Stołeczne MMA
Legia Warszawa przegrywa z Naprzodem Janów inaugurację sezonu przed własną publicznością 8:2.
Fot. Bartosz Krygier
Przed początkiem tegospotkania wiadomo było, że Legię czeka trudny debiut w tym sezonie przed własnąpublicznością. Kontuzje, i nie tylko, spowodowały, że w składzie zabrakłoMateusza Białka, Michała Porębskiego, Aleksandra Wolskiego oraz KrzysztofaZborowskiego. Jakby tego było mało, hokeiści stołecznej drużyny postanowilidodatkowo działać na swoją niekorzyść. Po kolei.
Ofensywę Naprzodu Janów wpierwszej minucie spotkania zainicjował Łukasz Elżbieciak, ale jego strzałtrafił bezpośrednio w parkan Michała Strąka. Elżbieciakowi spod niebiskiejwtórował Michał Działo. Wynik za sprawą bramkarza Legii nie uległ zmianie. Pierwszymzawodnikiem zmuszonym odwiedzić ławkę kar został Rafał Bibrzycki zaspowodowanie upadku przeciwnika. Pierwsza gra w przewadze w wykonaniu LegiiWarszawa nie prezentowała się najlepiej. Jeden z nielicznych strzałów, któregoautorem był Łukasz Bułanowski, nie stanowił dużego zagrożenia dla bramki strzeżonejprzez Michała Elżbieciaka. Pierwsza, i zdecydowanie nie ostatnia, kara dlaLegii pojawiła się w 4. minucie. Legioniści zostali ukarani za nadmierną ilośćgraczy, a w ich imieniu na odpoczynek udał się Grzegorz Rostkowski. Pierwszagra w przewadze Naprzodu również nie zachwycała. Łukasz Elżbieciak był chybanajbliżej zdobycia bramki, ale krążek po jego strzale minimalnie minął się zbramką. W 5. Minucie Bułanowski powoduje upadek przeciwnika i Legia przez ok.minutę zmuszona była grać w podwójnym osłabieniu. Zawodnicy z Janowa chcąc wykorzystaćnadarzającą się okazję zdecydowanie przyspieszyli. Bardzo aktywny w całymspotkaniu Łukasz Mejka uderzył z dystansu, ale bramkarz Legii był naposterunku. Rafał Bibrzycki próbował z kąta, ale uderzył niecelnie. Po chwili PiotrCinalski podaje do Mejki, po strzale którego krążek mija parkany i znajduje sięza plecami Strąka, ale jeszcze przed linią bramkową. Z poświęceniem za plecamiStrąka krążek blokuje Patryk Wąsiński, narażając się tym samym na kilka uderzeńze strony Mejki i Cinalskiego. Ofensywa Naprzodu nie ustawała. Michał Działouderzył z dystansu, Mateusz Podsiedlik zmienił kierunek lotu krążka, ale nietrafił w bramkę. Adrian Kurz uderzeniem z dystansu również szukał swojej szansyna pokonanie Michała Strąka, ale trafił wprost w niego. Jakub Piper próbowałdobijać, ale krążek spotkał się z odbijaczką bramkarza z Warszawy. W 6. minucietym razem Naprzód został ukarany za nadmierną ilość graczy, a na ławkę na dwieminuty powędrował Podsiedlik. Koniec kary dla Bułanowskiego oznaczał, że Legiabędzie miała okazję grać w przewadze przed minutę i 43 s. Strzał Mateusza Solonanie zrobił jednak dużego wrażenia na bramkarzu Naprzodu, który bez problemubroni. Sebastianowi Bacy udaje się wyrzucić krążek z tercji obronnej i Legiazmuszona jest od początku konstruować akcję ofensywną. W 8. minucie zauderzanie ukarany zostaje młodszy z braci Wąsińskich Karol. Mejka niezastanawiając się długo podaje przed samą bramkę do Bibrzyckiego, który pudłujez bliska. Podobnego błędu nie popełnia Łukasz Elżbieciak, który otrzymałpodanie przed samą bramkę od Adriana Kurza i pewnie pokonał bramkarza Legii, kapitalizującpo raz pierwszy grę w przewadze. Legia miała okazję na szybki rewanż zastraconą bramkę, ale dwójkowa akcja Karola Wąsińskiego i Pawła Popielarza nie przyniosłazamierzonych rezultatów. W 11. Minucie ławkę kar odwiedza Mejka. Legia dużosprawniej niż w przypadku dwóch pierwszych kar dla Naprzodu rusza do akcji. KarolSzaniawski uderza spod niebiskiej, ale krążek odbija się od słupka bramkiElżbieciaka. Mocno, ale