EIHC: Orły postawiły kropkę nad "i" (WIDEO)
Reprezentacja Polski z kompletem zwycięstw wygrała toruński turniej EIHC. Biało-czerwoni w ostatnim meczu ograli niżej notowaną Rumunię 4:0.
W meczu z Rumunami trener Jacek Płachta zdecydował się na rotację. Dał odpocząć doświadczonym graczom Rafałowi Radziszewskiemu, Rafałowi Dutce, Marcinowi Koluszowi i Adamowi Bagińskiemu.
Dzięki temu szansę debiutu otrzymali ubiegający się o polski paszport Ondřej Raszka oraz 23-letni środkowy Unii Oświęcim Filip Komorski. Obaj wykorzystali swoją szansę. Raszka obronił 19 strzałów i zachował czyste konto, a Komorski w całym spotkaniu by ł bardzo aktywny. Choć gola nie zdobył, to pokazał, że potrafi doskonale dograć i znaleźć się pod bramką rywala.
Biało-czerwoni od pierwszych minut mieli optyczną przewagę. W pierwszej odsłonie nie zdołali jednak trafić do siatki, ale na początku drugiej tercji worek z bramkami rozwiązał Kacper Guzik, który wykorzystał nieszablonowe dogranie Bartłomieja Pociechy.
Później dwukrotnie trafił Grzegorz Pasiut, wykorzystując dogrania Arona Chmielewskiego. Na 4:0 podwyższył ich kolega z linii ataku Sebastian Kowalówka, który przed bramką rywala zachował się jak profesor i ze stoickim spokojem trafił do siatki.
Był to czwarty z rzędu wygrany turniej EIHC przez naszą reprezentację. Polacy wygrali kolejno w Budapeszcie, Gdańsku, ponownie w Budapeszcie i w teraz w Toruniu.
- Wygraliśmy turniej, ale nie możemy spocząć na laurach. Był to dla nas kolejny etap przygotowań do najważniejszej imprezy w tym sezonie, czyli do Mistrzostw Świata w Krakowie - przyznał Jacek Płachta, szkoleniowiec biało-czerwonych, który był zadowolony z postawy debiutantów. - Takie turnieje organizowane są po to, by przyjrzeć się młodszym zawodnikom. Dzisiaj dostali swoją szansę i dobrze ją wykorzystali.
Polska - Rumunia 4:0 (0:0, 4:0, 0:0)
1:0 - Kacper Guzik - Bartłomiej Pociecha, Damian Kapica (20:38),
2:0 - Grzegorz Pasiut - Aron Chmielewski (22:17),
3:0 - Grzegorz Pasiut - Aron Chmielewski, Sebastian Kowalówka (26:19, 5/4),
4:0 - Sebastian Kowalówka - Mateusz Rompkowski, Aron Chmielewski (33:50, 5/4).
Sędziowali: Gabor Mayer, Włodzimierz Marczuk - Sławomir Szachniewicz, Wojciech Moszczyński.
Minuty karne: 18 (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Kamila Górnego) -12 (w tym dwie minuty kary technicznej).
Strzały: 32-19.
Widzów: ok. 1500.
Polska: Ondřej Raszka - Mateusz Bryk, Mateusz Rompkowski; Aron Chmielewski, Grzegorz Pasiut (2), Sebastian Kowalówka - Kamil Górny (12), Bartłomiej Pociecha; Kacper Guzik, Krystian Dziubiński, Damian Kapica - Patryk Wajda, Patryk Noworyta; Maciej Urbanowicz, Kamil Kalinowski (2), Filip Komorski - Jakub Wanacki, Maciej Kruczek (2); Mateusz Bepierszcz, Radosław Galant, Patryk Kogut.
Trener: Jacek Płachta.
