I liga: Porażka wicelidera w Janowie
Zwycięstwem Naprzodu Janów nad Polonią Bytom zakończył się rozegrany wczoraj mecz pierwszej ligi. W zespole gospodarzy debiutował rosjanin Gleb Łucznikow z kolei do Bytomia powrócił grający ostatnio w KH Gdańsk Krzysztof Kantor.
Pierwsze weekendowe starcie pomiędzy Naprzodem Janów, a Polonią Bytom udanie rozpoczęli ci pierwsi, którzy już w 5. minucie prowadzili 2-0. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Łukasz Sękowski trafiając uderzeniem spod niebieskiej, a chwilę później przewagę liczebną miejscowych wykorzystał były napastnik Unii Oświęcim Gleb Łucznikow. Nowy nabytek Naprzodu dobił z bliska odbity przez Zbigniewa Szydłowskiego krążek po strzale z linii niebieskiej. Dużym mankamentem w grze gości w pierwszej tercji były często łapane przez nich kary. Dobrą grę gospodarzy w pierwszych dwudziestu minutach potwierdził trzecim trafieniem Łukasz Elżbieciak, który w końcówce tercji wykorzystał błąd obrońców Polonii za własną bramką i precyzyjnym strzałem w krótki róg umieścił gumę w bramce bytomian.
W 22. minucie Sebastian Owczarek uderzeniem z niebieskiej pokonał Łukasza Blota wykorzystując osłabienie rywali. Siedem minut później Naprzód znów prowadził trzema bramkami. Dwa pierwsze strzały oddane z bliska bramkarz gości zdołał jeszcze obronić, kolejny trafił w słupek aż w końcu Marek Sowiński zdołał wepchnąć krążek do bytomskiej świątyni. Wynik 4-1 utrzymał się do końca drugiej części spotkania mimo gry przez 64 sekundy w podwójnej przewadze Polonii pod koniec tej odsłony.
Trzecią tercję przyjezdni grali już na dwie piątki, ale nie zmieniło to losów meczu. W 48. minucie Rafał Bibrzycki ładnym strzałem od poprzeczki trafił do bramki Szydłowskiego podwyższając wynik na 5-1. Bytomianie odpowiedzieli po niespełna czterech minutach, gdy Andrzej Banaszczak wykorzystał podanie zza bramki od Marcina Mazura i silnym uderzeniem z koła bulikowego pokonał Blota. Ostatnie pięć minut meczu przyniosło jeszcze po jednym trafieniu dla obu zespołów. Najpierw Łukasz Mejka w przewadze oddał strzał, po którym krążek po rykoszecie znalazł się w bramce gości. Końcowy wynik ustalił w 57. minucie Artur Wieczorek. Napastnik niebiesko-czerwonych wyjechał zza bramki Naprzodu i ładnym strzałem zmusił bramkarza miejscowych do kapitulacji.
Ostatecznie spotkanie kończy się zwycięstwem janowian 6-3. Kluczowa dla losów meczu była pewnie wygrana przez gospodarzy pierwsza tercja. Duże znaczenie miała także szersza ławka zawodników miejscowych. Trenerzy Naprzodu w przeciwieństwie do szkoleniowca Polonii mieli do dyspozycji cztery wyrównane piątki.
Naprzód Janów - Polonia Bytom 6-3 (3-0, 1-1, 2-2)
1:0 Sękowski (Bibrzycki) 03:57
2:0 Łucznikow (Pohl) 04:56, 5/4
3:0 Elżbieciak 16:39
3:1 Owczarek (Puzio) 21:18, 5/4
4:1 Sowiński (Sękowski) 28:28
5:1 Bibrzycki (Sękowski, Gryc) 47:24
5:2 Banaszczak (Mazur, Owczarek) 51:03
6:2 Mejka (Pohl) 55:01, 5/4
6:3 Wieczorek (Gawlina) 56:54
Naprzód: Blot (Niemczyk - nie grał) - Mejka, Sarna; Sowiński, Pohl, Elżbieciak - Cinalski, Rasikoń; Sękowski, Bibrzycki, Gryc - Kostromitin, Kosakowski; Kisiel, Podsiedlik, Piper - Bajer, Ciura; Łucznikow, Banachewicz, Gurazda.
Polonia: Szydłowski (od 54:19 do 54:30 Kraus) - Banaszczak, Owczarek; Puzio, Kukulski, Kłaczyński - Stępień, Urban; Gawlina, Mazur, Wieczorek - Kantor, M. Kogut; Drewniak, Bajon, Dybaś.
Strzały: 34 - 30
Kary: 8 - 26 min. (w tym 10 Gawlina)
Sędziowali: Breske - Kosidło, P. Radzik
Komentarze