Legia przegrywa z Orlikiem na inaugurację sezonu
W emocjonującym pojedynku Orlik Opole przed własną publicznością zwyciężył z inaugurującą sezon Legią Warszawa 5:4.
Fot. Bartosz Krygier
Pierwsza tercja wyraźnie pokazała nam jak ważne jestrozegranie przynajmniej jednego meczu kontrolnego przed rozpoczęciem sezonu.Legia grała bardzo niepewnie w obronie i z dużym trudem konstruowała akcjeofensywne. Orlik Opole z kolei, podrażniony dwoma porażkami w zeszłym tygodniuz Krynicą, przypuścił szturm na bramkę stołecznej drużyny. W drugiej minucieOrlik w osobie Marcina Obrała miał szansę zdobyć pierwszą bramkę, ale na posterunkubył bramkarz Legii Michał Strąk. Moment później w ostatniej chwili PatrykWąsiński skuteczną obroną zatrzymał groźną akcję Tomasza Grunwalda. W 3.minucie na ławkę odesłany zostaje Michał Porębski. Na konsekwencje nie musimydługo czekać. Dosłownie 2 sekundy po wznowieniu w tercji obronnej LegiiWarszawa ładnym niesygnalizowanym strzałem z nadgarstka na długi słupek popisałsię Mariusz Zwierz. Niedługo potem strzelec pierwszej bramki dla Orlika wwyniku dwójkowej akcji ponownie znalazł się w bardzo dogodnej sytuacji dozdobycia bramki, ale nie zdążył do podania od Łukasza Korzeniowskiego.Pierwszym zawodnikiem Orlika na ławce kar został w 4. minucie Mateusz Stopiński.Skuteczna gra Orlika w obronie znacznie utrudniła grającej w przewadze Legii wyprowadzenieakcji ofensywnych. Dopiero ok. 5 sekund przed końcem kary Stopińskiego Legiiudało się ustawić zamek, ale bez rezultatów. W 8. minucie, po tym jak Legiastraciła krążek w tercji neutralnej, indywidualnej akcji nie zamienił na bramkęPaweł Wacławczyk. Ładną indywidualną akcją popisał się również JarosławGrzesik, ale Nobis, podobnie jak wcześniej Strąk, był na posterunku. W połowiepierwszej tercji podanie zza bramki Karola Szaniawskiego wykorzystuje MateuszBiałek i z bliskiej odległości pokonuje bramkarza Orlika zdobywając pierwsząbramkę w barwach Legii i pierwszą dla Legii w tym sezonie. Już w tym momenciemożna powiedzieć, że był to bardzo udany debiut Białka w Legii. Bramka wyraźniepodbudowała morale hokeistów ze stolicy. Nadal jednak rozpędzali się oni bardzopowoli, a Orlik nadal atakował. Strzał z dystansu Grunwalda został zatrzymany przezStrąka, a dwójkowa akcja Mariusza Zwierza i Filipa Stopińskiego zakończyła sięniecelnym strzałem tego drugiego. W 17. minucie Patryk Wąsiński przewracaTomasza Grunwalda i ląduje na ławce kar. Orlik z pełną premedytacją po razkolejny karze Legię bramką za przekroczenie reguł gry. Mariusz Zwierzwykorzystuje zamieszanie pod bramką Strąka i strzela drugą dla Orlika, i nieostatnią w tym spotkaniu, bramkę w przewadze. Na niecałą minutę przed końcem pierwszejtercji ławkę kar odwiedza Karol Szaniawski za nadmierną ostrość w grze. Legiamiała szansę odgryźć się grając w osłabieniu, ale Grzegorz Rostkowski spalił naniebieskiej. Mariusz Zwierz, bardzo aktywny w całym spotkaniu, ponownie byłblisko zdobycia bramki, ale Strąk łyżwą przy słupku zasłonił mu drogę do bramki.Chwilę później bramkarz Legii miał już jednak niewiele do powiedzenia. Korzeniowskiwycofał na niebieską do kapitana Orlika Macieja Resiaka, który strzałem podporzeczkę zakończył pierwszą tercję spotkania.
