I liga: Wysokie zwycięstwa faworytów (WIDEO)
Naprzód Janów, Legia Warszawa i Orlik Opole w miniony weekend zainkasowały komplety punktów w meczach z niżej notowanymi rywalami. Spotkania Nesty Toruń z przeżywającym kłopoty KTH Krynica zostały odwołane i przeniesione na inny termin.
Hokeiści UKH Dębica, w składzie których znaleźli się m.in. juniorzy Unii Oświęcim, przegrali osiemnasty i dziewiętnasty mecz w obecnym sezonie. Pierwszoligowi debiutanci ulegli na własnym lodowisku faworytowi zmagań zaplecza Polskiej Hokej Ligi i liderowi tabeli tych rozgrywek - Naprzodowi Janów.
- Nazwijmy to tak, te mecze się odbyły - powiedział Arkadiusz Burnat, szkoleniowiec UKH Dębica. - Drużyna z Janowa zagrała kawał dobrego hokeja i pokazała nam miejsce w szeregu. Ja pamiętam tych chłopaków z Janowa, jeszcze z czasów, w których sam grałem. Można powiedzieć, że zbyt wiele na swojej wartości nie stracili. Było na co popatrzeć.
Dębiczanie ulegli w sobotę Naprzodowi aż 0:15, zaś dzień później 2:12.
- Nasza drużyna dosłownie dopiero uczy się gry w hokeja - zauważa Arkadiusz Burnat. - Te mecze powinny nauczyć nas pokory. Na lodzie różnica była spora. Mogę jedynie powtórzyć słowa wypowiedziane przez ze mnie po meczach Legią, była to zabawa mężczyzn z chłopakami.
Srogą lekcję hokeja dostali również uczniowie Szkoły Mistrzostwa Sportowego, osłabieni oczywiście brakiem kadrowiczów przygotowujących się do występu w mistrzostwach świata Dywizji IA U20 w Sanoku. Dwie drużyny reprezentantów sosnowieckiej placówki zmierzyły się na wyjazdach z Legią w Warszawie oraz z Orlikiem w Opolu. W trzech z czterech meczów uczniowie tracili po ponad dziesięć bramek.
Dwa bardzo przekonujące zwycięstwa zanotowali Legioniści, którzy "drugą" ekipę SMS-u PZHL-u ograli najpierw 11:2, a później 13:0.
- Te wyniki oddają to, co działo się na lodzie. Opanowaliśmy te mecze całkowicie. Rezultaty są jednak dla mnie drugorzędne. Liczyło się stosowanie się koncepcji gry, jaką nakreśliliśmy sobie przed mecze i podobało mi się to - powiedział Lubomir Witoszek, szkoleniowiec stołecznej drużyny. - Chłopacy nie odpuszczali do końca, nawet gdy prowadziliśmy już wysoko, gdy wynik kusił do rozgrywania akcji indywidualnych, taktyka była realizowana.
Z "pierwszą" drużyną sosnowieckiej szkoły w jednym z dwóch rozegranych w miniony weekend meczów męczyli się tymczasem hokeiści trzeciej ekipy tabeli pierwszej ligi - Orlika Opole.
- To był jeden z najsłabszych naszych meczów w sezonie - powiedział Jacek Szopiński, trener opolan. - Zaczęliśmy normalnie, strzeliliśmy trzy gole, a później naszym zawodnikom wydawało się, że kolejne bramki zaczną same wpadać, bo przeciwnik jest słabszy. Zrobił się tymczasem trudny mecz. Przeciwnicy zaczęli walczyć i po naszych prostych błędach odrabiać straty. Trzeba im oddać, że zagrali bardzo ambitnie, z poświęcenie, dzięki czemu ten mecz do końca był ciekawy i mógł się różnie skończyć.
Ostatecznie gospodarze wygrali 4:3, a następnego dnia wyciągnęli wnioski i wyregulowali swoje celowniki. Orlik Opole pokonał bowiem SMS I PZHL Sosnowiec 13:2.
- Od pierwszej zmiany mieliśmy kontrolę nad tym meczem - dodał Jacek Szopiński. - Przede wszystkim nasi hokeiści zagrali odpowiedzialnie, nie tak jak w pierwszym meczu.
Dodajmy, iż mecz Nesty Toruń z KTH Krynica zostały odwołane i przełożone na koniec roku, o ile w ogóle się one odbędą.
W tabeli pierwszoligowych rozgrywek nie nastąpiły z kolei żadne zmiany. Liderem wciąż jest Naprzód Janów, przed Nestą i Orlikiem. Piąta w zestawieniu Legia zniwelowała straty do KTH do jednego punktu, aczkolwiek kryniczanie rozegrali dotąd cztery spotkania mniej.
Komentarze