niecelnie uderzył na bramkę Naprzodu Rafał Solon. Niepopełnił on ponownie tego błędu i niedługo przed końcem kary Mejki, wykorzystujączamieszanie pod bramką Elżbieciaka, umieścił krążek w siatce. Remis nie trwał jednak długo. Sędzia wysłałPawła Popielarza na przymusowy odpoczynek, który trwał raptem 30 sekund. Kurzotrzymał podanie od Elżbieciaka i pięknym strzałem z dystansu trafił wpoprzeczkę, która następnie skierowała krążek wprost do bramki. Nie minęła minuta,a Janów zdobył trzecią, bardzo podobną do pierwszej, bramkę. Podanie Bacy przedsamą bramkę do Łukasza Kisiela pozwoliło muz łatwością umieścić krążek w bramce. W 16. minucie Elżbieciakfinalizuje swoja indywidualną akcję trafiając stołecznego bramkarza prosto wgłowę. W 18. Minucie sędzia po raz drugi upomina Mejkę, tym razem za atakkolanem. Zawodników z Naprzodu Janów ta sytuacja jednak nie zraża. Grając wosłabieniu dwójkową akcją popisują się Elżbieciak i Działo, który jednakpudłuje. W końcówce tercji kontaktową bramkę miał szansę zdobyć PatrykWąsiński, ale krążek po jego strzale trafił wprost w rękawice Elżbieciaka.
Fot. Bartosz Krygier
Od początku drugiej tercji Legiastarała się podgonić wynik.Jednakstrzał Tomasz Wołkowicz bez problemu obronił bramkarz Naprzodu. W22. Minucie, po drobnymnieporozumieniu, na ławkę za nadmierną ostrość w grze trafiają Karol Szaniawskiz Legii oraz Jakub Piper z Naprzodu.Pochwili sędzia karze Michała Strąka za przeszkadzanie, a w jego imieniu doSzaniawskiego dołącza Wróblewski. Strąk z kolei przyjmuje kolejne ciosy.Najpierw broni mocny strzał Cinalskiego, a potem zatrzymuje dwójkową akcjęIgora Sarny oraz Łukasza Kulika. W 28. minucie Kosobucki dostaje podanie przedsamą bramkę od Rostkowskiego, ale nie udaje mu się pokonać bramkarza Naprzodu.Tym czasem na ławkę kar zaprzeszkadzanie Sebastianowi Bacy zmierza, tym razem za własne przewinienie,Wróblewski. Jego odpoczynek nie trwał długo. Cinalski uderzył spod niebieskiej,a krążek przedłużył i skierował do bramki Łukasz Sękowski, wykorzystując tymsamym trzecią grę w przewadze. Naprzód jednak nie zwalniał i nadal nękałbramkarza stołecznych. Potężny strzał Michała Działo spod niebieskiej Strąksparował parkanem. Dwójkowa akcja Bibrzyckiego i Sękowskiego również zakończyłasię niepowodzeniem. 3 minuty przed końcem sędzia sygnalizuje karę dla Legii – MichałElżbieciak opuszcza bramkę. Łukasz Elżbieciak kończy jednak akcję Janowa trafiającwprost w Strąka. Karę otrzymał Tomasz Pawłowski za atak kijem trzymanym oburącz.Legia nie poddawała się, ale ładna indywidualna akcja Bułanowskiego spotkałasię ze skuteczną grą w obronie Michała Działo. W 38. minucie na lód upadłzawodnik Naprzodu Michał Gryc, ale sędzia nie sygnalizował kary. Karol Wąsińskiwykorzystał zamieszanie, przejął krążek w tercji obronnej Naprzodu i w sytuacjisam na sam pewnie pokonał Elżbieciaka. Legia miała okazję pójść za ciosem,ponieważ bliski zdobycia bramki kontaktowej był Jarosław Grzesik. Krążek pojego strzale zatrzymuje się jednak między parkanami interweniującegoElżbieciaka. 46 sekund przed końcem drugiej tercji Karol Szaniawski oddał ładnystrzał z okolic niebieskiej. Krążek odbił się pod poprzeczką i wyleciał zbramki. Był gol czy nie było? Po 5. minutach sędzia główny opuścił stoliksędziowski po obejrzeniu nagrania wideo – wyrok – bramki nie było. Od sędziówtechnicznych wiemy, że krążek nie minął linii bramkowej całym obwodem. Bramkinie było, ale w trosce o zapewnienie dobrej widoczności sędziemu bramkowemuPatryk Wąsiński przemył plexi wodą. Skończyło się na tym, że sędzia głównyukarał go karą 10. minut za niesportowe zachowanie…i tak zakończyła się drugatercja.
