakuje to Nasz chlop
  • Luque: Bryka to bym zostawił, na solidnego siepacza w obronie się nadaje, akurat on nie zawiódł
  • szop: Patryk nie gra za darmo proste Luq ale te pieniadze sa dobrze wydane a to najwazniejsze
  • szop: no Górale cenią dutki tak Nasza natura bywa
  • Luque: Pociecha bardziej mnie zawiódł, gdzie się podziały jego strzały z niebieskiej i dobra gra w przewadze... ale ma kontrakt więc zobaczymy w następnym sezonie
  • jastrzebie: Ciekawe jak Pela w Podhalu. Raczej 4 piatka
  • szop: mysle podobnie choc przy tym trenerze z Kanady moze i grac w 1 i rozbijac innych by reszta mogla sobie pograc tu nie ma reguly
  • Luque: Jaśkiewicz też... reprezentant co chce jechać na elitę a gubi krążki na niebieskiej i jeździ jak wóz z węglem... z Unią szczególnie się nie popisał
  • szop: zalezy co beda grac
  • szop: Jaśkiewicz nie pojedzie moim zdaniem w elicie trzeba umiec juz takie rzeczy
  • szop: Maciaś Wałęga Kolusz Wronka Johnny to powinny byc pewniaki Chmielewskiemu bymm podziekowal gosc kompletnie poza gra Zygmunt bez szalu tez lipa Dronia tak samo do odstrzalu
  • jastrzebie: Pela ma warunki, szybkość tylko ze jest zwariowany i wkrada się chaos w jego zagrania. Może inny trener go wyprowadzi.
  • Luque: Zygmunt w miarę ok, po drugie to jest też gość potrzebny do osłabień
  • Luque: Fajnie grali póki co Kapica z Tyczyńskim, starają się chłopaki
  • szop: jesli bedzie u Nas kanadyjski styl gry to w sam raz a wszystko na to wskazuje jastrzebie
  • szop: Luq moim zdaniem powinni tez jechac
  • narut: Zygmunt - bardzo fajnie, widać, ze jest na fali wznoszącej, jego gra na pewno będzie wyglądać lepiej, dziś w eksperymentalnym zestawieniu, Zygmunt, Wałęga, Kapica - moje kibicowskie marzenie, natomiast Chmielewski i tydzień temu i wcz. na zdecydowany plus, dziś może sobie nieco odpuścił ale i tak dawał jakość, nie wyobrażam sobie tej rep. bez niego..
  • Luque: Ciekawe co z Jeziorem, jakaś kontuzję tam miał, a to też taki zawodnik co w osłabieniu i ogólnie dużo pracuje kijem
  • Luque: No i Jezior też umie strzelić tak jak trzeba
  • Luque: Krzysiek Maciaś, fizycznie dobrze wygląda i stara się oddawać strzały ale musi jesteś więcej pracować, stać go na to
  • szop: Zygmunt zgodze sie ale bez Chmielewskiego sobie wyobrazam
  • narut: dziś Krzysiek też w dość eksperymentalnym zestawieniu, ale razem z Tyczyńskim (wcz. się spawdzało) i Michalskim tworzyłby na prawdę fajną, przynajmniej jak na nasze warunki i możliwości, IV linię napadu..
  • Luque: Narut to by mogła być ciekawa trójka, chętnie bym zobaczył jak zagrają
  • narut: Luque - mam nadzieję, że już w WB i to z powodzeniem.. natomiast na moje skromne oko największy poty co jest problem z formacją Alana (on trochę "szuka jeszcze swojej formy' ale też chodzi o wydobycie z niego tego co najlepsze), bo w pozostałych, poza taką IV bym nic nie ruszał..
  • Luque: Jest taka formacja co zna się jak łyse konie: Łyszczarczyk-Paś-Jeziorski ale nie pamiętam już kto tam robił za centra, ciekawe jakby razem znowu zagrali ;)
  • 6908TB: na portalu z[****] piszą że Unia interesuje się Aronem Chmielewskim
  • 6908TB: z.k.l.e.p.y.
  • 1946KSUnia: Ciekawa ta sytuacja z Chmielewskim. Niby Tychy były najbardziej zdeterminowane, ale jednak Unia, no zobaczymy. Bynajmniej Aron teraz miał pechowy sezon, ale w formie jest to wartość dodatnia. Doświadczenie będzie ważne w CHL
  • unista55: Nie interesuje się, tylko został zaproponowany. Zaproponowany klubowi to nawet chłop spod sklepu może zostać :)
  • unista55: A tamten portal lubi wysysać z palucha, nie raz byliśmy świadkami :)
  • 6908TB: słuszna uwaga, dzięki za poprawe ;)
  • szop: Dobrej nocy hokejowej braci
  • szop: jeszcze przejazd na mojej smigawce i do wyrka:)
  • Luque: Zawsze może chodzić o podbicie kontraktu...
  • KubaKSU: Info z tamtego portalu i wszystko jasne :D
  • wpv: Tak samo Dronia, Dupuy, Boivin, znamy te bajeczki. Zaraz na naszych łamach to zdementujemy ;)
  • narut: Luque ... faktycznie... przecież oni razem grali na mistrzostwach u20... :)
  • 1946KSUnia: Swoją drogą ciekawie rozwija się u sąsiadów nasz wychowanek Michał Kusak. W tym sezonie naprawdę fajne liczby i myślę, że zarząd mógłby w przyszłości pomyśleć o tym chłopaku, jeśli dalej będzie szedł w górę.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe