Finał pierwszej ligi
Już jutro rywalizację o awans do ekstraligi rozpoczną drużyny Naprzodu Janów i Zagłębia Sosnowiec. Zespół, który jako pierwszy wygra trzy spotkania wywalczy awans najwyższej klasy rozgrywkowej.
Od początku sezonu wiadome było, że faworytami na zapleczu ekstraligi będą zespoły z Katowic oraz Sosnowca. Pozostałe były tylko uzupełnieniem pierwszej ligi chociaż w kilku spotkaniach wysoko postawiły poprzeczkę wyżej sklasyfikowanemu rywalowi.
Zarówno Naprzód jak i Zagłębia mają w swoich składach zawodników z doświadczeniem ekstraligi. Drużynie z Sosnowca przewodzi Łukasz Rutkowski wraz z Marcinem Jarosem, którzy w ciągu sezonu zasadniczego zgromadzili wspólnie aż 156 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej.
- Wiemy o co gramy i na pewno nikt nie odpuści. Nie ważne kto punktuje, liczy się cała drużyna, która powinna być jednością w najważniejszych meczach sezonu – zapowiada czołowy strzelec Zagłębia, Łukasz Rutkowski.
Siłę Naprzodu Janów stanowi Adrian Parzyszek wraz z Michałem Grycem, obaj zawodnicy wspólnie punktowali 124 razy.
W sezonie zasadniczym w pojedynkach Śląsko-Zagłębiowskich weekendowe starcia kończyły się remisem (każda z drużyn wygrywała po jednym ze spotkań). W ostatniej rundzie po wzmocnieniach składów podopieczni Waldemara Klisiaka wygrali na katowickim Jantorze dwukrotnie tj. (6:0 i 6:4). Do Zagłębia dołączyli bramkarz Adam Vrba oraz dobrze znany w Sosnowcu napastnik Siarhiej Mikulczyk. Do drużyny z Nałkowskiej dołączył Mateusz Adamus oraz zakontraktowano dwóch czeskich defensorów: Kamila Charouska i Davida Cvrka.
W pierwszej rundzie play-off zespoły nie miały problemów z pokonaniem swoich rywali, którymi były drużyny z Dębicy (Zagłębia) i Poznania (Naprzodu). Półfinałowe pojedynki były jednostronne i zakończyły się w trzech meczach.
- Cały sezon czekaliśmy na te spotkania finałowe. Zarówno My jak i Zagłębie chcemy awansować wiec będą to ciężkie mecze. W tej rywalizacji na pewno nikt kija nie odstawi – mówi defensor Naprzodu Janów, Marek Kosakowski.
Początek pierwszego spotkania już jutro o 19:33, drugi mecz zostanie rozegrany również w Sosnowcu w niedzielę(godzina 17:00).
- Na pewno nie zabraknie w nich emocji. Spodziewamy się zaciętych oraz wyrównanych spotkań. W ostatnim tygodniu pracowaliśmy nad taktyką finałowych meczów. Dobrze znam przeciwnika i oby to ułatwiło nam zadanie –wspomina trener Zagłębia Sosnowiec, Waldemar Klisiak.
Komentarze