Zadecyduje piąty mecz
Grający z "nożem na gardle" hokeiści MMKS Podhale wygrali na swoim lodowisku 3:2 czwarty mecz finału I ligi z Polonią Bytom i wyrównali stan finałowej rywalizacji. O tym, która z drużyn awansuje do ekstraklasy zadecyduje ostatnie, niedzielne spotkanie.
Pierwsza tercja była zła, żeby nie powiedzieć tragiczna w wykonaniu gospodarzy, szczególnie jeżeli chodzi o ofensywę. Mnożyły się niedokładne podania, brakowało pomysłu na wprowadzenie krążka w tercję przeciwnika, a gdy już udało się oddać strzał na bramkę z łatwością radził sobie z nim Zbigniew Szydłowski. Dopiero gra w podwójnej liczebnej przewadze przyniosła gola nowotarżanom. Sekundę przed tym jak na taflę miał powrócić jeden z dwójki ukaranych rywali Piotr Ziętara z bliska wepchnął „gumę" do bramki. To były wyrównujące trafienie „Szarotek" bowiem wcześniej, w 7 min Tomasz Rajski przepuścił między parkanami uderzenie z linii niebieskiej Andrzeja Banaszczaka.
„Szarotki" niemoc strzelecką przełamały w drugiej tercji. Pomogła im w tym zmiana bramkarza w drużynie z Bytomia. Kontuzjowanego (uraz pachwiny) Szydłowskiego jeszcze w trakcie trwania I tercji zmienił Dominik Kraus i w 22 min popełnił błąd (nie zamroził krążka), co wykorzystał Kasper Bryniczka. Nic do powiedzenia Kraus nie miał za to w 25 min, kiedy mocnym, precyzyjnym strzałem tuż pod poprzeczkę popisał się Damian Zarotyński. Dwubramkowe prowadzenie nowotarżan utrzymało się do 34 min. Wtedy bytomianie wykorzystali pierwszą w meczu liczebną przewagę. Podczas gdy na ławce kar przebywał Filip Wielkiewicz, Sebastian Owczarek sprytnie uderzył na bramkę i zasłonięty Rajski nie zdążył zareagować.
Przed ostatnią tercją fani „Szarotek" mieli sporo obaw, bowiem w trzech poprzednich finałowych potyczkach z Polonią, nowotarżanie zawsze tę część spotkania przegrywali. Początek zdawał się potwierdzać nastroje kibiców bowiem szybko karę złapał Bartłomiej Neupauer. Wyrównać mógł chwilę potem Marek Wróbel, który znalazł się sam przed Rajskim, ale golkiper Podhala wyczuł jego intencję, podobnie jak w 49 min Mateusza Strużyka, który mimo asysty nowotarskich obrońców zdołał przebić się pod bramkę Podhala i oddać strzał. Im bliżej było końca spotkania, tym Górale grali coraz bardziej nerwowo. Nawet grając w liczebnej przewadze nie potrafili realnie zagrozić bramce Krausa. Szczęście uśmiechnęło się do „Szarotek" minutę przed końcem kiedy Pavel Urban nie trafił w krążek mając przed sobą pustą bramkę. Zaraz po tej akcji kolejny raz faulował gracz z Bytomia co już definitywnie przekreśliło szansę gości na gola wyrównującego.
-Bardzo ciężkie spotkanie dla nas pod względem psychicznym. Ci młodzi chłopcy, których mamyw składzie czuli olbrzymią presję. Dali radę i jestem dla nich pełen podziwu. Mam nadzieję, że to zwycięstwo przynajmniej w jakiś stopniu ich podbuduje, doda wiary przed decydującym meczem. W pierwszej tercji czuliśmy nóż na gardle i gra nam się kompletnie nie kleiła. W drugiej już było dużo lepiej. Ostatnie dwadzieścia minut też mieliśmy grać swoją grę, ale szybko złapana kara troszkę wytrąciła nas z równowagi. Na szczęście w miarę wywiązywaliśmy się z założeń taktycznych. Najważniejsze było aby grać uważnie z tyłu. Udało się dotrzymać prowadzenie i to najważniejsze– ocenił II trener PodhalaRafał Sroka.
-Wróciliśmy z dalekiej podróży. Mecz nam się nie ułożył po myśli, ale konsekwentnie graliśmy swoje i udało się nam ten mecz przeciągnąć na swoją korzyść. Musieliśmy być jednak bardzo uważni. W trzeciej tercji goście postawili wszystko na jedną kartę. Nie chcieliśmy iść z nimi na wymianę, bo to mogło przynieść odwrotny skutek tak jak to było w Bytomiu. Pomógł nam Tomek Rajski, który świetnie spisywał się w bramce. Wygraliśmy i już czekamy na niedzielny mecz. Pozostał ostatni krok. Mam nadzieję, że ponownie pomogą nam kibice. Liczę, że przybędzie ich jeszcze więcej – stwierdził kapitan „Szarotek"Kasper Bryniczka.
MMKS Podhale – Bisset Polonia 3:2 (1:1, 2:1, 0:0)
0:1 Banaszczak (Kłaczyński) 6:47, 1:1 Ziętara (Voznik) 15:34, 2:1 Bryniczka 21:55, 3:1 Zarotyński (Neupauer) 24:39, 3:2 Owczarek (Strużyk, Wróbel) 32:36. Sędziował: Paweł Breske z Jastrzębia. Kary: 4 min -12 min.
MMKS Podhale: Rajski – Łabuz, Mrugała, Zarotyński, Biela, Neupauer – Adamovics, K. Kapica, Michalski, Bryniczka, Wielkiewicz – Landowski, Talaga, Voznik, Bomba, Ziętara .
Polonia:Szydłowski (od 14 min Kraus) – Banaszczak, Kantor, Gawlina, Kukulski, Kłaczyński – Urban, Vrana, Puzio, Stoklasa, Radwan – Owczarek, Stępień, Strużyk, Wróbel, Stasiewicz oraz Kogut, Minge, Mazur, Wieczorek.
Komentarze