MŚ IA: Ważne zwycięstwo Polaków (WIDEO)
W trzecim meczu Mistrzostw Świata IA Polacy pokonali reprezentację Ukrainy 3:2 (0:0,1:0, 2:2). "Ojcem" sukcesu był dzisiaj Mateusz Rompkowski, który dwukrotnie pokonał bramkarza rywali.
Pierwsze minuty dzisiejszego pojedynku ukazały dobrą grę podopiecznych Jacka Płachty, którzy często atakowali bramkę rywala. Już w trzeciej minucie wynik pojedynku mógł otworzyć Marcin Kolusz, lecz krążek po jego uderzeniu przeleciał nad poprzeczką, Chwilę później bliski szczęścia był Tomasz Malasiński, jednak jego strzał zdołał powstrzymać Jurji Zacharczenko. W odpowiedzi jedną z nielicznych akcji przeprowadziła Ukraina. Szybkim rajdem i mocnym uderzeniem popisał się Andrij Michnow. Na posterunku był jednak Przemysław Odrobny, który pewnie wyłapał krążek. Ataki biało-czerwonych z biegiem czasu nie ustawały. Najpierw zagrożenie pod bramką rywala stworzył Leszek Laszkiewicz, który zagrał wzdłuż bramki. Dwie minuty później Kamil Kalinowski trafił wprost w bark Zacharaczenki. W 17 minucie meczu podczas gry w osłabieniu rywalom "urwał" się Aron Chmielewski, który nie zdołał jednak trafić do bramki po indywidualnej akcji.
Drugą tercję od szybkiego najazdu rozpoczął Sebastian Kowalówka, jednak ostatecznie nie zdołał oddać celnego strzału. W odpowiedzi Roman Błahy strzelił wprost w bark Odrobnego, który z trudem powstrzymał akcję naszych wschodnich sąsiadów. W połowie drugiej tercji podopieczni przeprowadzili dwie szybkie akcji, po których jego hokeiści mogli wyjść na prowadzenie. Najpierw Władysław Hawryk trafił w kask polskiego bramkarza zaś chwilę później indywidualną akcję Wiktora Zacharowa przerwał nieprzepisowo Kowalówka. Podczas gry w osłabieniu Polacy wyszli na prowadzenie. Po akcji Grzegorza Pasiuta precyzyjnym strzałem popisał się Adam Bagiński, który wstrzelił się w odsłoniętą przez bramkarza lukę. Ukraina do wyrównania mogła doprowadzić chwilę później, jednak akcję Michnowa na raty powstrzymał Odrobny. Tercję zakończyła szarża Chmielewskiego, który po wyjściu z ławki kar nie zdołał skutecznie wykończyć kontrataku.
Podwójne wykluczenie hokeistów Ukrainy sprawiło, że na początku trzeciej odsłony Polska przez ponad minutę grała w liczebnej przewadze. Szybko założony "zamek" sprawił, że w 41 minucie do siatki trafił Mateusz Rompkowski, który silnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Zacharczenkę. Radość z bramki trwała jednak krótko, gdyż minutę później Ukraina zdobyła kontaktowego gola. Hawryk minął polską defensywę i strzałem między parkanami pokonał "Wiedźmina". Idąc za ciosem dwie minuty później Witalij Lalka z bliska trafił do bramki chwilowo uciszając polskich kibiców. Decydująca o losach spotkania okazała się 54 minuta meczu, w której Polacy ponownie wyszli na prowadzenie. Gola na wagę trzech punktów zdobył ponownie Rompkowski wykorzystując po raz kolejny grę w przewadze.
Polska - Ukraina 3:2 (0:0, 1:0, 2:2)
Bramki:
Polska:
Ukraina:
Sędziowali:
Kary:
Widzów:
Komentarze