I liga: Fotel lidera odzyskany (VIDEO)
W porównaniu z sobotnim meczem z KTH Krynica, pojedynek z SMS I PZHL toczył się w zdecydowanie wolniejszym tempie. Zakończył się za to lepszym wynikiem - GieKSa wygrała 6:3 (4:0, 2:2, 0:1).
Stosunkowo szybko katowiczanie osiągnęli wizualną przewagę, ale nie przekładało się to na efekt w postaci zdobytych bramek. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Lukas Krejci, który przejął krążek w tercji neutralnej, zwodem zmylił bramkarza i posłał krążek do siatki. Obraz gry nie zmienił się - gospodarze co chwilę próbowali podwyższyć prowadzenie, a goście starali się odgrywać kontratakami. Worek z bramkami rozwiązał się na nieco trzy minuty przed przerwą. W ciągu niespełna półtorej minuty Mateusza Skrabalaka pokonali kolejno: Łukasz Sękowski, Łukasz Bartak i Milan Furo.
Kolejną odsłonę drużyna SMS rozpoczęła z przewagą jednego zawodnika, gdyż na piętnaście sekund przed przerwą na ławkę kar powędrował Adam Żogała. Pomimo starań, gościom nie udało się wykorzystać liczebnej przewagi. Sztuka ta udała się natomiast hokeistom GieKSy, a konkretnie Krejciemu, który atomowym strzałem spod niebieskiej linii wykończył podanie Marcina Frączka. Przez kolejne dziesięć minut na lodowisku niewiele się działo, chociaż każda ze stron oddała kilka strzałów. Dopiero uderzenie Huberta Demkowicza znalazło drogę do bramki strzeżonej przez Sebastiana Stańczyka, który zagrał cały mecz w bramce HC GKS Katowice. Szóstą bramkę dla GieKSy zdobył Michał Krokosz, jednak chwilę później radość kibiców zmącił Sebastian Pawlikowski. Równie szybko, mogła paść kolejna bramka dla gospodarzy, ale Robert Grobarczyk trafił w poprzeczkę.
Ostatnia tercja rozpoczęła się nietypowo - zawodnicy SMS I PZHL nie zdążyli powrócić na lód przed upływem piętnastu minut, za co zostali ukarani karą mniejszą. Tym razem katowiczanie nie zdołali wykorzystać gry w przewadze, mimo iż dogodne sytuacje mieli m.in. Mateusz Szymański i Kevin Kozlowski. Gospodarze nadal posiadali przewagę, zagrażali bramce gości nawet grając w osłabieniu (Krejci trafił w poprzeczkę). W przeciwieństwie do swoich rywali, adepci Szkoły Mistrzostwa Sportowego byli skuteczniejsi - akcję Radosława Nalewajki wykończył Dawid Majoch. Co prawda katowiczanie próbowali powiększyć zwycięstwo, ale najbliższy tego był Rafał Bibrzycki, który trafił w poprzeczkę.
Dzięki porażce KTH Krynica z Legią Warszawa 4:6, drużyna HC GKS Katowice powróciła na pierwsze miejsce w tabeli I ligi.
W zespole Hokejowego Clubu GKS Katowice nie zagra już Janne Jaakola. Fiński napastnik nie spełnił oczekiwań działaczy i powrócił do swojej ojczyzny.
HC GKS Katowice - SMS I PZHL 6:3 (4:0, 2:2, 0:1)
1:0 09:29 Krejci
2:0 16:53 Sękowski - Żogała
3:0 17:17 Bartak - Rasikoń
4:0 18:14 Furo - Krejci
5:0 22:51 Krejci - Frączek - Szymański (5/4)
5:1 32:05 Demkowicz - Gaczoł - Kapica
6:1 38:06 Krokosz - Sękowski - Grobarczyk
6:2 38:47 Pawlikowski - Krupiński
6:3 51:43 Majoch - Nalewajka R.
Kary: 4-8 min.
Widzów: 500.
HC GKS:Stańczyk (Jakubowski) - Krokosz, Raszka, Furo, Frączek, Krejci, Żogała, Kozlowski, Bartak, Chyliński, Krzysztofik, Rasikoń, Grelich, Bibrzycki, Sękowski, Szymański, Grobarczyk. Trener: Mieczysław Nahunko.
SMS:Skrabalak (Kowalówka) - Sarna, Gaczoł, Zarotyński, Kapica, Kornecki, Samolej, Sordon, Nalewajka Ł., Pawlikowski, Nalewajka R., Kostek, Kołodziej, Demkowicz, Sowa, Majoch, Puch, Kukulski, Stehlik, Krupiński. Trener: Jarosław Morawiecki.
Komentarze