Bo w Gdańsku jest głód hokeja na lodzie
MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk na hokejowej mapie Polski pojawił się półtora roku temu. W tym czasie amatorski zespół przebił się do krajowej elity. - Jestem pod wrażeniem - nie krył uznania prezydent miasta Paweł Adamowicz podczas spotkania z działaczami klubu.
Prezydent podarował przedstawicielom klubu pamiątkową tablicę z życzeniami sukcesów.
Fot. Jerzy Pinkas
Przez długie lata hokej w Gdańsku kojarzony był z istniejącym od 1970 roku Stoczniowcem, który regularnie grał w ekstralidze (w sezonie 2002/2003 zajął trzecie miejsce, najwyższe w historii). Kłopoty finansowe sprawiły, że klub od 2011 roku stracił na znaczeniu.
Po kilku latach posuchy, o hokeju na lodzie znowu w Gdańsku zrobiło się głośno. Za sprawą MH Automatyka Stoczniowiec 2014.
–Zaczęliśmy półtora roku temu na zasadzie wolontariatu, bez pewności, że się uda –przypomniał początki nowego kubu w Gdańsku jego wiceprezes Arkadiusz Bruliński.
2015/2016 to drugi sezon dla MH Automatyka Stoczniowiec 2014. W poprzednim gdańszczanie w rozgrywkach pierwszej ligi dotarli do półfinału, a na ich mecze przychodziło średnio ponad tysiąc osób.
–To był rekord ligi –zaznaczył Bartosz Purzyński, prezes klubu.
Sezon 2015/2016 był też najdziwniejszym i najkrótszym w całej historii pierwszej ligi hokeja na lodzie w Polsce, a może i na świecie. O awans do najwyższej klasy rozgrywek walczyły tylko dwa zespoły –MH Automatyka Stoczniowiec 2014 i UKH Dębica. Awansować miał ten, kto pierwszy wygra cztery mecze. Cel po czterech meczach osiągnęli gdańszczanie. Na ostatnim spotkaniu w hali Olivia pojawiło się ponad 4 tysiące widzów.
–Nasz projekt wynikał z... głodu hokeja. Kilka tysięcy kibiców na każdym meczu potwierdza, że gdańszczanie pamiętają o hokeju i chcą go oglądać –dodał Purzyński.
Działacze zrewanżowali się ramką ze zdjęciem, krążkiem i kawałkiem kija hokejowego. Na zdjęciu obok prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza: Maciej Gulczyński – przedstawiciel sponsora MH Automatyka (z lewej) i Bartosz Purzyński – prezes klubu.
Fot. Jerzy Pinkas
Działacze klubu w poniedziałek, 14 grudnia 2015 r., spotkali się z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem. Prezydent podarował im pamiątkową tablicę z życzeniami sukcesów. Goście zrewanżowali się ramką ze zdjęciem, krążkiem i kawałkiem kija hokejowego z napisem Stoczniowiec 2014.
–Gratuluję uporu. Drużyna zbudowana praktycznie od zera i już z takimi sukcesami. Jestem pod wrażeniem –mówił prezydent Adamowicz.
–Zależy nam na dalszym budowaniu zaufania wokół gdańskiego hokeja na lodzie –stwierdził Bruliński. –Odbudowaliśmy zaufanie sponsorów i kibiców do tej dyscypliny sportu i to jest obecnie nasz największy kapitał. Myślimy o przyszłości, dlatego stworzyliśmy drużynę juniorów.
–Wspomagamy zawodników i chcemy rozwoju gdańskiego hokeja, bo widać nowych ludzi zainteresowanych tą dyscypliną –dodał Maciej Gulczyński, wiceprezes klubu i przedstawiciel sponsora tytularnego MH Automatyka.
–Jesteście wzorem dla innych i oby takich pozytywnych zapaleńców było więcej w gdańskim i polskim sporcie –podsumował Paweł Adamowicz.
Klub awansował do ekstraligi. Działacze zapowiadają odejście od amatorstwa w stronę pełnego zawodowstwa. Chcą, by zawodnicy mogli w 100 procentach poświęcić się drużynie.
–Do tej pory absolutna większość zawodników łączyła pracę z treningami i wyjazdami na mecze – wyjaśnia Purzyński. –Chcemy to zmienić, ale by tak się mogło stać, potrzebny będzie budżet w wysokości dwóch-trzech milionów złotych. Rozpoczęliśmy poszukiwania sponsorów.
Działacze klubu na znalezienie finansowania i skompletowanie drużyny mają sporo czasu, bo sezon 2016/2017 rozpocznie się dopiero jesienią przyszłego roku.
Komentarze