Początek trzeciej tercji towymiana ciosów z dystansu. Legia próbuje rękami Rostkowskiego, Naprzód - Sarny.Do bramki Legii zaczyna się dobierać duet Pohl-Elżbieciak. Kapitan NaprzoduPohl podaje do Elżbieciaka, który pudłuje. Kiedy zamieniają się rolami zmienia sięrównież rezultat i kapitan Naprzodu dopisuje na tablicy kolejną bramkę dlagości. Przez jakiś czas gra się wyrównuje. Jednak w 53. minucie Rajski podajezza bramki do Łukasza Sękowskiego, który pewnym strzałem pokonuje Strąka iszósta bramka dla Janowa staje się faktem. Nie oznaczało to jednak, że zawodnicyz Katowic zamierzali na tym poprzestać. Po chwili Sekowski podawał doBibrzyckiego przed bramkę, ale bez rezultatu. Pohl trafia wprost w Michała,podobnie jak Sękowski, który po chwili podawał zza bramki do Gryca, ale Strąkbył na miejscu. W Legii nerwy zaczęły brać górę – Patryk Wąsiński rzuca nabandę Rajskiego i dostaje 2 minuty. Legia łapie kolejną karę - ŁukaszBułanowski zostaje ukarany za atak kijem trzymanym oburącz. Do kolegów dołączarównież Tomasz Wołkowicz za rzucenie przeciwnika na bandę. Pohl do Kurza, ale kolejneuderzenie z dystansu trafia wprost w rękawice bramkarza wojskowych. MichałStrąk najwyraźniej zaczął mocno odczuwać trudy pojedynku (71 strzałów!) i kiedyprzez chwilę nie podnosił się z lodu podjechał do niego Piotr Kurzątkowski. Po krótkichkonsultacjach Strąk postanawia grać do końca. Jeżeli wydaje wam się, że tokoniec kar dla Legii to jesteście w błędzie. Niedługo przed końcem spotkania DamianKran finalizuje spór, który wisiał w powietrzu już od jakiegoś czasu, zBibrzyckim i po ataku na niego zostaje ukarany karą 5. minut za nadmiernąostrość w grze oraz karą meczu za niesportowe zachowanie. Oznacza to, że niewystąpi on w dzisiejszym rewanżu. Pohl dobija po strzale Michała Działo -siódma bramka dla Naprzodu zdobyta w podwójnej przewadze kończy karę TomaszaWolkowicza. Zgodnie z protokołem Michał Gryc zdobył bramkę na sekundę przedkońcem spotkania (asystowali mu Sękowski i Bibrzycki). Na nasze oko strzał miałmiejsce kiedy zegar wskazywał już koniec czasu, ale nie rozbrzmiała jeszczesyrena kończąca spotkanie. W skali całego spotkania nie ma to chyba jednakdużego znaczenia.
Fot. Bartosz Krygier
Dwie liczby, które naszymzdaniem mówią prawie wszystko o sobotnim spotkaniu to: 71 (tyle strzałów nabramkę oddał Naprzód Janów) oraz 59 (tyle minut kar w sumie otrzymała LegiaWarszawa). Co ciekawe pierwsza tercja zakończyła się remisem w karach (8:8).Pokazuje to, że trener Waldemar Klisiak okazał się skuteczniejszy w egzekwowaniudyscypliny w szeregach swojej drużyny. Czy uda się to dzisiaj również trenerowiWitoszkowi? Wkrótce się przekonamy.
