Obrońca lepszy od napastników
Po wczorajszym przekonującym zwycięstwie 7:0 MMKS-u nad UKS-em Sielec chyba nie wiele osób spodziewało się, że sosnowiczanie przejdą przed dzisiejszym meczem potężną metamorfozę. A jednak! Mecz zakończył się wygraną Sielca 7:3. Do III rundy Play Off awansowali jednak nowotarżanie lepszym bilansem bramek.
Na usprawiedliwienie słabej postawy hokeistów MMKS-u może świadczyć, że mieli ogromny problem ze skompletowaniem składu.
- Na naszą porażke wpływmiały dwa czynniki. Pierwszy to problem ze składem. Do niegrających jużwczoraj: Szumala (odpoczywa po karze meczu z KTH Krynicą), Michalskiego(kontuzja mięśnia nogi) dziś doszło jeszcze następnych zawodników,którzy nie mogli z różnych powodów pojechać na mecz do Sosnowca. Bylito: Leśniowski (zatrzymały go spawy osobiste), Wcisło (kontrolalekarska), Robert Mrugała (kontuzja ręki po wczorajszym meczu). Musiałjechać Neuapuer, który był po chorobie, i nie powinien grać, ale musiałby skompletować skład. Natomiast drugim elementem było, – co nas nieusprawiedliwia faktem posiadania słabszego składu, – że jesteśmy dużolepszą drużyną od Sielca. Przeciwnik po naszych nieudanych akcjachpoczuł, że może z nami pograć o zwycięstwo. – komentuje trener MMKS Jacek Szopiński – Wpierwszych 10 minutach strzeliliśmy tylko jednego gola i mieliśmydalszych kilka 100 % okazji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Późniejprzeciwnik z niczego zdobył gola a jego gra wyglądała w ten sposób, żepraktycznie każdy jego strzał na bramkę wpadał do niej. Tak, więc Itercja skończyła się wynikiem 4:1 dla Sielca. W takim momencie wiadomobyło, że jest ciężko wrócić do gry. Przeciwnik dostał przysłowiowywiatr w żagle i napierał z podwójną siłą. My również staraliśmy się coś„ugrać”, lecz popełnialiśmy dużo błędów a przy tym skuteczność mieliśmybardzo słabą. Gdyby, choć kilka z tych sytuacji 1 na 1 i 2 na 1 byśmywykorzystali to może by się nam udało wygrać i mecz potoczyłby się jakwczoraj. W drugiej tercji meczu przeciwnikowi udało się strzelić, na5:1 ale my szybko zdobyliśmy dwa gole i było tylko 5:3 dla Sielca.Kiedy wydawało się, że za chwilę ich dogonimy to jeden z naszychzawodników dostał karę. To nas skarciło. Przeciwnik zbytnio się niewysilał nawet nie zdołał założyć zamka, gdy po jakimś nieczystymstrzale straciliśmy 6 gola. Tak też się skończyła druga tercja. Wostatniej odsłonie Sielec nadal atakował by zwiększyć dystans od nas izdobył 7 gola. Również w tej tercji mieliśmy kilka sytuacji bramkowych,lecz gola nie udało się nam zdobyć. Wszystkie 3 bramki dla nas zdobył obrońca Dominik Cecuła co również ma swoją wymowę.
Nowotarżanie mieli olbrzymie problemy z trafieniem "gumy" do bramki Sielca.
Fot. archiwum www.resk.pl
W przypadku równej ilości punktóww tym dwu meczu o awansie MMKS-u do III rundy Play Off o miejsca 13 –14 zadecydowała korzystna różnica bramek.
W tej rundzie – ostatniej - rywalem MMKS-u będzie drużyna Legii Warszawa lub Orlika Opole.
Po pierwszym meczu rozegranym wpiątek w Opolu bliżej wydają się właśnie opolanie, którzy wygrali 3:2.Rewanż w niedzielę 28 lutego.
UKS Sielec - MMKS Podhale Nowy Targ 7:3 (4:1 ; 2:2 ; 1:0)
MMKS: S. Mrugała(od 18 min. Niesłuchowski) – K. Kapica, Cecuła, K. Sulka, Neupauer,Nenko – Wróbel, Wł. Bryniczka, Kos, Puławski, Woźniak oraz Gacek,Marek, Tylka, Zwinczak
Dominik Cecuła
Fot. Maciej Zubek - www.fotosport-podhale.pl
Komentarze