Mateusz Białek zaliczył naprawdę udany debiut w Legii, fot. Bartosz Krygier
Druga tercja to zdecydowane przebudzenie Legii Warszawa iwyraźne zaskoczenie Orlika Opole. Tym razem to zawodnicy z Opola grająnieporadnie i nie mogą zorganizować skutecznego ataku. Dodatkowym utrudnieniemsą pewne i skuteczne obrony Strąka, który odprawia sporadycznie atakujących wtej tercji zawodników z Opola z przysłowiowym kwitkiem. Ofensywny wysiłek Legiinie przynosi rezultatów aż do 30. minuty spotkania, kiedy to Rafał Solonskutecznym strzałem z dystansu zaskoczył Nobisa, który nie zdążył się dobrzeustawić po wcześniejszej indywidualnej akcji Patryka Wąsińskiego. ZamknięcieOrlika w tercji obronnej ponownie przynosi rezultaty trzy minuty później.Łukaszowi Bułanowskiemu udaje się umieścić krążek między parkanami interweniującegoNobisa. Remis 3-3. Pod koniec tercjiprowadzenie Legii mógł zapewnić Patryk Wąsiński, ale w pojedynku sam na samtych dwóch zawodników ponownie górą był bramkarz z Opola. Niewiele brakowałoMarcinowi Obrałowi do przełamania złej passy Orlika w tej tercji, ale krążek pojego strzale odbity od parkanu Strąka przekoziołkował tuż obok bramki. Druga tercjakończy się wymianą zdań na pięści, po tym jak Bułanowski przewraca się nabramkarza Orlika. Momentalnie dopada do niego Krzysztof Zwierz i okładapięściami leżącego napastnika Legii Warszawa. Do zamieszania dołącza z boksuLegii Karol Szaniawski, który po drodze zahacza łokciem sędziego liniowego. Tenincydent kończy się wykluczeniem Szaniawskiego z gry i paragrafem 550 f, którymoże zaowocować zawieszeniem na kilka kolejnych spotkań. Kary za nadmierną ostrośćw grze otrzymali również Bułanowski z Legii oraz Zwierz z Orlika.
Fot. Bartosz Krygier
Trzecia tercja to spadek sił zawodników Legii, którzyprzez pięć minut tercji zmuszeni byli grać w osłabieniu. Do gry wraca Orlik. Graw osłabieniu zamyka Legię w tercji obronnej i stawia w bardzo trudnej sytuacji.Strąk nękany strzałami z dystansu w końcu kapituluje. Czwartą bramkę dla Opolazdobywa Arkadiusz Kostek. Legia bierze czas i łapie na chwilę drugi oddech,który fantastyczną indywidualną akcją, mijając pod drodze dwóch obrońcówOrlika, wykorzystuje Łukasz Bułanowski. W tym pojedynku Nobis miał naprawdęniewiele do powiedzenia. Mimo, że gra się wyrównała, to jednak zawodnicy zOpola dysponowali większym zapasem sił. Potwierdził do strzałem z bliskiejodległości kapitana Orlika Resiaka, który zdobył dla Opola piątą i ostatnią wtym spotkaniu bramkę. Legia próbowała z całych sił odrobić jeszcze stratę, aledo końca spotkania wynik nie uległ zmianie.
Dzisiaj wieczorem kolejny pojedynek obu drużyn. Powczorajszym spotkaniu wiemy, że obie drużyny są na zbliżonym poziomie i wynikdzisiejszej potyczki jest trudny do przewidzenia. Jeżeli Legia myśli ozwycięstwie, musi na pewno rzadziej odwiedzać ławkę kar, zagrać mądrzej w obroniei uważać na niepotrzebne straty krążka w tercji neutralnej. Orlik z kolei możeponownie wykorzystać swój atut lepszego ogrania oraz kondycji i powtórzyć wynikz wczorajszego wieczoru.