Powiedzieli po meczu:
Lubomir Witoszek, trener HUKS Legia Warszawa: Widać, że fatum kar(59 min. w dzisiejszym meczu) nadal wisi nad Legią. – Niestety dyscypliny brak i ciągnie się to już czwarty mecz z rzędu.Dochodzi jeszcze brak zawodników na zmianę. Na lód wychodzą za to zawodnicy,którzy tak naprawdę nie zasługują na grę, a grać muszą. Nie wiem w jaki sposóbdo tych zawodników dotrzeć. Każdy z osobna musi sam zdecydować, czy chce grać,czy nie chce grać. Kiedy w sytuacji pięć na pięć gramy z drużyna przeciwnąwyrównany mecz to sami swoją dyscypliną doprowadzamy do kar i tracimy bramki.Czy można coś do jutra poprawić? - Będziemysię starali, ale znowu mamy o jednego zawodnika mniej, a żadnego więcej niebędziemy mieli. Musimy grać tym co mamy, spróbujemy z zawodnikami pogadać.Jutrzejszy ewentualny pozytywny rezultat będzie zależał od ich indywidualnegopodejścia do gry i muszą być świadomi tej „e(L)ki”, którą reprezentują i tego,że reprezentują też samych siebie.
Waldemar Klisiak, trener Naprzód Janów: - Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwa i pierwszy mecz wygraliśmyzdecydowanie 8:2. Dzisiaj, jakby to powiedzieć, było mniej hokeja, a więcejemocji. Myślę, że zawodnicy powinni bardziej się skupić na hokeju, żeby towidowisko bardziej przypominało hokej na lodzie – nie podchodziło pod innądyscyplinę. Patrząc na przebieg spotkania w sytuacji pięć na pięć Legiatoczyła wyrównany pojedynek i decydujące były kary. - Oczywiście, że tak. Nie wiem dlaczego legioniści akurat taką opcjęwybrali, faulując i to niekiedy naprawdę bezpardonowo. Przecież hokej nie natym polega, żeby komuś zrobić krzywdę, tylko po to żeby stworzyć widowisko.Przychodzą tutaj ludzie, a my musimy promować ten hokej. Tutaj chodzi o promocjęhokeja na lodzie, a nie jakiegoś MMA czy nie wiadomo jakiej dyscypliny. Pozatym kij służy do grania, a nie po to żeby wymierzać jakąś wyimaginowaną swojąsprawiedliwość. Planuje pan jakieś zmiany w grze drużyny w jutrzejszymspotkaniu? – Przemyślimy to i myślę, żezagramy coś inaczej, ale zobaczymy. Póki co musimy przeanalizować dzisiejszymecz na spokojnie. Myślę, że troszeczkę styl zmienimy.
HUKS Legia Warszawa – Naprzód Janów 2:8 (1:3, 1:1, 0:4)
Bramki:
0-1ElżbieciakŁ. (Kurz) 9:18’ 5/4
1-1R. Solon (Wąsiński P., Bułanowski)12:07’5/4
1-2Kurz (Elżbieciak Ł.) 12:57’5/4
1-3Kisiel (Baca, Podsiedlik)13:38’
1-4Sękowski (Cinalski, Mejka)28:00’ 5/4
2-4Wąsiński K. 37:30’ 4/5
2-5Pohl (Elżbieciak Ł.,Piper)(46:39’
2-6Sękowski (Rajski, Baca) 52:44’
2-7Pohl (Działo) 59:22’ 5/3
2-8Gryc (Sękowski, Bibrzycki)59:59’ 4/5
Składy:
HUKS Legia Warszawa: Strąk (Kurzątkowski), Solon R., Pawłowski,Solon M., Bułanowski, Wąsiński P., Kran, Szaniawski K., Wąsiński K., RostkowskiG., Wołkowicz, Grzesik, Popielarz, Wróblewski, Kosobucki, Kubicki
Naprzód Janów: Elżbieciak M. (Niemczyk), Kurz, Działo, ElżbieciakŁ., Pohl, Piper, Mejka, Cinalski, Sękowski, Bibrzycki, Gryc, Kulik, Kisiel,Podsiedlik, Baca, Żywiołek, Sarna, Rajski, Kret
Strzały: 46:71
Kary: 59:12
Sędziowie: Kobielusz P. (główny), Gawron R., Wieruszewski M.(liniowi)
Widzów: 450
Komentarze