Co czeka "Radzika"?
Rafał Radziszewski nie wystąpi w dzisiejszym meczu przeciwko Japonii. Bramkarz biało-czerwonych po ataku na jednego z włoskich napastników został ukarany karą meczu, co znacznie komplikuje założenia trenera Jacka Płachty.
– Rafał jest zawodowcem i na pewno wie, co zrobił. Cóż, razem wygrywamy i razem przegrywamy. Na razie nie wiemy, jakie będą konsekwencje tego faulu, bo o tym zdecyduje IIHF – uciął temat podczas wczorajszej konferencji prasowej szkoleniowiec reprezentacji Polski Jacek Płachta.
Ponieważ sędzia nałożył na polskiego bramkarza karę meczu za atak w okolice głowy lub szyi automatycznie nie będzie on mógł wystąpić w pojedynku przeciwko reprezentacji Japonii (musi pauzować jedno spotkanie).
Jako, że "Radzika" z gry nie wykluczyła kontuzja polski szkoleniowiec nie może powołać w miejsce bramkarza Cracovii Kamila Kosowskiego. Oznacza to, że w między słupkami biało-czerwonych dzisiaj stanie Przemysław Odrobny (wczoraj po wjechaniu do bramki za Radziszewskiego wybronił kilka groźnych akcji Włochów). W miejsce rezerwowego bramkarza wbrew wcześniejszym domysłom nie zostanie wpisany zawodnik "z pola".
–Nie ma przymusu, by w protokole pojawiło się nazwisko rezerwowego bramkarza. Dyrektoriat IIHF zgodził się na to, by nie przebierać w strój bramkarza dodatkowego zawodnika–przekazał nam Płachta.
Należy zatem mieć nadzieję, że "Wiedźmin" jest w dobrej dyspozycji i nie będzie potrzebował zmiennika. Sztab szkoleniowy mógł również zgłosić Radziszewskiego do listy kontuzjowanych zawodników, lecz byłoby to raczej jednoznaczne z zakończeniem krakowskiego turnieju przez "Radzika".
Komentarze