Peter Ekroth zebrał materiał do analizy
W niedzielę na toruńskim Tor-Torze reprezentacja Polski rozegrała sparingowe spotkanie z drużyną TKH Nesta Toruń. Trener Ekroth mógł dzięki temu w pełni przekonać się, ile jeszcze przed nim pracy.
Przedmeczowe założenia dla kadrowiczów był proste – zagęszczać środek gry, nie pozwalać przeciwnikowi konstruować szybkich akcji, przejmować krążek w strefie neutralnej o wyprowadzać własne ataki. Takie założenia taktyczne miała również realizować czwarta piątka TKH, wyjątkowo w tym sparingu złożona z kadrowiczów.
Spotkanie rozpoczęło się korzystnie dla reprezentacji naszego kraju, która już w pierwszej minucie zdobyła bramkę dzięki błyskawicznej akcji pierwszego ataku, wykończonej strzałem Urbanowicza. Dalsze losy pierwszej tercji to zdecydowana dominacja kadry Polski, która praktycznie nie dopuszczała do głosu gospodarzy. Torunianie szybko otrzymali szansę na zdobycie wyrównania, grając przez chwilę nawet w podwójnej przewadze – jednak na lodzie bardzo dobrze prezentowała się reprezentacja Polski. Przypieczętowaniem dominacji w tym okresie gry była druga bramka, zdobyta w 9 minucie przez Pasiuta, który dobijał krążek po strzale Kłysa. Od początku meczu wyraźnie było widać, że kadrowicze starają się grać według założeń przedmeczowych – co potwierdzał poklepujący ich po ramieniu trener.
Jednak obserwując dalsze poczynania naszych kadrowiczów trudno było oprzeć się wrażeniu, że szybko zapomnieli o taktyce – i wrócili do stylu gry wyćwiczonego w swoich klubach. Pierwsza tercja nie przyniosła kolejnych bramek – i właściwie przy prowadzeniu kadrowiczów 2-0 przebiegała w ospałym stylu.
Druga odsłona przyniosła zaskakującą dla wszystkich zmianę obrazu gry. Zaskakującą – gdyż zamiast rosnącej przewagi reprezentacji Polski – dostrzegaliśmy na lodzie coraz odważniejsze poczynania torunian, którzy rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już w 49 sekundzie drugiej tercji, po błędzie Rompkowskiego torunianie błyskawicznie znaleźli się pod polską bramką, gdzie Paakkarinen zagrał w tempo do Salonena – a ten dopełnił formalności strzałem w pusty narożnik bramki. Bardzo dobrze w tym okresie gry prezentował się czwarty atak TKH, w którym reprezentanci Polski próbowali pokazać się trenerowi na tle swoich kolegów z reprezentacji. Rozochoceni zdobyciem kontaktowej bramki torunianie zaczęli grać bez zbędnego respektu dla przeciwnika – jednak w 28 minucie zostali skarceni za otwartą grę - i to dzięki temu, że pierwsza piątka reprezentacji umiejętnie rozbiła atak TKH w środkowej tercji. Pasiut błyskawicznie ruszył przy bandzie, zagrał po lodzie z okolicy prawego bulika tuż przed bramkę, gdzie strzałem z pierwszej Malasiński pokonał bramkarza. I ponownie jak w pierwszej tercji – limit bramek na odsłonę został wyczerpany – i na lodzie ponownie oglądaliśmy ślizgawkę.
Trzecia tercja oprócz znacznie ostrzejszej gry – nie przyniosła wielkich zmian – i na trybunach wyraźnie zionęło nudą. Na domiar tego – kadrowicze nie potrafili narzucić zgranej ekipie TKH swojego stylu gry – za to na lodzie dzięki dwóm sędziom głównym - Marczukowi i Dzięciołowskiemu - jak z rękawa sypały się kary. Widocznie sędziowie chcieli przypomnieć, że zgromadzeni mogą oglądać spotkanie prowadzone przez 4 sędziów - dwóch głównych i dwóch liniowych.
