EIHC: Zgodnie z przewidywaniami
Na inaugurację turnieju z serii EIHC reprezentacja Węgier rozbiła Rumunię aż 7:0. Bardzo dobre zawody w drużynie węgierskiej rozegrał Andras Benk, który skompletował hat-tricka. Dwie bramki dołożył też jego kolega z ataku Isztvan Bartalis.
Podopieczni Richa Chernomaza byli od swoich rywali lepsi w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Grali szybko, pomysłowo i każdą akcję kończyli strzałem. Znakomicie rozbijali też ataki rywali, więc końcowy wynik nie powinien nikogo dziwić.
Węgry - Rumunia 7:0 (2:0, 1:0, 4:0)
1:0 - Benk - Bartallis (1:36)
2:0 - Bartalis - Sikorcin (4:21)
3:0 - Benk - Bartalis, Sikorcin (22:33)
4:0 - Bartalis - Tokaji, Sikorcin (45:59, 5/4)
5:0 - J. Vas - Hari, Kiss (47:47)
6:0 - Sofron - Ladanyi (58:42)
7:0 - Benk - Bartalis (59:01)
Sędziowali: Jacek Rookicki i Sungukk Chang (główni) - Marcin Młynarski i Tomasz Przyborowski (liniowi).
Kary: 36 min. (w tym kary za niesportowe zachowanie dla Isztvana Sofrona i Janosa Hariego) - 6 min.
Strzały: 39-21.
Widzów: ok. 100.
Węgry: Rajna - Pozsgai, Tokaji; Kovacs, M. Vas, Sofron - Lada, Sziranyi; Ladanyi, J. Vas, Hari - Goz, Kiss; Bartalis, Sikorcin, Benk - Szelig, Hegyi; Somogyi, Galanisz, Magosi.
Trener: Rich Cheromaz
Rumunia: Catrinoi - Nagy, Finta; Antal, Szocs, Tranca - Zsok, Petres; Biro, Kosa, Peter - Papp, Lusneac; Zsolt Molnar, Gliga, Becze - Balint, Imecs; Zsombor Molnar, Florea.
Trener: Tom Skinner
Komentarze