EIHC: Zwycięstwo na początek
W pierwszym meczu rozgrywanego na Węgrzech turnieju EIHC reprezentacja Polski pokonała Włochy 3:2. Bramki dla drużyny Jacka Płachty zdobyli: Rafał Dutka, Krzysztof Zapała i Sebastian Kowalówka.
Włosi odpowiedzieli bowiem z nawiązką.W 9. minucie do wyrównania doprowadził stawiający swoje pierwsze kroki w seniorskiej reprezentacji 21-letni Alex Frei, a w 12. trafienie Diego Kostnera przyniosło Italii jednobramkowe prowadzenie, które podopieczni Vairo i Zanatty utrzymali do końca pierwszej tercji.
W 22. minucie na ławkę kar trafił Diego Iori i Polacy znów mieli okazję do gry w przewadze. To element, który na ostatnich turniejach z cyklu Mistrzostw Świata pod wodzą Igora Zacharkina był mocną stroną "biało-czerwonych" i jeśli Polska ma zanotować dobry wynik na MŚ dywizji I grupy A w Krakowie, to będzie potrzebowała utrzymania swojej wysokiej skuteczności gier w przewadze. Pierwsza kara Włochów w drugiej tercji co prawda gola nie dała, ale chwilę po powrocie Ioriego na lód, sposób na Alexa Caffiego znalazł Krzysztof Zapała. Na tablicy wyników pojawił się remis 2:2 i choć Włosi w tej tercji strzelali częściej, to jednak żaden z zespołów nie potrafił zmienić wyniku przed końcem drugiej odsłony. W polskiej bramce bardzo dobrze spisywał się Przemysław Odrobny, który w drugiej tercji obronił wszystkie 14 strzałów rywali.
Spotkanie było bardzo wyrównane także w ostatnich 20 minutach, ale szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili "biało-czerwoni". W 47. minucie decydujący - jak się później okazało - cios zadał Sebastian Kowalówka. O zwycięstwie przesądziła akcja drugiego ataku "krakowskiego", bo Kowalówce podawał jego klubowy kolega z Cracovii Grzegorz Pasiut, a asystę przy bramce zanotował także trzeci gracz tej formacji Leszek Laszkiewicz przez lata prowadzący"Pasy" do sukcesów. Polacy utrzymali wynik 3:2 i odnieśli zwycięstwo. Przemysław Odrobny obronną ręką wyszedł z bramkarskiego pojedynku z Caffim. Obaj co prawda obronili po 34 strzały, ale decydujący okazał się ten jeden więcej wpuszczony przez bramkarza Milano Rossoblu.
Co ważne, Odrobny po wpuszczeniu dwóch goli w pierwszej tercji w dwóch kolejnych obronił wszystkie 27 strzałów. Najlepszym graczem polskiego zespołu wybrany został jednak Paweł Dronia, który 4-krotnie strzelał na bramkę ekipy Squadra Azzurra i zaliczył asystę. Polski obrońca miał dziś okazję spotkać się z trenerem Stefanem Mairem, który przed sezonem 2013-14 sprowadzał go do zespołu Schwenninger Wild Wings w DEL, a po ostatnich rozgrywkach zrezygnował z jego usług. Mair pracę w niemieckim klubem łączy z posadą asystenta Lou Vairo.
Drugi tysiąc meczów reprezentacja Polski rozpocznie jutro starciem z gospodarzami turnieju, Węgrami. Także oni w kwietniu przyszłego roku będą rywalami Polaków na MŚ dywizji IA w Krakowie.
Polska - Włochy 3:2 (1:2, 1:0, 1:0)
1:0 - Dutka - Kolusz, Dronia (02:19, 5/4),
1:1 - Frei - Sullmannn, Michael (8:30),
1:2 - Kostner - Marchetti (11:11),
2:2 - Zapała - Kolusz, Dutka (24:03),
3:2 - Kowalówka - Pasiut, Laszkiewicz (46:24)
Strzały: 37-36.
Minuty kar: 10-8.
Widzów: 221.
Kary:
01:14 - Sebastian Kowalówka (POL) - uderzenie kijem
01:14 - Edoardo Caletti Edoardo (WŁO) - trzymanie kija przeciwnika
02:11 - Daniel Glira (WŁO) - zahaczanie
03:25 - Diego Iori (WŁO) - atak kijem trzymany oburącz
04:38 - Grzegorz Pasiut (POL) - zahaczanie
11:26 - Krzysztof Zapała (POL) - zahaczanie
21:56 -Diego Iori (WŁO) - podcinanie
42:39 - Radosław Galant (POL) - spowodowanie upadku przeciwnika
46:55 - Krystian Dziubiński (POL) - atak wysoko uniesionym kijem
Polska:Odrobny - Dronia, Dutka; D. Kapica, Zapała (2), Kolusz - Pociecha, Dąbkowski; Laszkiewicz, Pasiut (2), S. Kowalówka (2) - Wajda, Wanacki; Wronka, Dziubiński, Bagiński - Bryk, Rompkowski; Chmielewski, Galant (2), Witecki.
Włochy: Caffi - Trivellato, Willeit; Iori (4), M.P. Sullmann, Insam - A.P. Sullmann, Hofer; Nicolao, Goi, Caletti (2) - Casetti, Rampazzo; Frei, D. Kostner, S. Kostner - Oberdorfer, Glira (2); Wunderer, Marchetti, Andergassen.
W wieczornym meczu w hali Jégpalota w Budapeszcie gospodarze imprezy Węgrzy ograli Koreę Południową 6:1. Był to debiut w roli selekcjonera koreańskiej kadry dla byłego gracza NHL Jima Paeka. Jego podopieczni ponownie stracili w meczu z "Madziarami" sporo goli. W kwietniu na Mistrzostwach Świata dywizji I grupy A w Goyang ulegli im 4:7. Dziś gola i dwie asysty dla Węgrów zaliczył naturalizowany Ladislav Sikorčin, a ponadto trafiali: Attila Orbán, Márton Vas, Bence Szirányii dwaj debiutanci w kadrze - Attila Rafaj oraz Karol Csányi. Dla Csányia, który na Mistrzostwach Świata będzie mógł reprezentować Węgry dopiero w 2016 roku był to pierwszy oficjalny mecz w tym sezonie, bowiem w MOL Lidze w barwach Újpestu Budapeszt jeszcze nie wystąpił. Rafaj z kolei nie dotrwał do końca meczu. W 47. minucie został odesłany do szatni z karą meczu za niesportowe zachowanie po bójce z Junghyunem Ahnem.
Węgry - Korea Południowa 6:1 (2:0, 2:0, 2:1)
1:0 Sikorčin - Pozsgai 02:31
2:0 Csányi - J. Vas 18:38 (w przewadze)
3:0 Orbán - Metcalfe - Sofron 30:41
4:0 M. Vas - Hári - Sofron 36:31 (w przewadze)
5:0 Rafaj - Dubek - Sikorčin 45:36 (w przewadze)
6:0 Szirányi - Sikorčin 48:01 (w przewadze)
6:1 Shin - Ahn - H. Kim 53:25
Strzały: 28-31.
Minuty kar: 41-43.
Widzów: 1 700.
Sobota:
Włochy - Korea Południowa
Węgry - Polska
Komentarze