Okres niemrawej gry zakończył w 50 minucie Jakubik, który wykorzystując nieporadną interwencję toruńskich obrońców strzałem obok bramkarza zdobył czwartą bramkę dla Polski. Minutę później Maciej Urbanowicz swoją akcją w pełni wynagrodził publiczności zgromadzonej na Tor-Torze przedłużający się okres ospałej gry. Gdańszczanin przejął krążek w środkowej strefie – dynamicznie ruszył przy bandzie – i mijając dwóch obrońców przejechał wzdłuż bramki, strzelając obok zaskoczonego Jakubowskiego. Ta bramka zyskała szczególne uznanie trenera Ekrotha, gdyż po raz kolejny zaprocentowała konsekwentna gra pierwszej piątki w środkowej strefie – a po akcji Urbanowicza ręce same składały się do oklasków.
Chwilę później kadrowicze musieli ponownie w tym meczu grać w podwójnym osłabieniu, co skrzętnie wykorzystali torunianie – wsparci dwójką kadrowiczów – Połącarzem i Strużykiem. Mądrze rozegrany zamek wykończył strzałem z najbliższej odległości Rafał Cychowski, zamykając zdobycze bramkowe obu drużyn na wyniku 2-5.
Po spotkaniu nieodparcie nasuwa się pytanie – czy trener podczas krótkiego zgrupowania zdąży przygotować taką drużynę, która w nadchodzących Mistrzostwach Świata grupy B wywalczy dla Polski awans do grupy A? Z pewnością wiele jest w rękach trenera – ale jeszcze więcej w rękach samych zawodników, na których z nadzieją spoglądać będzie hokejowa Polska. Po niedzielnym sparingu na wyróżnienie zasługują zawodnicy z pierwszego ataku – Malasiński, Pasiut i Urbanowicz. Szczególnie cieszy dobra postawa Grzegorza Pasiuta, który mimo iż nadal odbywa rehabilitację po kontuzji w początku sezonu – był szczególnie widoczny w całym spotkaniu. Pasiut razem z Maćkiem Urbanowiczem tworzą zgrany duet – a Tomasz Malasiński bardzo dobrze wpasował sie w ten atak. Szczególnie należy też podkreślić pierwszy występ w reprezentacji 17-latka - Bartka Pociechy, który całkiem dobrze pokazał się na toruńskiej tafli.
Jednak wyciąganie wniosków po tym spotkaniu jest zdecydowanie przedwczesne – przed kadrowiczami cały tydzień intensywnych treningów. Trener Ekroth nie odpuszcza nikomu, a zawodnicy codziennie spędzają na lodzie dwie półtoragodzinne sesje. Czy taki reżim treningowy przyniesie pozytywną zmianę w grze całego zespołu? O tym się przekonamy już w najbliższy weekend.
TKH NESTA TORUŃ
Plaskiewicz (Jakubowski) - Dąbkowski, Buril; Bomastek, Mravec, Jastrzębski - Kubat, Cychowski; Minge, Salonen, Paakkarinen - Koseda, Piotrowski; Wiśniewski, Dzięgiel, Koszarek - Kotlorz, Wieczorek; Struzyk, Połącarz, Chrzanowski
POLSKA
Zborowski (Ciesielski) - Noworyta, Kłys; Malasiński, Pasiut, Urbanowicz - Rompkowski, Pociecha; Słodczyk, Jakubik, Kostecki - Banaszczak, Pastryk; Danieluk, Kąkol, Salamon
Bramki:
0-1 Urbanowicz (Malasiński) 0.22
0-2 Pasiut (Kłys) 8.09 (4 na 5)
1-2 Salonen (Paakkarinen) 20.49
1-3 Malasiński (Pasiut) 27.32 (5 na 4)
1-4 Jakubik 49.26 (4 na 5) 49.26
1-5 Urbanowicz 50.22
2-5 Cychowski (Mravec, Kubat) 52.02
Strzały: 25-42 (6-16, 14-14, 5-12)
Sędziowie: Dzięciołowski, Marczuk - Moszczyńśki, Szachniewicz
Kary: 16-28 (w tym 10 dla Rompkowskiego)
Widzów - 1100
Komentarze