Powiedzieli po meczu:
Jacek Szopiński,trener MUKS Orlik Opole: - Zwycięstwo przyszło nam bardzo ciężko. Mieliśmyw pierwszej tercji zdecydowaną przewagę i mnóstwo sytuacji niewykorzystanych. Późniejdopuściliśmy przeciwnika praktycznie mając ułożony wynik – sprezentowaliśmy imdwie bramki – dostali wiatr w żagle i Legia postawiła się. To był ciężki mecz,ale nie spodziewałem się niczego innego, bo to są wyrównane drużyny. Wniedziele rewanż i wynik jest sprawą otwartą.
Maciej Resiak,kapitan MUKS Orlik Opole: - Łatwo nie było, ale udało nam się głównie dziękiwoli walki. Druga tercja była po prostu słaba w naszym wykonaniu, ale jakośudało się to wyciągnąć. Cztery bramki zdobyte w przewadze, ale kary należałysię Legii. W niedzielę planujemy powtórzyć wynik.
Lubomir Witoszek,trener HUKS Legia Warszawa: - Było blisko. Było widać, że jest to naszpierwszy mecz, w którym pierwsza tercja była bardzo nerwowa, a krążekodskakiwał nam od kijów. Widać było rownież, że Orlik gra już któryś mecz zkolei, a dla nas była to pierwsza tercja po długiej przerwie. Niestety było wtym meczu kilka przypadkowych bramek dla Opola, właściwie to ta trzecia, któranie powinna była paść. W drugiej tercji chłopcy uspokoili się i bardzo dobrzezaczęli grać, a Opole chwilami nie wychodziło z tercji. Zaczęliśmy grać naszągrę, którą chcieliśmy grać. Pod koniec do głosu zaczęły niestety dochodzićemocje niektórych zawodników, którzy przedłożyli swoje ego ponad dobro drużynyi położyliśmy w zasadzie na karach cztery bramki. Gra w osłabieniu zdecydowaniewpłynęła na kondycję zawodników tym spotkaniu. Brawo dla chłopaków, żewyciągnęli na 4:4, tylko niestety pod koniec zabrakło już sił z powodu licznychosłabień. W niedziele będziemy się starali uzupełnić skład jeśli się uda i spróbujemysię zrewanżować Orlikowi, który jest w naszym zasięgu, za porażkę.
MUKS Orlik Opole –HUKS Legia Warszawa 5:4 (3:1,0:2,2:1)
Bramki:
1:0 – Zwierz M. (Szydło) 2:52’ 5/4
1:1 – Białek (Szaniawski K.) 8:33’
2:1 – Zwierz M. 17:51’ 5/4
3:1 – Resiak (Korzeniowski) 19:59’ 5/4
3:2 – Solon (Bułanowski, Wąsiński P.) 29:11’
3:3 – Bułanowski (Wąsiński P.) 32:16’
4:3 – Kostek (Stopiński M., Sznotala) 42:36’ 5/4
4:4 – Bułanowski 50:25’
5:4 – Resiak (Duda) 53:18’
Składy:
Orlik Opole: Nobis(Ryszkaniec), Kostek, Stopiński M., Stopiński F., Szydło, Szczurek, Zwierz K.,Resiak, Wacławczyk, Korzeniowski, Zwierz M., Błaszków, Cymbała, Obrał, Duda,Gawlik, Kaim, Grunwald, Sznotala.
HUKS LegiaWarszawa: Strąk (Kurzątkowski), Solon R., Porębski, Bułanowski, Wąsiński P.,Wąsiński K., Popielarz, Pawłowski M., Szaniawski K., Białek, Rostkowski, Kran,Grzesik, Szaniawski M., Wróblewski, Kubicki, Wolski.
Strzały: Orlik– 30, Legia – 31
Kary: Orlik –12, Legia – 39
Sędziowie:G.Dzięciołowski (główny), P. Gabrysiak – D. Lipiński (liniowi)
Widzów: ok.100
Komentarze