Rumunia: Patrik Polc - István Nagy (2), Szabolcs Papp; Botond Flinta, Zsombor Molnár, Csanád Fodor - Nicusor Lusneac, Ciprian Tapu; Ioan Timaru, Mihail Georgescu, Hunor Csergo - Huba-Ferenc Bors, Attila Góga (4); Attila Imecs, Daniel Tranca, Alexandru Munteanu - Alpár Salló, Jewhen Pysarenko (4), Mircea Constantin, Tamás Farkas, Imre János.
Trener: Kjell Lindqvist
***
Drugie miejsce w turnieju zajęli Węgrzy, którzy po bardzo wyrównanym meczu pokonali Ukrainę 6:5. Po pierwszej tercji był remis 1:1, a po dwóch 4:4.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w trzeciej tercji. W 51. minucie rzut karny wykorzystał Jan Vas, a 103 sekundy później sposób na Edwarda Zacharczenkę znalazł Daniel Koger. Ekipa Richa Chernomaza uzyskała dwubramkową przewagę, a Ukraińcy rozpoczęli pogoń za wynikiem.
Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry ekipa Ołeksandra Hodyniuka złapała kontakt z rywalem po trafieniu Witalija Lalki, ale na doprowadzenie do wyrównania nie było już czasu.
Węgry - Ukraina 6:5 (1:1, 3:3, 2:1)
0:1 - Donika - Bondariew, Nimenko (8:11, 5/4)
1:1 - Koger - Sofron, Reiter (13:10)
2:1 - Sarauer - Sikorcin, Reiter (24:09, 5/4)
2:2 - Ałeksiuk - Andrejkiw (29:43)
3:2 - Goz - Sofron, Koger (35:02)
3:3 - Błahy (35:15),
4:3 - Koger - Pozsgai, Sarauer (38:16)
4:4 - Zabłudowsky - Andrejkiw, Hnidenko (38:34),
5:4 - J. Vas - rzut karny (50:39)
6:4 - Koger (52:21)
6:5 - Lalka - Czernenko (56:57).
Sędziowali: Lehel Gergely, Przemysław Kępa – Marcin Polak, Patryk Kasprzyk.
Minuty karne: 24-26 (w tym 10 minut za niesportowe Dmytro Nimenki).
Strzały: 41-27
Widzów: ok. 1500.
Węgry: Miklos Rajna - Tamas Groschl (2), Csanad Erdely (4), Daniel Koger (8), Andrew Sarauer (2), Ladislav Sikorcin – Atilla Reiter, Balazs Goz, Istvan Sofron, Janos Vas (2), Csaba Kovacs - Arnold Varga (2), Atila Orban, Krisztian Nagy, Andreas Benk (4), Daniel Kiss - Tamas Pozsgai, Adrian Huffner, Baliwit Magosi, Akos Berta, Tyler Metcalfe.
Trener: Rich Chernomaz
Ukraina: Edward Zacharczenko - Kostiantyn Riabenko, Ołeksandr Pobiedonoscew, Roman Błahy (4), Szamił Ramazanow, Serhij Warłamow (2) - Wołodymyr Ałeksiuk, Witalij Andriejkiw, Dmytro Nimenko (14), Artem Bondariew, Witalij Donika - Wsewołod Tołstuszko, Rusłan Borysenko (4); Denis Zabłudowsky, Artem Hnidenko (2), Pawło Borysenko - Roman Szczerbatiuk, Serhij Kuzmyk, Witalij Lalka, Serhij Czernenko, Wiktor Zacharow.
Trener: Ołeksandr Hodyniuk
Końcowa tabela:
1. Polska 3 8 12:5
2. Węgry 3 6 14:7
3. Ukraina 3 4 15:12
4. Rumunia 3 0 0:17
Nagrody indywidualne:
MVP turnieju: Rafał Radziszewski
Najlepszy napastnik turnieju: Istvan Sofron (Węgry)
Najlepszy defensor turnieju: Rafał Dutka
Najlepszy bramkarz turnieju: Rafał Radziszewski.
Komentarze